Rozdział 2

764 44 4
                                    

Szybkim krokiem przemierzaliśmy korytarze. Wszystkie drzwi, kolory ścian, dosłownie wszystko było takie samo. Faktycznie uciec z tąd to cud. Matt zatrzymał się po czym otworzył jedne z tysiąca drzwi.

-Właź - warknął popychając mnie do środka.

Wewnątrz zobaczyłem znajomą mi twarz szefa.

-Przebierz się w to - powiedział rzucając pod moje nogi czarny strój całościowy? Nie wiem jak to nazwać. Schyliłem się i podniosłem ubranie.

-Teraz? - zapytałem nie pewnie.

-Tak. Wszystkie hybrydy tutaj w tym chodzą więc i ty musisz. - powiedział odniechcenia.

Powoli speszony zacząlem zdejmować ubrania które miałem obecnie na sobie.
Po czym szybko założyłem czarny strój.

-Siadaj tu. - powiedział oschle Matt wskazując na krzesło.

Wykonałem polecenie i po chwili siedziałem przed białym stołem.

Uważnie śledziłem ruchy mężczyzny przedemną który szukał czegoś w szafie.

Zajęło mu to dłuższą chwilę ale wkrótce postawił przede mną drewniane pudełko.

-Otwórz. - polecił.

Przysunąłem krzesło bliżej i uchyliłem wieko.

Moim oczom ukazały się dwie białe myszy, poczułem dziwne pragnienie złapania chociaż jednej. Ashton miał racje...To nie będzie takie proste...

Walczyłem ze sobą ale nawet nie dotknąłm żadnej z nich.

-Myślisz, że możesz nas przechytrzyć? - zaśmiał się Matt wyciągając z kieszeni laserek.

Nacisnął na guziczek i po chwili na ścianie pojawiła się mała czerwona kropeczka.

I tu poległem...

Nie panowałem nad sobą, to było naprawde straszne bo poprostu wstałem i podbiegłem do ściany i jak jakiś niedorozwinięty próbowałem "złapać" kropkę.
Czułem jakbym nie miał kontroli nad ciałem...Ale dlaczego?

-Ha! I tu cie mamy koteczku. Jesteś takim samym bezmózgim mutantem jak reszta- zaśmiał się szef po czym zwrócił się do Matt'a.

-Zabieraj mi to z oczu, i zamknij z powrotem. - powiedział oschle a mi zrobiło się przykro. On nazwał mnie "to". Ja jestem człowiekiem do cholery. Pomimo tych cholernych instynktów mam prawo żyć normalnie!

***

Dotarliśmy przed "moje" drzwi po czym ponownie zostałem wepchnięty do pomieszczenia.

-I jak tam twoje "dam radę"? - zaśmiał się ironicznie Ashton nie podnosząc wzroku z nad swojego ogona który trzymał w dłoniach.

-Przepraszam...Mogłem cie posłuchać... w końcu jesteś tu dłużej...- zacząlem ugniatać ogon w rękach.

-Spoko, nie mogę się przecież długo gniewać na mojego wspólokatora! Bo do kogo bym gadał? - zaśmiał się.

-Dzięki, tylko dalej nie mogę pojąc czemu nie mogłem zapanować nad sobą?- powiedziałem siadając na łóżku ciągnąc się za kocie uszy.

-Też byłem w szoku...A na czym poległeś?

-Laserek...

-Ah to jesteś mocnejszy niż ja jak doszedłeś aż do laserka...Podziw

-Doszedłem? To to były jakieś etapy?- zapytałem unosząc brew

-Noo są dwa. Pierwszy myszy albo ryby a drugi laserek. Mało kto dochodzi do drugiego.- powiedział uśmiechając się.

-A...Wspominałeś, że jest nas więcej...Wszyscy są w tym dziale?

-Tak. Jeśli chodzi o kocie hybrydy to jesteśmy tylko my. Są tu też wilcze, psie, lisie...Długo by wymnieniać.

-Czyli wszystkie "gatunki" trzymają w jednym pomieszczeniu?

-Tak. Wiesz jako "zwierzęta" uważają żebyśmy się pogryźli.- zaśmiał się.

-Głupizna - powiedziałem również się śmiejąc.-Wybacz, że zapytam ale masz coś do jedzenia? - dodałem.

-Niestety...Tak zwane karmienie odbywa się raz w tygodniu.- powiedział smutno.

-Raz w tygodniu?!

-Taa...Ale chociaż mamy wode...Znaczy aż się nie skończy-powiedział wskazując na wielką butle z wodą w rogu.

-Dobre i to...

-Może się prześpij...Nie mamy okna, zegarka a nawet kalendarza więc....Nie orientuje się w czasie a myśle, że jak się prześpisz to dobrze ci zrobi.

-No w sumie pierwszy dzień w nowym miejscu...

-Od jutra zaczniesz się wdrażać w tutejszą codzienność...A teraz niczym się nie przejmuj i idź spać.- uśmiechnął się krzywo łapiąc swój czarny ogon.

Położyłem się na łóżku przytulając swój ogon.

Od jutra zaczniesz się wdrażać w tutejszą codzienność...

Te słowa odbijały mi się w uszach do czasu gdy zasnąłem.

_______________________________

Jeeej! 😊

On jeszcze nie wie co go czeka...😅

Mam nadzieję, że się podoba 😘

Do następnego xxx

W zamknięciu ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz