Rozdział 30.

199 5 1
                                    

Nie zorientowałam się kiedy moi rodzice byli już w salonie i przyglądali mi się, jak leżę na Niallu. Od razu wstałam i podeszłam do nich, żeby ich przytulić i przy okazji uniknąć zbędnego kazania, które znając życie i tak mnie czeka.

-O matko! Tak bardzo się za Wami stęskniłam! - powiedziałam będąc w ich uścisku.

-My za tobą też, ale chyba miałaś co robić jak nas nie było. - odpowiedział mój tata i spojrzał sugestywnie na Niall'a. Super, zaczyna się.

-Miło państwa widzieć. - powiedział speszony blondyn.

-Więc chyba dużo się zmieniło pod nasza nieobecność? - spytała mama, chyba była trochę zła. Podeszłam niepewnie do Horana i złapałam go za dłoń.

-No bo my jesteśmy teraz razem. - odparłam cicho i spojrzałam na farbowanego, który posłał mi pokrzepiający uśmiech.

-No proszę... Nie sądziłam, że to prawda, ale jednak. Stara miłość nie rdzewieje. - zaśmiała się moja mama, a ja myślałam że ją uduszę. Nie waż się tego wspominać przy Niallu, mamo! - Myślałam, że już nic do niego nie czujesz, Jenny. - dodała, a ja nie chcąc słuchać dalszej opowieści pociągnęłam blondyna do mojego pokoju rzucając tylko "Wielkie dzięki, matko". Gdy byliśmy już moim pokoju, zamknęłam drzwi. Oparłam się o nie i próbowałam uspokoić zdenerwowany oddech.

-To było takie żenujące. - westchnęłam, a zadowolony Niall podszedł do mnie i położył swoje dłonie na moich biodrach.

-Więc byłaś kiedyś we mnie zakochana tak? - spytał, a mi zrobiło się słabo, bo jego usta przy mojej szyi czuć tak dobrze. Gorący oddech odbijający się od mojej chłodnej skóry przyprawiał mnie o dreszcze. Jezu, czy kiedykolwiek przestane reagować tak na jego bliskość?

-Moja mama lubi zmyślać różne rzeczy. - wyszeptałam.

-To nie brzmiało, jak coś wymyślonego. - dlaczego on tak bardzo lubi mnie drażnić? Wie, że jeśli jest zbyt blisko to nie myślę i mówię różne rzeczy, których mówić nie powinnam, a on to bezczelnie wykorzystuje. Dupek.

-Bo wcale tego nie wymyśliła. - czułam jak robi mi malinkę i mogę przysiąc, że gdyby nie jego dłonie na moich biodrach to bym upadła, bo moje nogi się pode mną uginają. Przestał bawić się moją szyją i ukazując swoje zęby w szerokim uśmiechu pocałował mnie namiętnie.


Kolejny dwa tygodnie minęły dość szybko i niezbyt ciekawie. Były to ostatnie chwile w mojej pracy. Zrobiło mi się przykro, bo naprawdę polubiłam tych ludzi, ale przecież będę ich odwiedzać. W końcu to moja ulubiona kawiarnia z najlepsza kawą w mieście. Dużo czasu spędzałam z Niallem. Poszliśmy też na dwie imprezy, które skończyły się lepiej niż ostatnio, bo pamiętałam cały ich przebieg. Bardzo dobry kontakt złapałam z Perrie. Ta dziewczyna jest po prostu genialna! Nie widziałam tak bardzo pozytywnie nakręconej osoby. Wyskoczyłyśmy sobie z Perrie i Katty na zakupy i kawę. Nocowały raz u mnie. Fajnie jest kumplować się z przyjaciółką Horana. Coraz bardziej wkręcam się w ich paczkę. No może nie tak bardzo, bo Zayn ciągle mnie nienawidzi. W sumie nie wiem nawet za co, ale gówno mnie to obchodzi.

Już jutro jadę na moje pierwsze wakacje bez rodziców. Oczywiście nie jadę sama. I chyba nie muszę pisać, kto ze mną jedzie. Po wielu dniach kłótni, szantaży i obietnic udało mi się przekonać rodziców, żeby jechał ze mną Niall. Nie obyło się bez godzinnego kazania dla naszej dwójki, że mamy być grzeczni i takie tam. Właśnie kończę pakowanie i wciąż nie mogę uwierzyć, że już jutro zacznie się najlepszy tydzień w moim życiu.


✔ cz. 1. Stole my heart | Niall Horan FFOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz