Fourteen

1.2K 56 5
                                    

Wrzucam dla was kolejny i możecie to uznać za prezent pod choinkę haha x

Słyszałam jak wieczorem wszedł do naszego pokoju i nawet kilka razy mnie przepraszał, ale nie miałam siły go słuchać, bo przestraszył mnie sam fakt, że moje uczucia w stosunku do niego... Zmieniły się?

Jestem jego najbliższą przyjaciółką i mam prawo czuć się zazdrosna, lecz wczoraj to była taka inna zazdrość. Chciałam być na miejscu Angeli, aby to w stosunku do mnie tak się zachowywał i nie patrzył na mnie jak na "przyjaciółkę", ale on widocznie tak nas nie spostrzegał.
Najgorsze były jego ostatnie wczorajsze słowa, bo bardziej utrwalały mnie w przekonaniu, że on nie jest mną zainteresowany. Nie potrafiłam zrozumieć jednej rzeczy, dlaczego próbował mnie pocałować?

Westchnęłam patrząc w sufit. Leżałam na kanapie i od ponad godziny rozmyślałam nad całym wczorajszym wydarzeniem. Nie mogłam nawet zauważyć, kiedy Luke znalazł się w tym samym pomieszczeniu.

- Big - usłyszałam jego głos i wtedy przeniosłam wzrok na jego osobę.
Stał przede mną w szarych dresach i ręce zajęte miał chipsami oraz napojami. - Wiem, że wczoraj byłem chujem - oznajmił, a ja tylko westchnęłam. Potem odłożył rzeczy na stolik i uniósł moje nogi kładąc je na swoich udach. Teraz miała się powtórzyć sytuacja z rana, lecz Luke chciał mnie zmanipulować przynosząc moje ulubione przekąski.

- Prawda - przyznałam lustrując jego pełną współczucia twarz.

- I nie miałem tego na myśli - westchnął przygryzając swoją wargę. Robił to wyłącznie, gdy chciał być seksowny lub się denerwował. - Jesteś wspaniałą dziewczyną i w żaden sposób nie chciałem cię zranić.

- Powiedziałeś prawdę spoko Luke - mruknęłam lustrując wzrokiem zawartość rzeczy na stole.

- Nie, nie, nie - natychmiast zaprzeczył. - Jesteś najszerszą i opiekuńczą dziewczyną na świecie, a w dodatku jesteś śliczna - uśmiechnął się lekko, a ja nie potrafiłam ukryć swojego zdziwienia.

Nigdy w życiu nie usłyszałam od niego żadnego komplementu na swój temat i zdziwiło mnie to, ale w jakiś sposób było przyjemnie słyszeć to, ale zaraz zaraz... Ja nadal mam być na niego zła.

- To nie zmienia faktu, że zawsze zjebie twoją szansę u innej dziewczyny - powiedziałam przenosząc na niego wzrok. Luke patrzył na mnie nic nie mówiąc, a ja usiadłam zabierając swoje nogi z jego ciała. Usiadłam po turecku przed nim. - Może lepiej jak dam ci spokój? Na zawsze? - Zapytałam z zawiedzeniem w głosie.

Oczy Luke rozszerzyły się, a usta idealnie formowały literkę o.
- Żartujesz sobie?

Pokręcił przecząco głową, a chwilę potem zagryzłam swój policzek od środka w zakłopotaniu.
- Ja zawsze będę tą najgorszą dziewczyną, na którą ty nie zwrócisz uwagi - wypowiedziałam, a moje oczy zaszkliły się nawet mówienie mi o tym w jakiś sposób bolało.

- Jesteś u mnie na pierwszym miejscu Biggy - oznajmił siadając w podobnej pozycji do mojej. Teraz mogłam podziwiać swoje nie zadowalające odbicie w jego błękitnych oczach.

- Jako przyjaciółka.. - Mruknęłam schodząc swoimi oczami na splecione dłonie.

Luke nie odpowiedział, bo pewnie nie wiedział co ma powiedzieć, a ja miałam nadzieję, że w jakiś sposób przekazałam mu wiadomość, że nie chce być przyjaciółką co również samą mnie zdziwiło. 

- Podobam ci się Big? - Zapytał po chwili, gdy uniosłam swój wzrok na niego zauważyłam jak posłał mi swój łobuzerski uśmiech.

- Tak - powiedziałam bez wahania. - Ale ja tobie nie, i dlatego nie mogę zdobyć chłopaka - dopowiedziałam i wstałam z miejsca.

Nie chciałam znieść faktu, że mogłabym być kimś kto jedynie marzył o Luke'a, dlatego postanowiłam wyjść i zaczerpnąć świeżego powietrza. Małą nadzieję dawało mi to, że on wcale nie zaprzeczył.

Jest do kitu, wiem.
Napisałam go dzisiaj i cóż drama time chyba nie zniknęła:/
Do tego Big wyznała, że Luke jej się podoba:D
Więc do następnego x

This Is Our Christmas | Ukończone |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz