Rozdział 15.

253 6 1
                                    

Obudziłam się dopiero rano. Powoli otworzyłam oczy. Wpadające do pokoju promienie słoneczne od razu zaczęły mi przeszkadzać. Odwróciłam się w drugą stronę i to, co zastałam strasznie mnie zdziwiło. Łóżko było puste. Byłam na nim tylko ja. Nie było Nialla. Gdzie on jest? Podniosłam się na rękach i zaczęłam rozglądać po pokoju. Nigdzie go nie było. Zerknęłam na poduszkę obok mnie i znalazłam białą karteczkę.

Przepraszam, że wyszedłem bez pożegnania, ale nie chciałem Cię budzić. Dziękuję, że mi wczoraj pomogłaś. Do zobaczenia wkrótce. Niall.

Uśmiech sam wdarł mi się na usta. Niall był ze mną. Był u mnie w nocy. Leżał obok mnie. Jeszcze w życiu nie czułam się tak bardzo szczęśliwa jak teraz. To była zwykła, ale jednocześnie magiczna noc. Potrzebowałam jego bliskości. I właśnie jej zaznałam. Nie mogłam zebrać w sobie żadnych myśli. Czułam się tak nieziemsko. Po prostu spaliśmy do siebie przytuleni, a dla mnie to było coś niesamowitego. To będzie najpiękniejszy dzień mojego życia. Wstałam z łóżka i udałam się do łazienki, by ogarnąć się przed pracą. Spojrzałam w lustro i wtedy to zobaczyłam. Miałam cały spuchnięty i czerwony policzek od wczorajszego uderzenia. Szybko wyjęłam z kosmetyczki puder i próbowałam zakryć ślad. Po zasłonięciu go warstwą makijażu nie rzucał się aż tak w oczy. Mam nadzieję, że nikt tego nie zauważy. Z resztą miałam to gdzieś. I tak nic nie popsuje mojego dobrego nastroju. Ubrałam się i szybko zjadłam śniadanie. Zamykając drzwi poczułam czyjąś dłoń na ramieniu. Podskoczyłam przerażona i odwróciłam się do mojego "gościa".

-Matko, Katy, przestraszyłaś mnie! - wydarłam się na nią. Nie dość, że nie mam ochoty jej widzieć to ona skrada się do mnie i chyba chce, żebym zeszła na zawał.

-Przepraszam, Jenny. Nie chciałam cię przestraszyć. - powiedziała cicho. Wiedziałam, że coś z nią jest nie tak, zachowywała się dziwnie. Była jakaś smutna i przerażona. Znam ją długo i wiem, że coś ją gryzie. Ale ja nie mam zamiaru się pytać co u niej. Nie odzywała się do mnie odkąd zostawiła mnie w parku z Niallem. Ciągle mam jej to za złe. Przyjaciółka nie powinna zostawiać cię z twoim największym wrogiem i nie odzywać się do ciebie przez prawie dwa tygodnie!

-Spieszę się do pracy, nie mam czasu i ochoty z tobą gadać. - odparłam i chciałam ją wyminąć, ale ta zagrodziła mi drogę.

-Błagam, Jenny, porozmawiaj ze mną. - powiedziała a w jej oczach widziałam zbierające się łzy. No weź się w garść, Katy, i nie płacz mi tutaj! - Proszę? - spytała jeszcze raz. Trudno, dam jej szansę, bo w sumie to mi jej brakowało.

-Dobra, ale musisz odprowadzić mnie do pracy. Nie chcę się przez Ciebie spóźnić. - powiedziałam chłodno i ruszyłyśmy. Najpierw panowała cisza, ale przerwała ją Katy.

-Słuchaj, na początku bardzo chciałabym Cie przeprosić. Zachowałam się jak idiotka, wiem to. Nie powinnam zostawiać cię wtedy z Horanem, ale tak bardzo chciałam spędzić czas z Liamem. Nie usprawiedliwia mnie to. Potem żałowałam, że z nim poszłam. Dotarło do mnie to, że na pewno nie chciałaś zostać z Niallem sam na sam. To był mój błąd, przepraszam. Nie odzywałam się do Ciebie, bo było mi głupio. Wiedziałam, że jesteś na mnie wściekła i nie chcesz ze mną gadać. Po prostu bałam się, że mnie odtrącisz i nie będziesz chciała mnie znać. Ale teraz zrozumiałam, że uciekanie przed tym jest jeszcze gorsze i postanowiłam cie przeprosić. Nie wiem, czy mi wybaczysz, ale naprawdę cie przepraszam. - spuściła głowę i w ogóle na mnie nie patrzyła. To, co powiedziała było prawdziwe. I mimo tego, że jeszcze chwilę temu byłam na nią wściekła, to teraz wiem, że nie potrafię się długo na nią gniewać.

-Wiesz, że jesteś głupia? - zaśmiałam się szturchając ją łokciem. - Ale jak jeszcze raz powtórzy się taka akcja, to wiedz, że Cie zabije. - pokazałam jej język, a ta od razu mnie przytuliła.

✔ cz. 1. Stole my heart | Niall Horan FFOnde histórias criam vida. Descubra agora