Rozdział 15

299 18 0
                                    

Gdy nagle do pokoju wszedł Jasiek. Odskoczyliśmy się od siebie, włożyłam ręce do tylnich kieszeń spodni a Dezy się odwrócił zakłopotany. - Siadajcie - uratował sytuacje Florian. Za chwile usiadł obok mnie Smav a obok niego Rembol, po drugiej stronie usiadł Czułek. Dostałam bardzo dobre śniadanie, nie paniętam jak to się nazywało ale było pyszne. Przez cały czas Dezy trzymał moją dłoń pod spodem, nie przeszkadzało mi to. Smav z Rembolem ciągle mnie zagadywali, ale polubiłam ich bardzo więc chętnie odpowiadałam.

Około 12 zaczeliśmy się zbierać najpierw pożegnałam się ze Smavem i Rembolem, później Thorem i Kiślem potem Skkf i Mamiko a na koniec z Jasiem - Nigdy nie był aż tak szczęśliwy jak przy Tobie... Nie zrań go - szepnął przytulając mnie. Kiwnełam głową, jasne przeciez nie mogłam go skrzywdzić. Gdyby nie on leżałabym załamana... Zresztą nie wiadomo czy bym żyła. Myślałam o nim bez przerwy... Otrząsnełam się gdy Dezy złapał mnie za ramię, uśmiechnełam się i uścisnełam jego dłoń. Poszliśmy do samochodu, wracaliśmy z Skkfem i Mamiko. Mieliśmy ich tylko podwieść bo mieszkali po drodze i nie daleko.

Wreszcie w domu, zaczełam robić obiad, najzwykleiszy na świecie. Po chwili ktoś mnie objął w pasie i pocałował w szyje.
Było mi dobrze nawet bardzo po chwili do Dezego zadzwonił telefon i odszedł kawałek. Po obiedzie zdecydowałam iść pobiegać, a potem pogadać z ciocią. Po przebytych 40 km usiadłam zdyszana, ale szczęśliwa przy stole w kuchni u cioci. Pogadłam z nią troche o Dezym, o tym jak na mnie działa i bez przerwy o nim myśle. - Zamknij oczy... Wyobraź sobie szczęście... Kto trzyma Cię za ręke? - powiedziała spokojnie, od razy zobaczyłam Czułka, wiedziałam już co powinnam zrobić. Szybko wstałam pocałowałm ciocie w czoło na dowidzenia i ruszyłam biegiem do domu. Wpadłam i skapnełam się że Dezy siedzi w pokoju, montuje filmik. Wbiłam do niego i usiadłam okrakiem na jego kolanach. Był zaskoczony - Kocham Cie debilu- powiedziałam ze śmiechem na ustach i go pocałowałam po chwili przestaliśmy - Ja Ciebie też - odpowiedział. - Długo na to czekałem od chwili gdy zobaczyłem Cię zapłakaną na ławce, czekałem aż będziesz w pełni szczęśliwa... - zaczął. - Będziesz ze mną chodzić? Bo sam się boje. - powiedział rozbawiony. On i te jego żarty. - Oczywiście ty boidupo - wyszczerzyłam zęby a potem go pocałowałam. To był najlepszy dzień w moim życiu. Dezy był w końcu mój, kocham Go najbardziej na świecie. Na kolacje postanowiliśmy się wybrać do knaipy nie daleko. Od razu zaczepiło nas dużo fanek Dezego, które odsuneły mnie od niego. Podeszłam do baru, obok mnie jakiś chłopak. Od razu zaczął zagadywać, był bardzo pewny siebie. Jestem ogolem rozmowna wiec nie z nim gadalam, chcialam zabic czas. Po kilkunastu minutach przyszedł Czułek, a chłopak momentalnie się odwrócił. Lekko zdziwiona poszłam z moim chłopakiem do stolika.

 Lekko zdziwiona poszłam z moim chłopakiem do stolika

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Historia Dziewczyny Z PrzeszłościąWhere stories live. Discover now