6. talk to me

4.5K 437 346
                                    

od autorki: czy rozdział jest widoczny w całości? poinformujcie mnie w komentarzach, bo za dużo piszę, a wattpad mnie nie lubi

*

Yoongiemu udało się uniknąć czarnowłosego tamtego niespokojnego poranka, wychodząc z mieszkania swojego chłopaka poe pretekstem spotkania na temat pracy, przelotnie cmokając go w usta w progu. Nieświadomie poczuł się tak, jakby wielki ciężar został ściągnięty mu z pleców, gdy tylko zamknęły się za nim drzwi.

Zdawał się jednak zapominać o tym, że wcale nie tak łatwo byłoby teraz unikać Hoseoka.

W poniedziałkowy poranek, jak zawsze stał na przystanku autobusowym niedaleko swojego mieszkania, szczelnie otulony swoim płaszczem oraz szalikiem, walcząc w ten sposób z seulską jesienią. W uszach miał słuchawki i nieświadomie poruszał się lekko w rytm swojej ulubionej muzyki, kiwając nieznacznie głową i pusto wpatrując się w asfalt drogi przed sobą. Poniedziałek jak każdy inny: szary, nieciekawy, nudny, leniwy i powolny, nie wyróżniający się niczym od innych poniedziałków. Oczy miętowowłosego jeszcze trochę kleiły się przez ogarniającą go senność, przez co od czasu do czasu musiał paręnaście razy zamrugać, aby nie zasnąć na stojąco. Nie czuł jakiejś szczególnej chęci do życia, ale tak naprawdę na ten moment nie myślał o niczym konkretnym, co było sporą ulgą.

W pewnym momencie jednak coś zdecydowało przerwać ten jego spokój oraz naruszyć szarą rutynę, która już od lat panowała nad jego życiem. Jakaś ledwo wyczuwalna obecność, nowy szczegół w otoczeniu, którego nie zdołał od razu wyłapać, dopóki do jego nozdrzy nie dotarł subtelny zapach, który chował się za częściowa anonimowością, a jednak był mu w pewnym stopniu znany...

Czując się przez ten jeden fakt w jakiś sposób ruszony, mężczyzna zmarszczył brwi i rozglądnął się dookoła niemalże z groźnym wyrazem twarzy, jakby chciał znaleźć element, który przerwał jego spokój ducha i wprowadził w jego dzień coś nowego, o co on sam naprawdę się nie prosił. Jednak gdy wreszcie rozpoznał naturę tego nieprzyjemnego zjawiska, żałował, że w ogóle podniósł wzrok.

Parę kroków dalej stał Hoseok, cały w czerni. Jak zawsze, był ubrany dość nieadekwatnie do pogody, bo chociaż miał na sobie jakąś rozpiętą bluzę, lekka koszulka, którą miał pod spodem, miała widoczne wycięcia na bokach sięgające prawie do bioder i odkrywające parę tatuaży. Yoongi niemalże poczuł zaskoczenie, gdy rozpoznał te rysunki, jakby zapomniał już o tym, że widzieli się niedawno; patrząc z daleka na ten atrament uwięziony pod skórą, przed oczami stanął mu ponownie obraz nagiego torsu Junga, pod palcami poczuł po raz kolejny gorąc jego rozpalonej skóry, na szyi jego drobne, motyle pocałunki, ale elementem dominującym był jego zapach. Pamiętał, że mężczyzna użył perfum tuż przed dotarciem do mieszkania Jungkooka i teraz, nawet z tej odległości, Min mógł bardzo ewidentnie je poczuć, domyślając się, że czarnowłosy przeszedł za jego plecami.

Nagle zrobiło mu się cholernie głupio i poczuł gorąc na twarzy. Odwrócił machinalnie wzrok i wbił go ponownie w przejeżdżające niedaleko samochody, bo myślenie o jakimś nieznajomym w postaci całkowicie nagiej nie było dokładnie tym, co powinien był robić w miejscu publicznym. Tak, mimo wszystkiego, co Yoongi mógł myśleć o nim wcześniej, Hoseok był dla niego tylko nieznajomym, jednym z wielu.

Zaklął w myślach, wciskając z zażenowania mocniej pięści w kieszenie. Zapomniał, że przecież widywał się z tym człowiekiem codziennie i że unikanie go - co wyszło mu idealnie ostatnim razem - byłoby raczej czymś niemożliwym do wykonania, nieważne, jak bardzo by tego chciał.

Zapragnął stać się mały, jeszcze mniejszy, niż był teraz, niewidzialny, lub w najlepszym przypadku zniknąć. Poczuł mocny uścisk w gardle na myśl o tym, że Hoseok mógł w każdym momencie do niego podejść i zagadać, a miętowowłosy nie miał pojęcia, co zrobiłby w takiej sytuacji. Nie wiedział, czy byłby w stanie rozmawiać z nim normalnie, jakby nic nigdy się nie wydarzyło, ale nie miał też pojęcia, czy miałby serce go ignorować lub, co gorsza, palnąć, aby się odpieprzył. Chociaż najchętniej zrobiłby właśnie to.

trapped ; myg, jhs, jjkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz