[ 42 ] Już Czas

477 44 20
                                    

----KONKURS----

Wymyśl swoją własną Creepypastę / Napisz straszną historyjke.

----KONKURS----

----Q&A----

Tiaaa, zrobię kolejne P&O...

Pytania tutaj.

----Q&A----

Alex PoV.

- Księżniczko~ - Powiedział przeciągając książe trzymając bukiet pięknych i dojrzałych róż. - Piękny mamy dzisiaj dzień. - Podał mi kwiaty a potem klęknął przede mną, światło z zachodzącego słońca oświetlało pięknie jego rysy twarzy. - Chciałabyś może wyjść ze mną i pojeździć... Na delfinie? - Podał mi otwartą dłoń a ja położyłam na niej własną. - Zabiorę to jako 'tak'. - Powiedział i niczym Alladyn przywołał magiczny latający dywan który zrobił mi schodki. - Panie przodem. - Ukłonił się nie puszczając moją dłoń.

Trochę niepewna co do wchodzenia na dywan zrobiłam dwa pierwsze kroki, o dziwo dywan nie spadł na ziemię, dalej lewitował. Pewniej stanęłam na dywanie a następnie usiadłam na nim po turecku, było jeszcze dużo miejsca więc książe też usiadł.

- Chcę pokazać ci świat... - Zaśpiewał książę. - Jaśniejący jak klejnot.
Ty, księżniczko na pewno słuchasz serca pierwszy raz.
Otwórz oczy i patrz,
Oto cud nad cudami.
Latającym dywanem
polecimy pośród gwiazd.

Nagle dywan uniósł się ku górze, wziął rozpęd i zaczął latać na jeszcze nieznane mi miejsce. Po chwili lewitowaliśmy nad wodą gdzie dotknęłam tafle morza palcem, dla zabawy.

- To nowy świat
I widok, że brakuje tchu.
Nikt nam nie powie "stać", nie każe spać,
Nie wmówi, że to bajki. - Książę śpiewał dalej a ja wsłuchiwałam się w jego anielski głos.

Oparłam się delikatnie plecami o jego ciało. On objął mnie w talii.

- To nowy świat,
zasłona z oczu spada mi
I gdy spoglądam w dal,
To pewność mam. - Książę dalej śpiewał a ja zaczęłam cicho nucić pod nosem.

Zauważyłam że nadlatują do nas doritosy.

- Wzywa z daleka nas i mamy czas.
Cały świat poznawać z tobą, chcę!
To nowy świat, wspaniały świat.
Poznajmy go / Odkryjmy go,
I ty i ja! - Zaśpiewałam z nim ostatnią wzrotke.

Nagle doritosy przyleciały do nas bardzo blisko, tak blisko że jeden lewitował przede mną.

- Drogi
książę Dipcificu Arnoldzie Hernandez #cooldude Alladynie Supermocny Phichicie Wszechwrzeczny Asrielu Fredriku sześćdziesiąty dziewiąty! Jesteśmy z grupy ASAN i tworzymy koparki dla królestwa księżniczki. Przybyliśmy do ciebie żeby odebrać naszą przepiękną prześliczną przemambastyczną księżniczkę. Na prawo cukierkowych bananowych i balkonowych, ups autokorekta, balonowych strażników z krainy O zabieram księżniczkę że sobą! No chyba że masz jaja i chcesz o nią walczyć. - Doritos wziął mnie za rękę i przerzucił przez ramię jak worek ziemniaków.

- Podejmuje wyzwanie! - Książę spojrzał na moją pupę. - Dla ciebie zrobię wszystko kochanie! - Pocałował mój prawy pośladek a ja zrobiłam się czerwona ze złości i lekko wstydu.

Doritos śmiejąc się szatanicznie objął mnie w talii.

- Niech Igrzyska się zaczną! - W tle było słychać głos klaskania.

- Księżniczko... - Usłyszałam melodyjny głos nad moim uchem. - Księżniczko... Obudź się księżniczko... - Głos jakby stawał się głośniejszy co słowo. - Księżniczko...

Ahh... Chciałabym zjeść teraz pizze.

- Księżniczko no do cholery jasnej, nie mamy całego dnia a ty sobie po prostu śpisz.

Nagle poczułam na swoich wargach usta kogoś innego, to było całkiem przyjemne. Z trudem nie odwzajemniłam i ugryzłam kogoś kto śmiał mnie pocałować, chociaż fajnie całował.

- Ała księżniczko. - Mogłam odwzajemnić... - Awww, podobało ci się? A może spróbujemy drugi raz? Tylko teraz masz odwzajemnić. - Poczułam jak ktoś mnie chwyta za podbródek i przyciąga do swojej twarzy tak że czuję jego oddech przy nosie. - Ja sam, spróbuję Cię pocałować najlepiej jak potrafię. - Powiedział namiętnie i zaczął przybliżać mniej za podbródek.

Otworzylam oczy i spojrzałam na Billa który był dalej w piżamie, czyli w spodenkach.

- Co mam zrobić żebyś nie czytał mi w myślach i nie wchodził do snu? - Ziewnęłam krótko rozciągając się przy tym.

- Hmm... Żyć ze mną do końca życia. Wtedy już się do tego przyzwyczaisz. - Uśmiechnął się promiennie pokazując ślicznie ząbki. Co ja mam dzisiaj z tymi komplementami!?

- Może się po prostu zakochałaś skarbie. - Przejechał palcem po mojej szyi.

- Wywalaj z mojej głowy! I gdzie z tym palcem!? - Walnęłam z liścia jego palec i ziewnęłam ponownie zasłaniając usta dłonią.

- Dobra Alex, narosły złe czasy dla Ziemi, liczba gatunku wilków staje się mniejsza, sama Neko pisze tylko 300 słów dla jednej części z Szkrabie. Wszyscy ostatnio nie mają nic do robienia więc czytają tą serię. Już czas żeby wszystko naprawić

Szkrabie... | Bill CyferkaWhere stories live. Discover now