#16

4K 114 4
                                    

Luke
Byłem i jestem załamany.No może przesadzam.Ale ja po prostu za dużo do niej czuje,niewiem dlaczego.Chyba jedynym i największym moim chwilowum lękiem jest utrata jej.Boję się że już nigdy jej nie zobaczę i tego,że ona do mnie nic nie czuje.Niby znamy się tylko kilka miesięcy,ale dla mnie wydaje się wiecznością.Chociaż to śmieszne,bo nie znamy o sobie podstawowych informacji typu gdzie mieszkamy,ulubiony kolor,styl,itp.
Chłopaki próbują bezskutecznie poprawić mi humor i wyciągnąć mnie z "depresji".Do Madd nie odzywam się już trzy tygodnie,sam niewiem czemu.Po prostu nie mam już na to siły.Rozmyślam nad tym wszystkim już dosyć długo,muszę to wszystko porządnie przemyśleć.W głębi wierze że ona wróci,że ten idiota mi jej nie odbierze.Ta jestem taki głupi i wierze w cuda,mawiają że nadzieja umiera ostatnia,noi że nadzieja to matka głupich.
W końcu kiedy mam zamiar napisać wreszcie Maddie co do niej czuje,jaka jest dlanie ważna.Zza drzwi dobiega głos mojego przyjaciela.
-Luke!Do jasnej cholery wyjdź z tego pokoju lub chociarz  otwórz drzwi!!-Zaczą drzeć się mój cudowny Ashton
-Po co!?
-Mamy dla ciebie niespodziankę!-dalej nie odpuszczał.
-Ale ja niechcę nikogo ani nic!Ja chcę tylko jej!!!
-L-luke?-usłyszałem śliczny dziewczęcy głos-T-to ja Maddie.

Właśnie teraz kiedy myślałem, że przegrałem ,że nic się nie da zrobić,że ją straciłem,że upadłem i nie dam rady się podnieść.to stał się cud dzięki któremu odzyskałem siły.Tak to jest że wtedy gdy się tego nie spodziewasz  wstępuje cząstka nadziej która pozwala wygrać(podnieść się po upadku z podwójną siłą) i od nowa walczyć,mimo trudności, które stawia ci los.

Madd
Niewiem czemu ale po wiadomości od Ashtona z adresem wyruszyłam na poszukiwanie Luka.Na szczęście okazało się że chłopcyc mieszkają po drugiej stronie Sydney.W pewnym sensie wiem że go mocno zraniłam,nie powinnam tak podchodzić do tej sprawy.Cameron to tylko zarozumiały dupek którego obchodzi tylko wygląd i kasa,a Luke...on mi pomagał,rozumiał,zawsze próbował chociaż mi poprawić humor.Dopiero teraz doszło do mnie co zrobiłam.Dla Camerona byłam tylko zabawką.A dla Hemmingsa czymś więcej...chyba.
Kiedy byłam już w tym cholernym autobusie,zdecydowałam przejrzeć Snapchata z nadzieją że Luke coś wrzucił.Moim oczom ukazało się zdjęcie Camerona liżącego sie z jakąś dziewczyną.Z podpiskiem:
"Mówiłam żebyś wybrała Luka"
Oczywiście było to od Kate,bo kogo innego obchodziłyby moje problemy miłosne?No może Maybel ale to już inna historia.
Kiedy dojechałam na miejsce byłam okropnie zestresowana.Chyba tak jak każdy na moim miejscu.Po pierwsze zaraz poznam mojegi idola i stalkera.Po drugie obawiałam się że Luke nie będzie chciał ze mną gadać.
Po kilku minutach drogi doszłam pod adres który wskazał mi Irwin.Który swoją drogą stał w drzwiach machając mi.
-Cześć!Maddie,tak?
-Tak,co z Hemmings'em?
-Choć,może ciebie wpuści do pokoju-powiedział jakby ze zrezygnowaniem.
-Trzeba spróbować-dodałam optymistycznie
Doszliśmy pod drzwi niebieskie drzwi na drugim piętrze

-Luke!Do jasnej cholery wyjdź z tego pokoku lub chociaż otwórz drzwi!!-Zaczą krzyczeć Ash
-Po co!?-odpowiedział Luke
-Mam dla ciebie niespodzianke!-chłopak dalej nie odpuszczał
-Ale ja niechcę nikogo ani nic!Ja chcę tylko jej!!!
Poczułam jak moje serce zaczyna bić szybciej,a moje policzki stają się coraz bardziej czerwone
-L-luke?-zaczełam-T-to ja Maddie






***
Dam dam drama-time.Bardziej pisany rozdział i beznadziejny.
Przepraszam że tyle musieliście czekać ale sami spróbujcie napisać coś sensownego na obozie koszykarskim gdzie plan dnia wygląda tak:
8:00-śniadanie
9:00-Trening
11:00-powrót z treningu
11:30-wychodzimy na miasto/kajaki/rowerki wodne/statek
13:00-obiad
14:30-trening
16:00-powrót z treningu
16:20-18:00-czas wolny
18:00-kolacja
18:30-19:30-Basen
20:15-Trening
Tak wyglądał mniej więcej każdy dzień obozu,wiem że was to nie obchodzi ale musze mieć dobre wytłunaczenie dlaczego nic nie pisałam.
Więc teraz spróbuje dawać częściej rozdziały.
Wiki
P.S.W rozdziale może być duuużo błędów ponieważ pisze to teraz w autokarze.


SMS with my idol|L.H.Onde histórias criam vida. Descubra agora