Odcinek 2. "Uieczka do akademi"

63 5 16
                                    

- Reita, możemy jechać.- powiedział tata Reity wychodzący z lasu.- I przepraszam, ale coś mnie zajeło.
- Nic się nie stało.- oznajmiła Reita, chowają przed tatą list.- Tato, a pod czas jazdy mogę do kogoś zadzwonić?...

U Jade.

- Strzelanie z łuku do perfekcji, było by wspaniale... ale chwila ja nigdzie nie Składałam papierów do przyjęcia. ...

U Lary.

- Akademia magi, czy to nie sen?- spytała rozmarzona Lara.- Yy... Lara odcknij się, magia istnieje tylko w bajkach. Lepiej to wrzucę.
- Fajnie mi dziekujesz za uratowanie Ci życia.- oznajmił jakiś głos z tyłu.
Gdy Lara się odwruciła, zobaczyła blądyna w jensach i białą koszulką na której miał jeszcze granatową bluzę, przypomniała sobie że to ten sam chłopak Co wtedy kiedy wpadła pod samochód...
- To ty?!!- zapytała z krzykiem Lara, która jak się okazało żuciła w niego pogniecionym listem.
- Tak ja. Ale ty wiesz że nieładnie jest śmiecić.- powidział rozwijając po woli pogniecioną kartkę.
- Nie twoja sprawa! Ratunku pomocy Zboczeniec!!!- zaczeła krzyczeć Lara na cały głos i biec przed siebie.
- Hej czekaj!...- krzyknął chłopak lecz nie zdążył.
- Ratunku zbo... #tadoke pa koino tsukaori#.- zaczął dzwonić telefon Lary.
- Hallo?.. przy telefonie... a to ty Reita, co jest?... no jasne że przyjdę, a co się stało... coś cię trapi... spoko zaraz będę.- obiecała Lara i się rozłączyła...
Lara znowu zaczęła biec, ominęła przystanek aułtobusowy parę spożywczaków i już po paru zakrętach była na osiedlu koleżanki. Zadzwoniła na domofon, Reita ją wpuściła...
Puk puk puk...
- Wejdź! Krzyknęła Reita.
- Już jestem, hy hy, co się stało? - zapytała zdyszana Lata. A po chwili zobaczyła siedzącą na krześle Jade. - Też tu jesteś?
- Tak.- odpowiedziała jej nie chętnie Jade.
Nagle dziewczyny zobaczyły Reite noszącą trzy tależe z pysznymi i to bardzo pysznie wyglądającymi naleśnikami z jagodami że aż Larze ślinka ciekła, a Jade opadła szczęka...
- Łał...- powiedziała z lekkim szokiem Jade patrząc na naleśniki.
- Wow, ale one wyglądają- oznajmiła Lara która patrzyła na nie jak pies na kiełbasę.
- Ale jak smakują?- zapytała Reita wkładając do buzi Jade kawałek naleśnika.
- Łał dobre.- odpowiedziała Jade wciąż w lekkim szkou.
- Ja też chcę spróbować, też!- wykrzykneła Lara i po chwili jej życzenie się spełniło.- wow, ale dobre.
- Dzięki. Dobra bieżcie rzeczy i idziemy do mojego pokoju.- rozkazała Reita i poszły do pokoju.
- Łał- stwierdziła Lara i Jade na widok jej pokoju.
Sciany miała biało czerwone, a na jednej z nich były rysunki głównych postaci z różnych anime, na jej biurku leżały mangi jedną ze Sword Art Online, drugą z Ao no egzorcist, a trzecia z Servamp. W pokoju stała jeszcze komoda i szafa, a na ziemi było leżę jakby dla psa, jeszcze na jednej ścianie wisiał telewizor plazmowy i to najbardziej żuciło dziewczyny na kolana...
- Ty, ty- jesteś jakąś bogaczką czy co?- w trąciła się Lara do Jade.
- Nie co Wy? Mój ojciec dostał podwyżkę i tada!-powiedziała głośno Reita wskazując ma telewizor.- A tak wogule to mam psa nazywa się Max.
- Masz psa!- wykrzykneła Lara- Chcę go zobaczyć.
- Nie wiem, ale pewnie gdzieś w domu. - oznajmiła Reita.
- Dobra fajnie się gada ale wróćmy na ziemię.- powiedziała z lekkim zniecierpliwieniem Adison.- Mówiłaś przez telefon, że coś cię nie pokoi.
- Bo tak jest, ale najpierw zjedzmy.- odpowiedziała Reita.
- Dobra! Itadakimas!!!- wykrzyknęła Lara.
- Itadakimas.- odpowiedziała Jade i Reita.
Jedzenie naleśników trochę im zajęło bo znów zaczęły rozmawiać, aż końcu skończyły i Reita zaczęła im opowiadać...
- Więc tak, kiedy się roztałyśmy mój tata napisał esemesa, że czeka na mnie przy samochodzie, ale jak przyszłam nie było nikogo nagle przede mną stanął jakiś wilk, który trzymał coś w pysku, nagle podszedł do mnie i mi to dał, a potem zniknął jak rozwinęłam to coś,to okazało się,  że to był list adresowany do mnie.- opowiedziała Reita.
- Chwila czy coś w nim pisało o jakieś akademi?- spytała Lara.
- Tak, skąd o tym wiesz?- zapytała Okami.
- Ponieważ dostała podobny.- odpowiedziała Jade.
- Ale skąd ty wiesz?- spytała ponownie Lara.
- Bo ja dostałam taki sam i nie sądzę, że to przypadek.- odpowiedziała Jade.
- Myślicie że ktoś nas wkręca? - zaciekawiła się Lara.
- Szczerze mówiąc to fajnie by było gdybyśmy mogły chodzić do takiej szkoły.- oznajmiła zamarzona Reita, a Lara razem z nią.
- Tak fajnie by było gdyby to było możliwe, ale z drugiej niby jak miałybyśmy zachować to w tajemnicy skoro w akademi się nocuje przez cały rok szkolny, rodzice by się skapli bo przecież się nie rozdwojimy.- powiedziała pesymistycznie Jade.
- Skąd wiesz może to możliwe? - powiedział jakiś głos .
- A!!duchy!- wykrzykneła przestraszona na zawał Lara.
- Spokojnie duchy nie istnieją.- Okami uspokałaja Larę.
- To nie prawda! Duchy istnieją.- odpowiedziała Jade.
Nagle Larę przeszła gesia skórka...
- Jade! Nie pomagasz.- powiedziała zła na Jade Reita.
- Ekhem, jestem na dole.- powiedział głos.
Dziewczyny rozejżały się ale na ziemi był tylko pies Reity...
- O rany twój pies mówi!- krzyknęła z lekkim strachem i nie dowierzeniem Lara.
- Lara nie bądź głupia, psy nie mówią.- odpowiedziała nie dowierzająco Jade.
- A założymy się? - spytał pies.
- O rany pies naprawdę mówi!- stwierdziła przerażona Jade.- Ale to nie możliwe.
- Wszystko jest możlie.- odpowiedział Max.
- Czemu nigdy wcześniej nie mówiłeś!?- zapytała wkurzona Reita zrzucając przez przypadek Larę.
- Ała...
- Nie mogłem do póki nie dostałaś listu- odpowiedział.- To jak chcecie się uczyć w akademi czy nie?
- Ja bym chciała,ale co z rodziną.- powiedziała Lara.
- No właśnie.- potwierdziła Jade.
- Spokojnie wasze sobowtóry się nimi zajmą.- oznajmił Max.
- Nasze sobowtóry?- zapytały dziewczyny.
- Proste pytanie chcecie iść do tej akademi czy nie?- zapytał ostatecznie Max.
Dziewczyny spojżały na siebie, stanowczo i równo odpowiedziały.
- Tak!
- Więc zróbcie to co mówię. Wyciągnięcie listy i napiszcie, że wyrażacie zgodę.- rozkazał Max, a dziewczyny zrobiły to co kazał.- Teraz wstańcie i weźcie się za ręce a teraz wypowiedźcie te słowa: soburto Moon!
- Soburto Moon!!- krzykneły dziewczyny i jak otworzyły oczy zobaczyły że z trójki jest szóstka .
- Łał to my- powiedziała Lara wskazując palcem na sobowtóry.
- Dobrze jak przejdziecie przez portal one się aktywuje i będą się zachowywać normalnie, a i za nim przejdziecie będziecie musiały zostawić rzeczy.- odpowiedział Max.
- Ale dlaczego?- zapytała Jade.
- Ponieważ wszystko jest na miejscu.- powiedział Max.
- Ale gdzie my znajdziemy ten portal?- zapytała Lara.
- Ty go wytworzysz- oznajmił Max.
- Ja? Ale jak?- spytała z szokowana Lara.
- Wypowiedz te słowa: egzorcist portal- rozkazał Max.
- Egzorcist portal!- krzyknęła dziewczyna.
Nagle przed nimi objawił się portal...
- Bardzo dobrze, więc do zobaczenia na miejscuuu!- krzyknął Max wskazując do portalu.
- Jesteście pewne? Jak skoczymy, a tam będzie ziemia i nic ochronnego możemy zginąć?- poinformowała Jade.
- Raz kozi śmierć. Raz...
- Dwa...
- Niech wam będzie. Trzy!...

Ciąg dalszy nastąpi...

Tłumaczenie :
Itadakimas- smacznego.

Ojciec- perpelpet
Max- perpelpet
Chłopiec- perpelpet
Jade- _Zmora_
Rinta-_Yui_Monster_
Lara- perpelpet
Opeming - nightcore
Reżyseria - perpelpet
Tłumaczenie- perpel pet
Napisy- perpelpet
Scenariusz - perpelpet.

Część to znów ja, bardzo dziękuję za tę gwiazdki i komu. Ja mam nadzieję że dzisiejszy odcinek wam się spodobał, wstawiłam, poniaewaz taka jedna mi tu spamowała żebym wrzuciła dziś albo jutro odcinek, a tą wredotą jest _Yui_Monster_ to właśnie ona mi tu oddana do nocy na prawie spamiła. Jak się odcinek spodobał to nie zpomnijcie zagwiazdkować skomentować i przede wszystkim powiedzieć znajomym i tej książce to do zobaczenia w następnym odcinku. Bay Bay.

Akademia trzech klas. [FOREVER ALONE]Место, где живут истории. Откройте их для себя