Part 6

1K 135 20
                                    

✰Kiedy tylko zamykam oczy, otacza mnie jakby mroczny raj
Nikt nie jest w stanie się z tobą równać
Boję się, że nie będziesz na mnie czekał po drugiej stronie✰

Kiedy obaj znaleźli się w kuchni, Jimin od razu zasiadł do stołu, przyglądając się uważnie starszemu. Zachowywał się tak jak zwykle.. to chyba dobrze. Park odetchnął w duchu i uśmiechnął się delikatnie, zachowując pozory, starając się pokazać, że jednak niczego nie czuł. Spojrzał ostatni raz na chłopaka, który krzątał się w kuchni i zabrał się za jedzenie małych kanapeczek, które specjalnie przyrządził mu starszy. Od czasu do czasu popijał gorącą herbatę, uśmiechając się pod nosem.

-Bardzo dobre, Yoongi - uśmiechnął się promiennie i zjadł, jego zdaniem swoją porcję, pozostałe kanapeczki zostawiając dla przyjaciela. - Reszta dla Ciebie, dziękuję. - wytarł swoje usta i wstał od stołu, podchodząc do chłopaka, następnie wręczając mu pusty kubek po herbacie.

Min spojrzał w jego oczy, widząc w nich małe iskierki. Miał ochotę zrobić to, co udało mu się wczoraj, lecz nie mógł, po prostu nie mógł.

-Smacznego - głos młodszego wyrwał Yoona z transu i szybko pokiwał głową, siadając przy stole.

-Co dziś robimy? - spytał starszy, powoli przeżuwając kanapkę

Jimin oparł się o blat, patrząc na starszego.

-Nie wiem..Yoongi wyobrażasz, że za dwa dni szkoła? Proszę, ja nie chce do nich wracać, nie wiesz, co Namjoon i Hoseok mi zrobią. - westchnął cicho i przeczesał włosy

-Huh, co masz na myśli? - Min zmarszczył brwi, pijąc swoją kawę

-Naśmiewają się ze mnie, bo ona znów mnie olała i.. ech, zostawiłem telefon w pokoju, ale wysyłają mi smsy z podtekstami - odchrząknął - czy przypadkiem mnie przeleciałeś, bądź na odwrót. - uśmiechnął się słabo

Yoongi zmarszczył brwi krztusząc się kanapką, do końca nie wiedząc o co chodzi. Nie docierało do niego to, co powiedział młodszy.

-Ej, wszytko dobrze? - Park szybko podszedł do chłopaka i poklepał go po plecach. - W porządku? - spytał zmartwiony.

-T-tak - pokiwał szybko głową i przełknął wszystko - Jak to przelecieć, skąd niby taki pomysł - prychnął robiąc duże oczy, czując, że coś jednak jest nie tak.

-Jak szedłem do Ciebie, spotkałem Hoseoka i powiedziałem mu, że idę do Ciebie na noc..no i sam wywnioskuj.. - spuścił głowę i podszedł do szafki, wyjmując z niej szklankę, następnie nalewając do niej zimnej wody - Yah, co ja mam zrobić..

Starszy podniósł się z krzesła i stanął obok Parka, odkładając szklankę z wodą, z której właśnie ten pił, ujmując jego twarz w dłonie.

-Damy radę i nie pozwolę, aby ktoś Cię obrażał Jiminnie. - uśmiechnął się, na co drugi pokiwał głową, znów chwytając szklankę.

-Nie chcę aby myśleli, że jestem gejem, bo nim nie jestem! - wykrzyknął, dobrze wiedząc, co ma na myśli. Odłożył szklankę, nawet nie upijając ostatniego łyku, tylko wylał wszystko do zlewu, nieco zdenerwowany kierując się z powrotem do pokoju.

-Jimin... - westchnął załamany Yoongi, czując w głębi ducha, że to przez niego, młodszy teraz to przeżywa. - Zaczekaj...

Min podążył za chłopakiem do pokoju, gdzie Park już zdążył zawinąć się w mały kokon, na ogromnym łóżku. Chciał go jednocześnie przytulić bez słowa i przeprosić, ale wiedział, że nie może tego zrobić, po to stanie się jeszcze bardziej podejrzane. Ciało Jimina, jego przestrzeń osobista, należała do jego własnej osoby, nie Yoongiego, więc nie pozostało mu nic, jak tylko odpuścić na tą chwilę. Teraz, w tej chwili nawet nie myślał o tym, że Jimin wiedział o tym, czuł to, co zrobił tamtej nocy. Pocałował, może nie był to prawdziwy pocałunek, ale jego wargi zaznaczyły swój ślad na ustach własnego przyjaciela. Zrobił jeden wielki błąd, jednakże był przecież przekonany, że Jiminnie już dawno śpi, bo obejrzeniu bajki...

-Jimin, przepraszam. - zacisnął dłonie w pięść i wypuścił powoli powietrze z ust - Wybacz, że to Cię przeze mnie spotkało. Nie chciałem, aby Cię obrażali, uwierz mi, proszę, Jiminie.. - westchnął, a młodszy powoli obrócił sie w jego stronę.

-To nie Twoja wina. - uśmiechnął się lekko, w głowie mając tą całą sytuację z wczoraj - Yoongi, jeśli chcesz mi pomóc, pomóż mi zdobyć ją na tym balu, tylko o to proszę.

W tej chwili postawił Mina w ciężkiej dla niego sytuacji. Zabawne..oddać innej osobie, kogoś, kogo się kocha? Ale jeśli kocha, to zrobi wszystko, prawda? Tyle, że on nie chciał. Momentalnie w jego głowie ułożył się plan. Wiedział, że zrani Jimina, ale tylko to mu pozostało, tym razem to on zdobędzie go, właśnie wtedy. I nikt mu nie przeszkodzi, zdobyć to, na co czekał od długiego czasu. Jimin nie był zabawką, więc szanował go, najbardziej jak się da, tylko tym razem..będzie trochę inaczej. Jiminnie przepraszam Cię. Starszy pokiwał głową i przełknął ślinę, co nie umknęło uwadze Parka.

-Uwielbiam Cię, Yoongi. - uśmiechnął się i zszedł szybko z łóżka, rzucając się w ramiona chłopaka.

Min mocno objął jego ciało, po czym lekko uśmiechnął się, wiedząc, że w tej chwili uszczęśliwił go, mimo, że sam nie był szczęsliwy. Wiedział, że na tym pseudo balu, który był wiadomo, dla tych starszych klas, gdzie zaliczali się oni obaj, był po to, aby móc się napić w gronie znajomych, lub porwać kogoś na parkiet, jednakże ta pierwsza opcja była wiarygodniejsza, bo nauczyciele przecież ich nie nadzorowali, Yoongi będzie mógł jeszcze bardziej zbliżyć się wtedy do Jimina, co cieszyło go niezmiernie.

Park odsunął się od chłopaka i obdarował go szerokim uśmiechem. Widział w oczach starszego przyjaciela coś niepokojącego. Nagle przypomniał sobie ten lekki pocałunek i zapatrzył się w jakiś punkt za Minem. Nie był pewien, że mógł się podobać dla swojego jedynego przyjaciela. To by było głupie, zresztą, Yoon, miałeś kiedyś dziewczynę, co prawda w gimnazjum..ale miałeś.

Otrząsnął się i spojrzał w oczy chłopaka, który wpatrywał się prosto w niego.

-Przepraszam - zaśmiał się młodszy i pokicał do salonu - Yoongi, idziesz? - wykrzyknął, a starszy znalazł się obok niego, minę mając, jakby nigdy nic się nie stało

-Co chcesz robić? - spytał Min, kładąc się na kanapie, nogi zarzucając na uda Jimina

Park zaśmiał się i wskoczył na przyjaciela, dłonie opierając na jego bokach i zaczął go mocno łaskotać, na co ten wybuchł śmiechem.

-Ji Ji Jimin! - jęknął, próbując zabrać jego ręce, jednak udało mu się zrzucić chłopaka z siebie, razem z nim lądując na podłodze, tym razem, zamieniając się rolami

Jimin spojrzał w oczy Yoongiego, rozszerzając swoje do granic możliwości. Min uśmiechnął się i oparł swoje czoło o czoło Parka.

-Yaaah! - pisnął Jimin i zakrył twarz dłońmi - Min Yoongi, złaź ze mnie!

✰ Chłopaku, patrząc na ciebie widzę, że mnie obserwujesz
Wiem, że ty wiesz dokładnie jak się czuję
Kochanie ciebie jest trudne
Bycie tu jeszcze trudniejsze
Ty przejmujesz stery
Nie chce tego już nigdy robić, to takie nierealne
Nie przetrwam, jeśli to wszystko jest prawdą.✰

~✰~✰~✰~✰~✰~✰~✰~

Witajcie no i przepraszam za tak krótszy rozdział. Znowu jest bez sensu, wybaczcie TT. Gwiazdki i komentarze motywują.✰

wake up | yoonminWhere stories live. Discover now