Rozdział 9

1.8K 159 16
                                    

Witam!!! Przepraszam, że długo nie dawałam rozdziałów, ale szkoła, tak głównie szkoła...pisze to o godz 6:34, bo nie mogę spać i jestem porządnie chora. Więc teraz zapraszam do czytania.
--------+---------+-+----------

Długa jadza nikomu nie słóży, no chyba, że wieczorem, wtedy to zupełnie co innego, ale pomijając to! Wkońcu dotarliśmy na miejsce.

- Jazdza ci się dłużyła, co Oli?- pyta Thomas.

- Trochę- ziewam.

Wyszliśmy z samochodu, a Thomas go tylko zamknął. Poszliśmy w stronę hotelu Ross.
Zarejestrowaliśmy się i od razu poszliśmy do pokoju.

- Dużo podróżujesz?- patrzę na Thomasa, który zakłębił się, we własnych myślach.

- Głównie z pracy...no wiesz, po wykonaniu zadania mamy dwa wolne dni i będzie trzeba je dobrze wykorzystać- porusza brwiami Tom.

Dzwoni mi telefon. Wyciagam go z przedniej kieszeni spodni i patrzę na wyświetlacz. Will. Odbieram.

- Halo- mówię do słuchawki.

- No hej, hej kochanie, co tam?- słychać, że ma dobry humor.

- Spoko...właśnie zameldowałem się z Thomasem w hotelu.

Thomas zaczął pokazywać, różne dziwne miny. Ptasi pingiwin przeleciało mi przez myśl. Teraz zaczął, pokazywać różne dziwaczne kształty z rąk, a no tak to serduszka. Wkurzył mnie. Jeszcze chwile rozmawiałem, z Willem i się rozłączyłem.

- Co ty robisz?- marszcze brwi i znacząco patrzę na Thomasa.

- Zakochana para, Jacek i Barbara siedzą na kominie i całują świnie!- roześmiał się.

- Słaby żart Tom...nikt się nie śmieje- idziemy korytarzem.

- Bo może nikogo oprócz mnie i gbura idącego obok mnie nie ma- śmieje sue dalej.

- Żarty na poziomie podstawówki - podsumowuje.

Dotarliśmy pod pokój. Szybko zająłem sobie łóżko obok okna, przez co Tom, nie był szczęśliwy. Westchnąłem i rozprostowałem kończyny na łóżku. Jutro już ten dzień, więc trzeba dziś zrobić solidną rozgrzewkę i spojrzeć na plan jeszcze raz. Przyznam się, że trochę się denerwuje i boję.

Pamiętaj zawsze ufaj swoim ujemietnością.

Przepraszam, że krótki ale wszystko mnie boli i nie mogę jakoś wyekomuwać energii by więcej napisać.

Always You Love MeDonde viven las historias. Descúbrelo ahora