Rozdział 12

11.2K 367 30
                                    

Nadszedł poniedziałek, jestem teraz z dziewczynami w galerii na zakupach i muszę przyznać jest super, mam wrażenie że z Seleną znam się od dawana po prostu jest taka jak Nadia co mnie bardzo cieszy ,jesteśmy właśnie w Mohito wybrałam kilka bluzek, jedną sukienkę, oczywiście strój na siłownie, chciałam już iść do kasy ale nagle dziewczyny mnie zawołały.

-Oliwia chodź tu mamy coś dla ciebie-już zaczęłam się bać.

-Co takiego?

No i miałam rację, Nadia trzymała w ręce czarną sukienkę z bardzo łanie umodelowanym biustem , i ledwo zakrywająca  pupę.

-Jak to co sukienka dla ciebie.

-Wy chyba zwariowałyście James  mnie nigdzie w niej nie wypuści.

-Nie przesadzaj jak cię w niej zobaczy, to jego przyjaciel tak zacznie wariować na twój widok że szkoda gadać.

-Wiecie co dziewczyny wy to macie pomysły.

-Oj Oliwia, nie gadaj tyle tylko leć ją przymierzać.

-Nie dacie mi spokoju?

- NIE! odezwały się równocześnie, podeszłam do Nadii wzięłam od niej sukinkę i poszłam przymierzyć .Muszę przyznać że jest świetna, uwydatnia moje walory Jemsowi na pewno by się spodobała.

-Ubrałaś się już? jak tak to włazimy do ciebie.

-Tak chodźcie

-Woow, laska jest wspaniale bierzesz ją.

-Miałyście racje, jest świetna.

-No widzisz zawsze słuchaj się nas-powiedziała Selena.

Po tym jak dziewczyny wyszły, ja na spokojnie przebrałam się w swoje rzeczy następnie poszłyśmy zapłacić za rzeczy .Oczywiście przechodząc koło sklepu, z odzieżą sportową nie było możliwości abym tam nie weszła i nie kupiła czegoś, dziewczynom powiedziałam aby poszły już do kawiarni i zamówiły jakąś kawę i ciasto.

******

-Jestem już-podeszłam do stolika.

-No w końcu ile można kupować z-powiedziała Selena

-Oj przepraszam ale już jestem i to się liczy.

-A  co kupiłaś?-spytała Nadia

-Trzy stroje , na Pole Dane

-Na co?-powiedziała Selena

-Na Polo Dance jest to połączenie tańca, akrobatyki i gimnastyki na rurze po prostu figury.

-Nie no to powiem ci James  trafił na cudowną dziewczynę, jak na to zareagował?

-No właśnie i tu jest problem, bo jeszcze mu o tym nie powiedziałam.

-Dlaczego-zapytała Selena

-Nie wiem.

-Oliwio, powiem ci tak powiedz Jemsowi o tym, na pewni się ucieszy a po za tym on nie lubi być okłamywany, po prostu tego nie cierpi.

-Rozumiem, powiem mu o tym dzisiaj -dziękuję.

Siedziałyśmy, w kawiarni około półtorej godzinki teraz idziemy już z naszymi zakupami w stronę parkingu aż zatrzymał nas czyiś głos.

-O Selena miło cię spotkać.

-Mi jakąś nie Katrino.-Zauważyłam niezadowolenie w minie Seleny, już mi dało to sygnał, że raczej się nie lubią.

-Miła jak zwykle, nie przedstawisz mnie swoim koleżankom.

-A więc to jest Nadia, i Oliwia-dziewczyna jakąś dziwnie się na mnie popatrzyła i bezczelnie uśmiechnęłam

Małżeństwo z BiznesmenemWhere stories live. Discover now