16

3.9K 278 28
                                    

Otwieram oczy. Znowu czuję to samo dziwne mrowienie, ale powoli się do niego przyzwyczajam. Natomiast suchość w ustach robi się nie do zniesienia. Mam już tylko nadzieję, że przerwa nie potrwa krótko i już za chwilę znowu zostanę wprowadzona w trans.

Mrugam chwilę, po czym odwracam powoli głowę. Na razie straciłam czucie w rękach i nie mogę ich unieść, ale ostrzegano mnie przed skutkami ubocznymi eksperymentów. A ja się na nie zgodziłam. Zamykam oczy. Energia ze mnie uleciała. Ile już tu leżę? Jak dużo czasu minęło?

Słyszę głośne otwieranie drzwi. Uderza mnie dźwięk kłótni, ale wyrazy są w moich uszach tak niewyraźne... Czuję zbliżającą się do mnie osobę. Teraz kłótnia odbywa się tuż koło mnie. Otwieram powoli oczy i widzę Petera z Czarną Wdową. Ich wrogie spojrzenia ciskają gromy. Marszczę czoło nie do końca rozumiejąc zaistniałą sytuację.

Poruszam zesztywniałymi dłońmi i powoli wstaję. Peter i Natasha zwracają na mnie uwagę i przestają się kłócić, zupełnie, jakby dopiero teraz zauważyli moją obecność.

— Co się dzieje? O co się kłócicie? — pytam, masując głowę dłonią. Coś rozsadza mi czaszkę, a podłoga pod moimi stopami niebezpiecznie wiruje.

— Widzisz do jakiego stanu ją doprowadziliście? — pyta Peter. W jego głosie rozbrzmiewa wściekłość o jaką nigdy bym go nie posądziła.

— Zgodziła się na badania.

— Te tortury nazywasz badaniami?!

— Jesteś naukowcem Parker — syczy Natasha. — Powinieneś najlepiej wiedzieć, jak wygląda zaawansowana nauka.

Peter zaciska dłonie w pięści. Natasha uderzyła go w czuły punkt. Może i Spider – Man jest super inteligentnym człowiekiem, ale czasami wydaje mi się, że ma więcej ludzkich emocji niż ci wszyscy zwariowani naukowcy pokroju Frankensteina.

— Angel, jesteś gotowa na kolejną dawkę eksperymentu? — pyta Natasha, równocześnie kończąc kłótnie z Peterem.

— A jest już coś wiadomo? Macie jakieś pozytywne wyniki? Spostrzeżenia? — pytam, odrywając dłoń od głowy. Ból i wirowanie ustępują.

Peter prycha, a Natasha zaciska szczękę. Widać, że ledwo się powstrzymuje od skopania tyłka Parkera.

— Przed chwilą coś dziwnego zaczęło dziać się z twoją ręką. Okrywała ją jakby czerń... zaczynała się wsysać, aby... zmienić kształt?

Spoglądam ze strachem na swoje dłonie. Która z nich okrywała się czernią? Która z nich była bliska potwierdzenia tezy Natashy, co do tego, że jestem zmiennokształtna? Zerkam na Petera, z nadzieją, że odpowie na moje nieme pytania. Jednak złość malująca się na jego twarzy, nakazuje mi natychmiast odwrócić wzrok.

— Jesteśmy już naprawdę blisko — zapewnia Czarna Wdowa, ignorując sceptycyzm Petera i moje zagubienie. — Spróbujmy jeszcze raz z tymi elektrowstrząsami, a potem pójdziesz ćwiczyć z Wandą. Zgoda?

Elektrowstrząsy. Nie czuję ich przez trans, w który się mnie wprowadza, ale ich skutki jednak mnie dopadają. Po tych dwóch dniach, spędzonych na eksperymentach i ćwiczeniach, powoli zaczynam się przyzwyczajać. Chociaż nie. Wydaje mi się, że doszłam do ostatecznego punktu przyzwyczajenia i teraz do końca eksperymentów będę odczuwać ból głowy, wirowanie i odrętwienie.

— Angel. Nie powinnaś się zgadzać. Jesteś wykończona — mówi Peter. W jego głosie nie ma już tego gniewu co przedtem.

Zastanawiam się przez bardzo krótką chwilę. Zgodziłam się na to wszystko i równocześnie obiecałam, że odkryjemy moje kolejne moce, które mogą okazać się przydatne dla Avengers. Potakuję głową, a Natasha uśmiecha się z zadowoleniem. Peter posyła mi mordercze spojrzenie.

Bohaterka Avengers. Age of HydraWhere stories live. Discover now