Rozdział 21

19K 1.4K 1.5K
                                    

Przez caluteńki miesiąc opracowywałem plan dnia osiemnastych urodzin mojego chłopaka. Ten dzień musi być idealny. W końcu mu to obiecałem.

W przygotowywaniach pomagali mi Yuki oraz Yuuji. To im powierzyłem wynajęcie lokalu i odebranie tortu w ten wielki dzień. Zajęli się też oni zaproszeniem znajomych Yoshidy na miejsce imprezy.

***

Tego dnia nie spałem już od szóstej. Rodzice ciągle spali, a ze względu na to, że jest sobota, będą tak spać najkrócej do ósmej.

Wziąłem prysznic i skorzystałem z porannej toalety, a następnie ubrałem czarne spodnie oraz elegancką białą koszulę z krótkim rękawem. Całe te "rytuały" zajęły mi około godzinę. Chwilę później ruszyłem do kuchni przygotować mojemu skarbowi śniadanie, którym były naleśniki z Nutellą i truskawkami oraz gałką waniliowych lodów.

Ustawiłem talerz z daniem na tacy i ułożyłem obok niego sztućce, a także szklankę soku pomarańczowego. Kilka minut później zabrałem tacę i ruszyłem w stronę pokoju Yoshidy. Wiedziałem, że nie spał już o tej porze, ponieważ do moich uszu dobiegały dźwięki powiadomień jego telefonu, które z pewnością musiały to obudzić.

Wszedłem do jego pokoju i opierając się plecami o drzwi, zamknąłem je, a chłopak słysząc cichy trzask, spojrzał w moją stronę.

-Wszystkiego najlepszego, kotku- szepnąłem i położyłem wcześniej przygotowane przeze mnie śniadanie na jego kolanach, a następnie pocałowałem go czule.

***

-Aki? Gdzie idziemy?- zapytał blondyn, gdy jeszcze wczesnym wieczorem jechaliśmy przez miasto.

-Jaka byłaby to niespodzianka, gdybym ci powiedział?- Odpowiedziałem mu pytaniem na pytanie, kierując pojazd w stronę lokalu, do którego dotarliśmy kilkanaście minut później.

Po wejściu do budynku, na pierwszy rzut oka restauracja wydała się pusta, jednak po przejściu do jej głównej części przez długi korytarz naszym oczom ukazały się sylwetki przyjaciół. Na twarzy Yoshidy wymalował się szeroki uśmiech.

-NIESPODZIANKA!- krzyknął cały tłum, a po chwili każdy po kolei zaczął składać białowłosemu życzenia. Gdy ostatnia osoba skończyła przytulanki z moim chłopakiem, w głośnikach rozbrzmiała muzyka i zaczęła się zabawa.

***

Gdy dochodziła godzina dwudziesta trzecia, porwałem solenizanta z imprezy, tłumacząc mu, że teraz przyszedł czas na prezent ode mnie.

Po wyjściu z lokalu, weszliśmy do samochodu, który wyjątkowo pożyczył mi tata i udaliśmy się w stronę zarezerwowanego przeze mnie już wcześniej hotelu, a kiedy dotarliśmy na miejsce uśmiechnąłem się szeroko.

Przepuściłem chłopaka w drzwiach i razem podeszliśmy do recepcji by odebrać klucz do zarezerwowanego pokoju, a następnie weszliśmy do windy.

Gdy znaleźliśmy się w pokoju, Yoshida otworzył oczy szerzej.

-Wow, ale tu pięknie -szepnął rozglądając się.

-W takim razie wyjdź na balkon. To najwyższe piętro, więc się nie przestrasz- posłałem mu uśmiech. Po chwili razem staliśmy na balkonie, a wtedy wskazałem palcem w miejsce, gdzie Yoshida powinien spojrzeć. Kiedy to zrobił, jego oczom ukazał się napis "Sto lat, Skarbie" ułożony z zaświeconych świateł w sąsiednim bloku.

I Love You "Brother" (YAOI)Where stories live. Discover now