Siłowanie

1.8K 118 0
                                    

Od razy po tym incydencie ubrałam się i poleciałam do ciotki Candi .Siedziała na kanapie .

-Czy jeszcze ktoś mieszka  z nami ?

-Nie .

-Kim jesteś ! I co robisz tutaj ! -Do pokoju wszedł ten sam chłopak ,którego widziałam w łazience.

-Dlaczego wlazłeś mi pod prysznic .

-Wszedłeś ...Oj nadal trzymają ci się stare nawyki ?

-Mamo.

-Mamo .To twój syn ?

-A nie widać ?-Obrócił się wokół własnej osi .

-Nie .

-Jest bardziej podobny do tatusia .

-Dlaczego nie powiedziałaś ,że będzie mieszkać u nas jakaś dziewczyna .

-Wiedziałam ,że o czymś zapomniałam .

-Gdybym wiedział nie byłoby takiej sytuacji .

-Czemu akurat do tej łazienki .

-Tam mam maszynkę .

-Ale to była łazienka Kitty .

-No i dlatego ona tam jest .-Podszedł do mnie .

-Przepraszam .Nie wiedziałem ,że w ogóle ktoś do nas przyjedzie .

-Zostaje u nas.

-CO?!

-Zamieszkała z nami .Przez jakiś czas .

-Nie zgadzam się ! Mam  mieszkać z dwiema babami .

-Silas zachowuj się ! -Wyszedł .

-Przepraszam cię za niego .On po prostu nie jest przyzwyczajony do towarzystwa innej kobiety .-Jak to nie jest przyzwyczajony .

-Zawsze byłam ja i on ,więc ta sytuacja jest dla niego dość nietypowa .

-Dobrze .-Poszłam do siebie .Ułożyłam się wygodnie na łóżku .Ktoś zapukał .

-Proszę ! -Drzwi się otworzyły .

-Cześć .

-Cześć .

-Przepraszam .Zachowałem się dość porywczo .

-Ok.-Usiadł  w rogu łóżka .

-Nie powinienem się tak zachować .-Wyciągnął rękę .

-Jestem Silas Lie .

-Alena  Redd.-Uścisnęłam rękę .Trochę mocniej niż chciałam .Chłopak skrzywił się .

-Jesteś naprawdę bardzo silna .-Zaczął rozmasowywać  nadgarstek .

-Nie chciałam .

-Nic nie szkodzi .Teraz przynajmniej wiem ,że jest jakaś dziewczyna ,która dorównuje mi .

-Ja dorównuje ? Chyba przewyższam .

-Nie .

-Chcesz się przekonać ?

-Z przyjemnością .

-To choć na dwór .-Wyszliśmy .Silas przyniósł stół .Położył rękę na nim .

-Wycofujesz się ?

-Nie .-Powtórzyłam jego ruch .Będziemy się siłować na rękę .Dobra .Ni to pasuje .

-Na trzy .

-Raz .

-Dwa.

-Trzy .-Ścisnęłam jego rękę i pchałam do przodu .Silny jest .W końcu zaczął opadać z sił .

Z całej siły uderzyłam jego ręką o stół .Jęknął .

-Skubana .Silna jesteś .

-Wygrałam .W zamian za to oprowadzisz mnie po mieście .

-Ok .

-A ...

-Nie dzisiaj .

-Dlaczego ?

-Bo mam coś do załatwienia .-Poszedł .No .Już drugi facet zostawił mnie samą .Udałam się na poszukiwania  Mony .

Zabójczy sekret 1& 2(KOREKTA)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz