No już, Baekhyun. Wystarczy tylko położyć kopertę i się ewakuować. To tylko rezygnacja z pracy, więc dlaczego wciąż się wahasz? Zresztą, to wcale nie tak, że chciałeś być na tym stanowisku od paru lat i to nie tak, że naprawdę ciężko pracowałeś, aby to osiągnąć.
— Co ty robisz?
Podskoczyłem w miejscu, wpychając sobie kopertę do ust. Taki odruch spowodowany paniką, rozumiecie. Następnie z pełnymi policzkami i wystającymi kawałkami papieru odwróciłem się w stronę głosu. Widząc przed sobą Sehuna, odetchnąłem z ulgą, od razu wypluwając zniszczony dokument na dłoń i wyrzucając go do kosza, który miałem pod ręką.
Dlaczego chciałem zrezygnować z pracy w tym szpitalu? Odpowiedź jest oczywista – Chanyeol. To on sprawił, że w mojej głowie powstał pieprzony mętlik, przez który nie potrafiłem spojrzeć Yixingowi w oczy. Ba! Żeby tylko. Ostatnie dwie noce spędziłem u Luhana, który koniec końców wyrzucił mnie na zbity pysk, mówiąc, że nie jest hotelem. Jak zawsze dobry przyjaciel.
Ponadto! Za każdym razem, kiedy myślałem o tym pocałunku, w brzuchu czułem dziwne łaskotanie, a moja twarz robiła się czerwona. Naprawdę byłem bliski od wzięcia chorobowego i pójścia do lekarza rodzinnego, żeby po prosić o jakieś antybiotyki (nie żebym sam był lekarzem). Jednak zrezygnowałem ze względu na to, że nie miałem innych objawów z wyjątkiem tych dwóch.
Popatrzyłem jeszcze raz na Sehuna, który stał z przekręconą głową i nadal czekał na odpowiedź.
— Nie masz nic lepszego do roboty? — warknąłem, wymijając go. I właśnie wtedy dostrzegłem Chanyeola, więc w panice automatycznie schowałem się za stażystą.
Oh popatrzył z uniesioną brwią pierw na mnie, a następnie na Parka, by na końcu parsknąć i pokręcić głową z dezaprobatą.
— Dzieciaki — uznał, przewracając oczami.
— Yah! Ty głu-
— Szukałem was — powiedział nasz szef, przerywając mi.
Przełknąłem głośno ślinę. Dlaczego nagle zacząłem zauważać, że jego usta są takie popękane, włosy zniszczone, a oczy naprawdę brzydkie? Boże, Yeol, idź do kosmetyczki i fryzjera.
— Coś się stało? — zapytała moja tarcza i ochrona w jednym.
— Jutro jedziemy do Busan. W celach służbowych, rzecz jasna.
— Co? — krzyknęliśmy razem z Sehunem w tym samym czasie, wpatrując się w niego z niedowierzaniem.
— Jedziemy samochodem Jongina, więc...
— Odmawiam — zaprotestował Oh.
— Jak to odmawiasz? — oburzył się Park, zakładając ręce na klatce piersiowej.
CZYTASZ
Sassy Husband | ChanBaek
Fanfiction» Jeszcze rok temu nie pomyślałbym, że przyjdzie mi brać ślub w wieku dwudziestu czterech lat z facetem, który podczas wizyty swoich przyszłych teściów sprowadza sobie do domu dziwki. Mamo... dlaczego mnie w to wpakowałaś?! ❝W końcu nasza nienawiść...