20. Przysięgam, że się zaręczyłem

8.4K 1K 524
                                    


Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Wbiegłem do domu rozemocjonowany. Bez odwracania się i czekania na swojego męża od razu popędziłem do salonu, gdzie siedział przed telewizorem Luhan wraz z Jonginem.

Rzuciłem się na mojego przyjaciela, obcałowując całą jego twarz, a następnie przeniosłem się na Kima, któremu niemalże wszedłem na głowę, gdy przytulałem jego czuprynę do klatki piersiowej. Kiedy skończyłem z okazywaniem przesłodzonej miłości, zszedłem z nich i stanąłem naprzeciwko, wystawiając lewą dłoń do przodu i z dumą unosząc podbródek.

— Zaręczyłem się! — ogłosiłem spokojnie, choć po chwili i tak pisnąłem ze szczęścia, czując, że w tym stanie mógłbym przenosić góry.

— Baekhyun — zaśmiał się Lu, sprowadzając mnie na ziemię — nie chcę psuć ci tego dnia, ale jakby ci to powiedzieć... — westchnął, wstając, po czym złapał moje ramiona i popatrzył mi głęboko w oczy, aby następnie powiedzieć: — Jesteś już mężaty od jakiegoś roku.

Moja mina zrzedła, a zamiast uśmiechu pojawił się grymas. Lu potrafił zawsze wszystko popsuć.

— Baekhyun! — krzyknął Chanyeol, stając w progu salonu i tym samym przerywając moje przechwalanie się, przez co się skuliłem, czując, że zaraz na mnie nawrzeszczy, ponieważ całkiem nieświadomie zrobiłem coś, czego nie powinienem.

Zakryłem usta dłońmi i przymknąłem oczy, gdy zaczął iść w moją stronę. Miałem ochotę zniknąć z każdą kolejną myślą, że już zdążyłem zepsuć taki cudowny dzień, który z początku na taki się nie zapowiadał.

Jednak nim się obejrzałem, a raczej nim uciekłem, poczułem dłonie, które owinęły się wokół mojej talii oraz głowę, która od razu spoczęła na moim drobnym ramieniu. Niepewnie zerknąłem kątem oka na Chana, który postanowił przytulić mnie od tyłu, po czym odetchnąłem z ulgą.

— Nie strasz mnie tak więcej — wymamrotałem, uprzednio wypuszczając całe powietrze ze swoich płuc, które przez stres trzymałem w sobie.

— Spokojnie — szepnął mi na ucho, aby pozostała dwójka nie słyszała — później wrócimy do tematu rozbitego okna i odwołania firmy remontowej. Na twoim miejscu nacierałbym tyłek cebulą*, bo tak ci nastrzelam, że przez rok nie usiądziesz.

Zachłysnąłem się powietrzem, czując, jak serce podchodzi mi do gardła. Yeol w odpowiedzi delikatnie ucałował mnie w zaróżowiony policzek, następnie puszczając mnie i odchodząc w głąb domu, aby zapewne udać się do kuchni.

Przyłożyłem opuszki palców do miejsca, gdzie jeszcze przed chwilą spoczywały jego miękkie wargi, aby następnie uśmiechnąć się pod nosem i spuścić wzrok na nieco zabrudzoną podłogę.

Minęło zaledwie kilka oczywistych chwil, a ja poczułem się najważniejszy na świecie. Zupełnie jak kiedyś, gdy to Yixing stał u mego boku, zerkając na mnie z miłością wymalowaną w oczach. I choć Chanyeol nie był tym idealnym księciem z bajek, który zawsze ratuje swoją księżniczkę z opresji, to był wystarczająco zidiociały, abym mógł go idealizować.

Sassy Husband | ChanBaekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz