Rozdział 8

6K 245 11
                                    

Nadchodził wieczór, Jessica ledwo co się obudziła lecz wstała poprawiła włosy, makijaż i poszła do Ryana.

Idąc po drodze minęła się z Margaret, zastanawiała się skąd wraca, bała się że najgorsze dopiero może nadejść

Dotarła do domu Ryana, on stał akurat przed domem, palił papierosa.
Jessica ze zdziwieniem spojrzała na niego i zapytała.
Ty palisz ?!

Jestem zdenerwowany,wziąłem od ojca- odpowiedział

Wyrzuć to! -powiedziała

Po czym weszli do środka, na górę do pokoju Ryana, usiedli na łóżku i zaczęli rozmawiać.

Czemu Cię nie było dziś w szkole?- zapytał Ryan

Zobaczyłam Cię rano razem z Margaret co miałam pomyśleć, nie chciałam kłótni w szkole.

Ale to ona mnie zaczepiła, ja czekałem na ciebie -odpowiedział Ryan

Czego od ciebie chciała?- zapytała Jessica

Powiedziała mi bardzo dużo rzeczy i nie wiem czy mogę jej wierzyć. Między innymi że mnie nie kochasz i jest to zakład,i chcesz mnie po jakimś czasie zostawić.

To nie prawda, pokłóciłam się z nią, a teraz wymyśla takie bajeczki. Widzę że to będzie koniec naszej przyjaźni. A ciebie kocham całym serce i nie zostawiłabym Cię.

Nie chciałem was skłócić przecież tak długo się przyjaźniłyście- powiedział Ryan

Chyba aż za długo- stwierdziła Jessica

Jessica została jeszcze u Ryana dobre 2 godziny. Gdy już miała wychodzić chłopak przesunął ją do ściany i przywarł do jej ust, odwzajemniała to namiętnym i długim pocałunkiem.
Po czym rzucił ją na łóżko całując ja dalej i pieszcząc jej ciało...
******
Czyżby wydarzy się coś czego się nie spodziewaliście?
Zapraszam do czytania :)

Just Friend +18Where stories live. Discover now