Naprawdę świetnie bawię się u Wilsonów są naprawdę zgraną rodziną.Po skończonej kolacji pani Wilson przyniosła deser .Nazwałam go tęcza.Przeplatany różnymi galaretkami.Uwielbiam.
Wspaniale wygląda ,a smakował jeszcze lepiej.Suzy pierwsza skończyła i szybko do mnie podbiegła.
-Idziemy się bawić!?-Zawołała.
-Suzy daj Alenie skończyć.-Nora pokręciła głową.
-Już skończyłam-Dziewczyna pociągnęła mnie za rękę i zaprowadziła do pokoju.Jej mały różowy raj.
-Mój pokój.
-Mieszkasz tutaj?
-Nie ,ale jak często zostaję u dziadków na noc ,dlatego zrobili mi pokój.-Podała mi lalkę barbie.
-Ty będziesz Holly ,a ja Brandon .-Wskazała na lalkę Kena .
-A to nasz dom .-Wyciągnęła z szafy model pałacu.Chciałam jej pomóc ,bo domek wcale nie był mały ,ale nie chciała pomocy .
-Ja jestem księżniczką , a ty księciem.-Bawiłam się z nią fantastycznie .Te dziecko to wielki wulkan energii .Niestety naszą zabawę przerwało pukanie do drzwi .Jeff wszedł do pokoju.
-Dobra Sus koniec zabawy teraz ja zabieram Alene .-Dziewczynka zaczęła krzyczeć .
-Nie zabieraj mi przyjaciółki !!
-Suzy nie przesadzaj pobawiłaś się z nią .-Pomógł mi wstać .Wyszliśmy na korytarz.
-Gdzie mnie zabierasz?
-Choć zobaczysz .-Zaprowadził mnie do pomieszczenia.Ciemne ściany oraz meble.Będę zgadywała pewnie jego pokój.
-Masz 22 lata nadal mieszkasz z rodzicami?
-Nie,ale bardzo często ich odwiedzam i często tu śpię.
-A gdzie mieszkasz?
-Mogę cie tam zabrać.-Znam go jeden dzień i już chce mi pokazać swój dom .Zaczął się śmiać.
-Żartowałem.-Usiadłam na łóżku.
-Jak to się stało ,że jesteś kapitanem ?
-Sam nie wiem,jakoś tak wyszło-Wzruszył ramionami.
-Przecież nie można od tak zostać kapitanem.
-Wybrali mnie -Usiadł obok mnie .
-Musiałeś im zaimponować .
-A ty uprawiasz jakiś sport?
-Tak siatkówkę.Uwielbiam ją .
-A piłkę nożną nie ? -Oburzył się .
-Nie umiem w nią grać.
-Kiedyś cię nauczę .
-Dlaczego mnie zaprosiłeś ?
-Słucham?
-Słyszałeś.
-Chciałem cię lepiej poznać ,bo w końcu ty mnie już poznałaś.
-Jeff .Przepraszam źle cię oceniłam wcale nie jesteś taki za jakiego cię uważałam.
-Czyli jaki jestem?
-Nie wiem ,ale chce się dowiedzieć .-Zaczął niebezpiecznie się do mnie zbliżać .
-Nie bój się .
-Wcale się nie boje.-Jego usta zetknęły się z moimi.Zaczął mnie całować .Nie wiedziałam co mam robić oddać pocałunek czy go odepchnąć.Z jednej strony tego chciałam ,ale z drugiej to złe .Zna go tylko jeden dzień!!W końcu jednak zdecydowałam. Odsunęłam się od niego.
-Mama przysłała przyzwoitki.Usłyszałam przyciszone dziewczęce głosy.
-A nie mówiłam,że się pocałują.-Chwila czy to Suzy?
-To było do przewidzenia.-Nina zaczęła się śmiać.
-Ale zaraz to on ją pocałował.
Spojrzałam na Jeffa.Miał złote oczy.
-Jeff ......twoje oczy!!!!-Krzyknęłam przerażona.Spojrzał w lusterko.
-Musisz iść do lekarza! Możesz mieć zapalenie tęczówki .
-Muszę iść.-Szybko otworzył drzwi w progu stały dziewczyny .Podbiegły do mnie ,a Jeff wybiegł .
-Co się stało? -Zawołał Nina
-Sama chciałabym wiedzieć.-Wstałam.
-Ja już chyba pójdę.
-Poczekaj odwiozę cię .
-Do zobaczenia Alena .-Suzy przytuliła mnie.
-Do zobaczenia.-Poszłam do jadalni pożegnać się i przez przypadek usłyszałam rozmowę.
-Dlaczego jej o niczym nie powiesz!?- Krzyknął Jay.
-Prędzej czy później i tak się dowie to tylko kwestia czasu.-Oznajmiła Nora.
-Nie ukryjesz tego prze nią .-Odezwała się Laura.
-Jest na to za wcześnie .-Powiedział Jeff .
Jedno jest pewne on i jego rodzina ma przede mną tajemnicę ,którą muszę odkryć .
**********************************************
Hejo pysiaczki !
Jeżeli spodobał ci się ten rozdział zostaw gwiazdkę albo pozytywny komentarz
do następnego;*
pozdrawiam Nela
CZYTASZ
Zabójczy sekret 1& 2(KOREKTA)
Werewolf17-letnia Alena Redd pochodząca z Transylwanii, przeprowadza się do ojca, do Pensylwanii.Tam poznaje tajemniczego Jeffa Wilsona .Niespodziewanie zakochują się w sobie .Dziewczyna odkrywa ,że Jeff i jego rodzina to wilkołaki.Do tego wszystkiego jej...