Wypiłam łyk Coli z butelki. Jako jedyna nie piłam alkoholu, wolałam nie ryzykować.
- I wtedy ona powiedziała: "Ty, suko!", a ja na to: "Dlaczego mówisz o sobie w drugiej osobie?" Żałujcie, że nie widziałyście jej miny! - śmiała się Olivia. Piła już trzecie piwo, podobnie jak reszta dziewczyn. Były całkowicie pijane.
- Dobrze, że wylali ją ze szkoły! - powiedziała Mahogany.
- Dobra, dziewczyny. Muszę wam coś powiedzieć - oznajmiła Rose. Spojrzałyśmy na nią. Nie śmiała się, wyglądała na zamyśloną.
- Co takiego? - zapytałyśmy chórkiem, co wywołało kolejną falę śmiechu. Pijane dziewczyny - śmiejące się dziewczyny.
- Nick mnie pocałował - powiedziała dziewczyna, a jej policzki zaróżowiły się.
- Nie! - krzyknęła Lox. Nie miałam pojęcia, kim był Nick.
- Kto to jest? - zapytałam.
- Taki jeden przystojniak z naszej szkoły. Dla twojego bezpieczeństwa nie powinnaś się z nim zadawać. Chłopaki go nienawidzą - odpowiedziała Olivia.
- Kiedy to się stało? - spytała rudowłosa.
- Dzisiaj po lekcjach. Czekałam na was na parkingu, on akurat szedł, dosiadł się do mnie i... Jakoś tak wyszło. Co ja mam teraz zrobić? - opowiedziała.
- On ci się podoba, prawda? - zapytała Mahogany, a ja przyjaciółka przytaknęła - Proste rozwiązanie. Bądź z nim. Ale niech on zrobi pierwszy krok. Nie idź do niego pierwsza, bo wyjdziesz na desperatkę.
- Ale super! - oznajmiła Olivia.
- Przyznaję ci rację - dodała Lox - Ja jestem niezależna, Rose ma Nicka, Olivia ma Andrew, a ty, Lili? Do którego z chłopaków startujesz?
- Ja?! O, nie. Do żadnego. Nie potrzebuję go. Nie szukam miłości, jest przereklamowana - zaprzeczyłam od razu, a dziewczyny dostały kolejnego napadu śmiechu. Zirytowana wywróciłam oczami, a w tym samym czasie dostałam wiadomość. Dyskretnie wyjęłam telefon. Cameron.
Jak tam imprezka? :D
Dziewczyny się trochę upiły i teraz ciągle się śmieją bez powodu.
Haha, to podobne do Lox. A ty piłaś?
Nie, zostałam tą rozsądną w naszej paczce. I tak muszę niedługo wracać. Kończę, bo dziewczyny chcą mi zabrać telefon. Do jutraaaaaa
O 7.45 przed twoim domem :*
- Z kim tak piszesz? - zapytały w tym samym czasie.
- Z Dallasem. Pytał się o was - odparłam. - A wracając do tematu... Nie chcę mieć chłopaka i nie będę go miała. Już coś wam wspominałam na ten temat niedawno.
- Rozum ci tak mówi, ale serce nie sługa - rzekła Olivia - Moim zdaniem pasujesz do Camerona!
- Co?! - wrzasnęłam ze śmiechem, po czym rzuciłam w nią poduszką.
- Ewentualnie do Espinosy - dodała, a ja udałam oburzenie.
- Nie, Lili pasuje do Johnsona! - wrzasnęła ze śmiechem Rose.
- I ty, Rose przeciwko mnie! - fuknęłam.
- Taka prawda! - zaoponowała - Dzisiaj na stołówce ładnie razem wyglądaliście.
- Pfu... Lili nie poleci na ani jednego z nich. Ja głosuję na Shawna! - oznajmił Mahogany, a ja jęknęłam.
- Serio?! - zapytałam.
CZYTASZ
Lepszy początek || Magcon
FanfictionZawsze wydawało mi się, że życie jest piękne. Szczęśliwa rodzina, przyjaciele, wymarzony chłopak oraz rozwijająca się pasja. Idealnie poukładane życie, prawda? Jedno wydarzenie całkowicie mnie odmieniło. Pociągnęło za sobą kolejne, niczym reakcja ł...