odcinek 5 ,,Powodzenia Jade!"

36 4 10
                                    

-Chrap, chrap. Hihihe. A!- krzyknęła Lara, spadając z łóżka.
A obok niej na kolanach siedziała Rei z uśmiechem niewiniątka mówiący ,, to nie byłam ja"...
- Hi hi.- zaśmiała się Rei.
- Co to miało znaczyć?!- spytała wkurzona Lara, siedzącą na podłodze.
- Wiesz, Rei chciała kogoś kopnąć, a zwłaszcza Ciebie, a ty chciałaś żebyśmy cię obudziły więc...- odpowiedziała Jade nie dokańczając wyjaśnienia.
- He? A za co ty chciałaś mnie kopnąć? - spytała sszokowana Lara.
- A wiesz że nie wiem.- odpowiedziała z usimiechem Rei.
Po tym co usłyszała, Lara oburzyła się i zwróciła uwagę na śniadanie na stole...
- Patrzcie.- wskazała palcem Lara na stolik ze śniadaniem.- myślałam że oni nie robią tkich sałatek, zwłaszcza na śniadanie.
- Faktycznie. Coś jest nie tak ale co?- dopytywała się Jade.
- Hi hi.- zaśmiała się Rei, stojąc obok dziewczyn.
- A ona zaś z tym śmiechem.- spuściła ręce Lara.
- Nie martw się ty masz dziwniejszy.- oznajmiła Jade patrząc na Lare.- Ah, no tak. To ty je zrobiłaś.
- Co?- spytała jeszcze bardziej szokowana Lara.
- Tak, więc smacznego- życzyła Rei i usiadła do stolika, a razem z nią dziewczyny.
- Smacznego!
Gdy tak wszystkie zaczęły jeść to zaraz zaczęły się rozmowy...
- Wogule jak u was w klasie?- zapytała Lara wkładając do buzi mówi z jabłkiem.
- W u mnie normalnie, tylko dziś mam przyjść wcześniej, bo ja i Hayate wedugł Pani dobrze się spisaliśmy podczas tej walki i poprosiła nas na rozmowę.- opowiedziała z normalnym uśmiechem Rei.
- A wiesz, albo mi się wydaję, albo ten Hayate się podczas walki zarumienił.- oznajmiła Jade, uśmiechając się podejrzliwie.
- He? O czym ty mówisz?- spytała nie zrozumiale Rei.
- Mówię tylko że on się chyba zakochał.- odpowiedziała Jade.- I to na dodatek w t o b i ę.
- He?!- krzyknęła przerażona Rei.
- Faktycznie, pod koniec walki, gdy mu pomogłaś, on się zarumienił.- odpowiedziała Lara.
- Zmieńmy temat. A jak u Ciebie na lekcjach Lara.- spytała Rei patrząc lekko zdenerwowana Rei.
- A jak u mnie, u mnie Jest tak że ten zbok jest u mnie w klasie, a na dotatek siedzi przede mną, a i jutro będziemy robić różdżki, jestem taka szczęśliwa.- odpowiedziała uradowana Lara. - A jak u Ciebie Jade.
- U mnie?- zapytała zdziwiona Jade.
- Tak! No powiedz jak było podczas wybierania przez bronie.- poprosiła zainteresowana Lara.
- U mnie był... - nagle Jade sobie o czymś przypomniała.-,, O kurde nie mogę im powiedzieć o tym co się wydarzyło, przecież jeszcze dokładnie nic nie wiem o tym co się wydarzyło, a przysiegłam że będę mówiła jeżeli wszystko co wiem, ja nie mogę ".
- Jade?- spytała zmartwiona Rei.
Nagle Jade odsuneła gwałtownie krzesło, a na jej twarzy pojawił się przerażony wzrok...
- Ja.. ja już muszę lecieć.- odpowiedziała kierując się w stronę drzwi.
- Jade- chan?- zapytała również zmartwienia Lara.- Przecież nie masz tak wcześnie.
Jade nawet się nie odwruciła i nic nie powiedziała po prostu wyszła...
- Co ją ugryzło?- zaciekawiła się wkurzona Rei.
- Może sałatka jej nie smakowała.- odpowiedziała Lara.
- Co?!

- ,,Yh, co ja mam teraz zrobić i czemu czuję się okropnie tak jak nigdy, przecież nic złego nie zrobiłam, ja tyko... tylko... tylko. Czy mi zależy na przyjaźni z nimi?"- rozmyślała zasmucona Jade idąc korytarzem, nie zauważyła jednak że biegnie przed nią dwóch chłopaków.
- Hej! Wracajcie nic wam przecież nie zrobię!- krzyczał do nich jakiś chłopak na końcu korytarza.
- Ratuj się kto może!- krzyknął jeden z chłopców.
- Tristan ma noże!- krzyknął drugi.
Jade spokojnie szła sobie korytarzem nie zwracając uwagę na nastolatków, lecz jak doszła do końca zauważyła jak młodzieniec płacze, spojżała raz czy dwa Po czym gapił się na niego...

Jade spokojnie szła sobie korytarzem nie zwracając uwagę na nastolatków, lecz jak doszła do końca zauważyła jak młodzieniec płacze, spojżała raz czy dwa Po czym gapił się na niego

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Akademia trzech klas. [FOREVER ALONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz