Rozdział 11

5K 214 12
                                    

Wracali tą samą drogą którą jechali na początku, gdy już mieli wjeżdżać na ostatnie skrzyżowanie zdarzyło się coś co mogło odmienić całe ich życie na gorsze...

Wydarzył się wypadek samochód wymusił od nich pierwszeństwo wpadli w poślizg motocykl wylądował jakieś 4 metry dalej jak nie więcej. Jessica straciła przytomność, Ryan do przyjazdu karetki się nie obudził. Sprawca wypadku uciekł, na szczęście było tam sporo osób zdążyli spisać rejestracje i zadzwonić na pogotowie. Przyjechało bardzo szybko wzięli ich na nosze i zawieźli jak najszybciej to było możliwe.

Nareszcie dojechali, Ryan wyszedł z tego praktycznie cało prócz lekkich zadrapań i złamanej ręki nic mu się nie stało. Z Jessicą było trochę gorzej miała wstrząs mózgu, bardzo długo nie było z nią kontaktu. Chłopak bardzo obwiniał się o to co się stało siedział przy łóżku dziewczyny godzinami nie bał się uronić łzy, aż w końcu się obudziła. Ryan dziękował Bogu że nie pozwolił jej odejść.

Co się stało ? Gdzie ja jestem? - zapytała Jessica

Jesteś w szpitalu, mieliśmy wypadek - odpowiedział

Tobie nic nie jest? - zapytała
Oprócz drobnych zadrapań i złamanej ręki nic mi nie jest- stwierdził

Wszyscy czekali tylko aż dowiedzą się kto jest sprawcą tego wypadku, ponieważ mieli numery rejestracji, mijały godziny gdy nagle zadzwonił funkcjonariusz policji i kazał stawić się gdy tylko dziewczyna wyjdzie ze szpitala.

3 dni później Jessica czuła się już dużo lepiej więc lekarze pozwolili jej opuścić szpital i wraz ze swoimi rodzicami i Ryan'a udała się na komisariat. Ale gdy tylko usłyszała nazwisko właściciela który ten samochód posiadał nie wiedziała co ma myśleć....

******
Jak myślicie kto spowodował wypadek ?
Dziękuje że już tyle osób czytało moją książke jesteście wspaniali ^^

Just Friend +18Waar verhalen tot leven komen. Ontdek het nu