Kilka dni później
*Isaac*
Urodziny mojej przyjaciółki zbliżały się wielkimi krokami, aż w końcu doczekaliśmy się tego dnia.
Zbliżała się 18:00, dlatego ubrany w czarne spodnie i koszulę w kratę wyszedłem z domu.
Mieliśmy zrobić jej niespodziankę, które od zawsze uwielbiała.
Zaplanowaliśmy wszystko i mam nadzieję, że jej się spodoba.Włożyliśmy w to naprawdę dużo pracy.
Reszta grupy mówiła, że Julie nie lubi drogich, dużych prezentów, dlatego kupiłem jej tylko czerwoną różę i drobny, złoty wisiorek.
Zobaczyłem czarny samochód, wyłaniający się z za zakrętu. Za kierownicą siedział brunet, a obok niego jego siostra.
Dziewczyna po ujrzeniu mnie pomachała do mnie miło, a ja w odpowiedzi lekko się uśmiechnąłem.
Zaraz samochód zatrzymał się obok mnie, a ja zająłem w nim miejsce.
Aliyah wyglądała naprawdę dobrze.
Miała na sobie granatową sukienkę na cienkich ramiączkach i wysokie szpilki, tego samego koloru.Czarne włosy lekko zakręciła i upięła.
Mocny makijaż witał na jej roześmianej twarzy.
Jej brat z kolei był w granatowych, obcisłych jeansach i czarnej koszulce, która dokładnie go opinała na plecach i klatce piersiowej.
Na kolanach Aliyah'i stał niewielka torebka z prezentem.
Po przywitaniu ze znajomymi ruszyliśmy w drogę.
*Julie*
O15:30 dostałam wiadomość od Aliy abym szykowała się na imprezę.
Chciałam zaprzeczyć i nie uważać tego dnia za naprawdę ważny, jak zrobili moi znajomi.
Dostałam dziś masę wiadomości z życzeniami, na które odpowiadałam tradycyjnym "dziękuję".
Nie powiem, było mi miło, kiedy ktoś o mnie pamiętał, ale moja paczka pewnie wymyśliła coś większego, niż same złożenie życzeń, czy niewielkie przyjęcie.
Wyskoczyłam pod prysznic, następnie wysuszyłam włosy.
Założyłam na siebie sukienkę, którą kupiłam ostatnio z An.Była ona biała od pasa w górę, a na dole była czarną.
Nie miała ramiączek.
W pasie znajdował się cienki, kremowy pasek z kokardką.Na nogi wsunęłam czarne, błyszczące szpilki.
Następnie wzięłam się za makijaż.
Nałożyłam na oczy cienie, zrobiłam kreski i wytuszowałam rzęsy.
Usta pomalowałam krwisto czerwoną, matową szminką i włożyłam w nie kolczyk.
Włosy zostały proste, tylko zakręciłam lekko końcówki.
Użyłam jeszcze perfum o zapachu słodkiej róży i byłam gotowa.
Kiedy na podjazd wjechał samochód Corey'a wzięłam małą kopertówkę, w którą włożyłam telefon, chusteczki i inne potrzebne rzeczy.
- Hej! - Przywitałam się z przyjaciółmi.
- Najlepszego kwiatuszku! - Od razu krzyknął chłopak.
- Sto lat skarbie. - Powiedziała jego dziewczyna i cmoknęła mnie w policzek.
![](https://img.wattpad.com/cover/72761787-288-k852235.jpg)
CZYTASZ
Stara przyjaźń
Teen FictionWybaczcie błędy! Opowiadanie miało zostać usunięte! Jako mała dziewczynka, była wesoła, szczęśliwa, radosna, grzeczna, z przyjacielem, którego znała od kołyski. Ale to było tylko w przeszłości... Julie to szesnastolatka, która kiedyś straciła coś...