Wstęp

589 24 5
                                    

Ech... Kolejny rok leżę w tym Warsztacie. Mam już szczerze na wszystko wywalone. Praktycznie już nic mnie nie obchodzi. Przedstawię może moich przyjaciół:

Candy jest niebiesko-białym kotem, który nosił krawat. Bardzo jemu podobała się Cindy, ale nie umiał jej o tym powiedzieć.

Cindy natomiast jest różowo-białym kotem. Nosiła różową muszkę. Wiedziała, że Candy ją kocha, ale Cindy nieodwzajemniała tego uczucia

Chester to brązowy szympans, który nosił zielone ogrodniczki. Uwielbia grać na banjo. Wszyscy mówią, że przepięknie gra, ale tak naprawdę to fałszuje na nim.

Pingwin jak wiadomo. Czarno-biały. Był niskiego wzrostu i nosił czerwoną muszkę. Bardzo dobrze gotuje. Jest kelnerem, ale przy okazji kucharzem.

Ja natomiast nazywam się Old Candy. Jestem koloru Błękitu Pruskiego (to jest taki ciemnomorski jakby). Leżę w Warsztacie już równo 20 lat. Dlaczego 20 lat? Pracowałem w 1967 roku. Właśnie w tym roku mnie zdjęli z powodu awarii. Dziś mamy 1987. Zauważyłem, że gdy przechodzę obok Cindy, ona czuje się niezręcznie. Najwyraźniej mnie kocha. Ona też mi się podoba. Fajna z niej laska.

Blank...jest szary, porysowany przez dzieci bo był atrakcją do rysowania. Wisi na szynach w pokoju do rysowania.

RAT jest szczurem...chyba... Są pogłoski, ze jego imię pisze się dużymi literami bo to niby skrót od czegoś, chyba, że coś zrobił dla jakiegoś dzieciaka. Ale najdziwniejsze jest to, że sam się przyznał co do imienia. Nie wiadomo jednak, czy z tym dzieciakiem było potwierdzone

Five Nights at Candy'sWhere stories live. Discover now