Oczami Louisa 👀
Przechodziliśmi różnymi korytarzami. To w prawo, to w lewo. W zupełnej ciszy.
Słychać było tylko dźwięk butów uderzających o podłoge. Czułem się naprawdę nieswojo. Po jakichś na oko 25 minutach dotarliśmy na miejsce. Znaczy tak wnioskiuję, ponieważ Matt zatrzymał się przed wielkimi drzwiami z napisem "NIE WCHODZIĆ". Odwiązał nam ręce, po czym otworzył drzwi jakąś kartą i wepchnął nas do środka.Gdy zobaczyłem co, a raczej kto znajduje się w środku moje oczy otworzyły się tak szeroko, że pewnie spokojnie mógłbym je porównać do małych spodków.
Ponieważ, pomieszczenie to okazało się być wielką halą a w niej znajdowała się ogromna liczba różnych hybryd.Odruchowo złapałem Ashtona sa ramię aby się nie zgubić.
-A-Ash...? - zwróciłem na siebie jego uwagę.
-Słuchaj, wytłumacze ci wszyściutko w pokoju. Teraz trzymaj się mnie a ja spróbuje znaleźć kumpli - uśmiechnął się.
-O-ok...
Ashton rozglądał się i przepychał przez różne osoby spory kawał czasu aż w końcu chyba zobaczył hybrydy których szukał.
Podeszliśmy do czteroosobowej grupy chłopaków.
-Heeeej!!-przywitał się Ashton przybijając z każdym piątke.
-Cześć stary. Kto to? - zapytał brązowooki mutal wskazując na mnie.
-O! Chłopaki to jest Louis mój wspólokator! Wreszcie znaleźli drugą kocią hybryde - zawołał uradowany.
-Cześć...-przywitałem się nie pewnie.
-On jest troche nieśmiały...Ale zobaczycie jak się lepiej poznacie to będzie wszystko fajnie. Więc Louis ten mulat to Zayn, ten brązowooki brunet obok to Liam, ten z zielonymi włosami to Michael a ten azjata to Calum- przedstawił mi wszystkich.
-Nie jestem azjatą! - oburzył się Calum.
-Jesteś- zaśmiał się Zayn
-Murzyn się odezwał - odpowiedział mu ironicznie Cal.
-Jestem mulatem, nie murzynem idioto! - warknął na niego brązowoki.
-Chłopaki!! Nie kłóćcie się! - przerwał Ashton.
-Ej Lou...Oni tak zawsze - szepnął do mnie Liam.
-Hej! Slyszałem - zaśmiał się Zayn.
-A wy jakimi jesteście hybrydami? - zapytalem, próbując jakoś zacząć rozmowę.
-Ja jestem lisią, Zayn wilczą, Calum lwią a Michael gepardzią- powiedział Liam uśmiechając się.
-Woah...A tak na marginesie to po co tu jesteśmy? Jestem nowy więc nie zbyt rozumiem...
-Aleś ty niecierpliwy! -wzruszył rękoma Ashton.
-W skrócie...Widzisz te kamery?-zapytał Michael wskazując na sufit.
-No...
-To czekają aż się "pogryziemy"- powiedział rozbawiony.
-Ale to głupie...
-Im to powiedz, oni nas stworzyli więc są przekonani, że wiedzą lepiej...-zaśmiał się Liam.
Kumple Ashtona byli naprawde spoko. Myślę, że z czasem się zaprzyjaźnimy.
W hali spędziliśmy spory kawał czasu. Poznałem troche historii chłopaków i wszystko wydawało się w porządku do czasu, gdy drzwi nie otworzyły się z hukiem a to środka weszło kilku mężczyzn.
-Potrzebujemy dwóch hybryd. Kociej i Psiej. Albo ktoś przyjdzie dobrowolnie albo wyciągniemy was siłą - zaczął jeden z nich.
-Radzimy dobrowolnie udać się z nami - dokończył drugi.
Wymieniłem z Ashtonem przerażone spojrzenie.
-Ash...A to nie tak, że jesteśmy tylko my...no wiesz...z tych kocich- powiedziałem przełykając ślinę.
On tylko spojrzał na mnie, uśmiechnął się a potem zrobił coś czego się obawiałem.
-Ja! Ja pójde - krzyknął podnosząc rękę.
-Nie rób tego! - powiedziałem, łapiąc go za łokieć.
-Albo ty albo ja. Musze. Jesteś nowy. To pewnie nic strasznego. Wrócę niedlugo - uśmiechnął się i pobiegł w strone laborantów.
-Dobra, potrzebujemy jeszcze psiej. No szybko - niecierpliwił się facet w białym fartuchu.
Czas mijał w ciszy. Nikt nie był na tyle odważny. Nikt się nie zgłosił.
Po chwili troje mężczyzn weszło w nasz tłum i wyciągnęli jakąś wystraszoną dziewczynę.
Nie wiedziałem po co. Dlaczego?
Chciałem jej pomóc. Chodź jej nie znałem, ale bylem sparaliżowany strachem.Drzwi się zamknęły. Zapanował gwar rozmów. A ja zostałem z nowymi znajomymi i jeszcze większą liczbą pytań bez odpowiedzi...
_______________________
Hej 💕
Wiem, że nie dodaję często 😕
Postaram się nadrobić w weekend.
Może jakiś maraton? 😏
Czemu nikt nie komentuje? 😭
Do następnego xxx
CZYTASZ
W zamknięciu ✔
Teen FictionTo wszystko działo się zbyt szybko... Przed chwilą miałem przyjaciół i pozorną wolność a teraz siedzę zamknięty jak jakieś zwierzę, za które pewnie mnie uważają... Tak ma wyglądać moje życie? W zamknięciu? ("Inna" część druga.)