Rozdział 6

372 17 9
                                    

Miałam nieodpartą ochote go pocałować... Nagle do salonu wpadł Florian, wychyliłam się zza Dezego i gdy upewniłam się że to jego brat szybko odskoczyliśmy od siebie - Ups... Chyba w czymś wam przeszkodziłem - odparł ze śmiechem - Kontynułujcie - dodał i uciekł na górę. - Zawsze ktoś musi wejść w takich momentach.. - odparł cicho zrezygnowanym tonem Dezy. Pomyślałam że nie powinno dość do takiej sytuacji... Jestem ze Stuartem... Kocham go a on mnie... W tym czasie spostrzegłam że brunet wrócił do swoich czynności. Nie mogłam się oprzeć i przyglądałam się jego ciału. Po chwili wpadłam na pomysł jak temu zaprzestać, bo miałam coraz większą ochote go zacząć dotykać. Pobiegłam do jego pokoju, zwiełam pierwszą lepszą koszulke i zbiegłam na dół. - Masz, załuż - rozkazałan wręczając nu koszulke. - Po co? - spytał żartobliwie chłopak odwracając się do mnie przodem przez co zamiast patrzeć w oczy, mój wzrok powędrował na umięśniony brzuch i klatke piersiową. Szybko się otrząsnełam - Wiesz dobrze dlaczego - stwierdziłam. Chłopak specjalnie spiął mięśnie brzucha przez co aż lekko podeszłam, szybko jednak zrozumiałam błąd i się cofnełam a chłopak z uśmiechem na ustach założył koszulkę. - Dobra już dobra - powiedział śmiejąc się ze mnie. - I z czego rżysz? - spytał uszczypliwie i walnełam go delikatnie w brzuch. Zanim cofnełam rękę on ją złapał, zastanawiałam się co on zrobi a on położył ją na swoim napiętym brzuchu - Mów jak chcesz sobie podotylać a nie mnie bijesz - powiedział próbując powstrzymać swój śmiech. Zrobiłam groźną mine i cofnełam rękę. Walnęłam go jeszcze raz - Idiota - odparłam drwiąco. I zaczełam odchodzić. To był zły pomysł się do niego odwracać tyłem. Złapał mnie i żucił delikatnie na kanape po czym zaczął łaskotać. Nagle przez przypadek Czułek dostał ode mnie w nos kolanem. Zaczełam go przepraszać i pocałowałam go w bolące miejsce. Zaczeliśmy się śmiać, naszczęście nie było to nic powarznego.

 Zaczeliśmy się śmiać, naszczęście nie było to nic powarznego

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Kolejnego dnia wieczorem oglądałam ze Stuartem film w kinie. Poszyliśmy na horror, miałam pretekst by się do niego przytulać. Byliśmy pieszo poniewaz kino znajdowalo się niedaleko od jego mieszkania. Gdy wracaliśmy Stuu zaczepiła grupka dziewczyn, które go otoczyły i odepchneły mnie. Zrozumiałam w końcu to sławny youtuber... Kiedy już się rozeszły, poszliśmy dalej, widziałam jak się do niego łaszą a mnie zabijają wzrokiem. Po chwili przechodziliśmy obok 2 dresów. Byłam wystraszona... Miałam już z takimi styczność wieć przytuliłam się bardziej do Stuarta, czuł mój strach i pokrzepiająco ścisnął mocniej moją dłoń. - Hej lalunia - krzyknął jeden z typów a drugi zaczął gwizdać. Zignoriwałam go, Stuu chciał się odezwał ale go powstrzymałam, chciałam jak najdalej z tamtąd pójsć. Po chwili poczułam jak kyoś klepie mnie w tyłek. Stuard nie wytrzymał i przywalił gościowi prosto w twarz po czym upadł a drugi ruszył na mojego chłopaka. Brunet nie zauważył pędzącego na niego gościa i talże dostał w twarz. Stuu szybko się otrzosnął i przywalił gościowi mocno w brzuch. Po całej tej scenie szybko podbiegłam do Stuarta... Miał zakrwawiony nos. Szybko wyjełam chusteczki i zaczełam wycierać krew. Poszliśmy od razu do domu a ja zajełam sie jego nosem i przeciętym łukim brwiowym. Po chwili wszystko już opanowałam. Chłopak z wdzięczności pocałował mnie. Moje ręcę wędrowały po jego umięśnionym brzuchu. Pozwoliłam brunetowi położyć głowe na moich kolanach, chwile później zasnełam.

Obudziłam się w jego łóżku pod kołdrą obok mnie leżał Stuu. Wcisnełam sié pod jego rękę i mocno przytuliłam.. Bicie jego serce mnie uspokajało... Chłopak pocałował mnie w czoło na dzień dobry. Spojrzałam na niego, po bójce nie miał wyraźnych śladów, jedyne co to widać było rane na łuku. - Dziękuje.. Gdyby nie ty... - zaczełam, nigdy nie byłam dobra w podziękowaniach... Cholera.. - Nie dziękuj, musiałem - powiedział i jeszcze raz mnie pocałował. Leżeliśmy jeszcze tak z pół godziny po czym Stuard odwiózł mnie do domu. Byłam zdziwiona że w domu nadal przebywa Florian, musiałam podpytać Dezego.
Wbiłam do jego pokoju, gdzie tamten był jeszcze w samych bokserkach - No wiesz - powiedział z dezaprobatą w głosie. - Nie mam zamiaru jak na razie się ubierać - dodał. - Dobra... Mam małe pytanie - zaczełam a Dezydery kiwnął głową na znak abym kontynuowała. - Czemu Florian jest tutaj ? - spytałam, zabrzmiało to gorzej niz w moich myślach. - To jest ogółem nasz wspólny dom ale większość czasu Florian spędza w innym domu z kolegami a tytaj przyjezdza raz na jakiś czas - poinfornował mnie brunet po czym podszedł do drążka i zaczął się podciągać. Patrzyłam na niego i jego napięte mięśnie, miałam coraz większą ochote dotknąć i je sprawdzić.. Musze się napatrzeć u Stuarta... Wyszłam z jego pokoju i poszłam do swojego żeby się ubrać. Założyłam czarną obcisłą spudnice i szarą bokserkę. Miałam świadomość, że będę zwracała uwage chłopaków ale waliło mnie to bo Stuart miał przyjechać dzisiaj do mnie.... Właśnie trzeba zapytać się Dezego o zgode... Wróciłam więc do jego pokoju - Mogłby dzisiaj wpaść Stuu? - zapytałm, chłopak nie odpowiadał, spojrzałam na niego i zaczełam się śmiać - teraz to ja go przyłapałam na przyglądaniu się. - Jasne, nie ma problemu - odoarł i wrócił do zajęcia podnoszenia ciężarów... Jak on potrafi się powstrzymywać? Może to ja jestem za mało ubrana seksownie? Postanowiłam sprawdzić to na Florianie. Chłopak siedział w salonie oglądając telewizje. Miałam już plan co zrobić. Gdy tylko weszłam brunet nie mógł oderwać ode mnie oczu, postanowiłam że zaparze sobie herbatę. Specjalnie upuściłam łyżkę i się po nią schyliłam... Poczułam, że ktoś klepnął mnie w tyłek... Odwróciłam się i...

Historia Dziewczyny Z PrzeszłościąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz