Dyskoteka

4.2K 214 6
                                    

Zaraz po tym jak opowiedziałam dziewczyną o tym co się stało na korytarzu poszliśmy na w-f.Przebrałam się w dresy i biały podkoszulek.

Na sali stał męzczyzna grubo po czterdziestce .

-Witajcie miśki dzisiaj będziemy grać w piłkę nożną.-Dziewczyny jękły .

-Oj nie przesadzajcie to rewelacyjny sport .A teraz ćwiczenia .-Gwizdnął w gwizdek.

-Trener Tanner nie znoszę go nie dał mi grać w drużynie .-Powiedziała  Maya .Zaczęliśmy ćwiczyć.

Po ćwiczeniach trener zawołał .

-Miśki chcecie grać przeciwko  studentom ?

-Nie . -Zawołaliśmy .

-Oj dawajcie będzie super .Chłopaki chodzcie .-Gwizdnął .Na sale weszła klasa  Jeffa .

-Gracie dziewczyny przeciwko chłopaką .Tylko chłopcy macie uważać to dziewczyny i w dodatku młodsze .

-Dobrze trenerze .-Powiedział Chris .

-Nie zrobimy im krzywdy .-Ach ten Jeff .Czy on zawsze jest taki uroczy .Czujecie ten sarkazm .

Ustawiliśmy się na środku sali .Tanner położył piłkę .Zaczęła się gra.Jeff przejął piłkę szybko ruszyłam na niego .Zabrałam mu piłkę ,podałam Hannie (tej dziewczynie ,którą obejmował rudy) Wystawiłam się jej ,podała mi i już miałam przyjąć ,ale traciłam grunt .Przed oczami zaczęłam mieć mroczki .Nauczyciel gwizdnął .

-McClure  faul na ławkę 5 minut .

-Ale trenerze ..

-Ciesz się ,że na 5 ,a nie do końca lekcji .No już idz mi z tąd .-Chłopak szedł ,ale drogę zastąpił mu Jeff .Złapał go za koszulkę i podniósł .

-Masz ją przeprosić .-Zawarczał Jeff.Na szczęście jest trener .

-Wilson póść go .-Odepchnął chłopaków od siebie .-Żeby mi to było ostatni raz .-Podszedł do mnie chłopak .

-Przepraszam .

-Ok.-Pomógł mi wstać .Strzeliłam karnego .Ale i tak przegrałyśmy 3:5. 

W szatni dziewczyny gratulowały mi gola .Już miałam wyjść ,ale nieoczekiwanie w szatni pojawił się Jeff.

-Cześć .

-Cześć .Co tu robisz ? 

-Chciałem cię przeprosić .

-Ok .-Zaczęłam pakować strój .

-Chciałem  się upewnić czy wszystko dobrze .

-Tak nic mi nie jest .-Wzięłam plecak i już miałam wyjść ,ale odwrócił mnie do siebie i pocałował.

-Ciesz się następnym razem to ja mogę ugryść .-Warknął .Szybko wyszłam .Po drodze spotkałam dziewczyny .

-No jeszcze tylko WDŻ i dyska.-Maya zaczęła tańczyć .

-Opanuj się wiochę robisz .

-No nie taką wielką jak wy trawniki .-Spojrzały na mnie z wyrzutem .

-My wiochę .Tak.Nie moja wina ,że to sztywniacy .My to chociaż jesteśmy szalone co nie Martina .

Nie Martina to raczej nie .

-Ej ,dzisiaj to ja wam pokarze jaka to jestem zabawowa .-W dobrych humorach udaliśmy się na WDŻ.NA lekcji dziewczyny dostały głupawki i tyle śmiechu było .Szkoda tylko ,że my we trójkę tylko się śmaliśmy .Pani wysłała na do dyrektora.

Zabójczy sekret 1& 2(KOREKTA)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz