V. Mianuję cię nowym szeryfem

782 83 65
                                    

Wszedłem do salonu, odwieszając uprzednio kurtkę na wieszak.

- Hej, skarbie! - powiedziałem wesoło do Lydii, siedzącej na kanapie.

- Hej. - posłała mi szeroki uśmiech i wstała by pocałować mnie krótko w usta.

- Jak praca? - spytałem, patrząc na papiery porozwalane po stole.

- Jak widzisz. Papierkowa robota. - jęknęła - A jak na komisariacie? - zapytała.

- Syn Parrisha działa mi na nerwy. Gdyby nie ja, to zrobiłby z tego komisariatu burdel. - burknąłem, lecz zaraz uśmiechnąłem się, bo w tym momencie tak bardzo przypomniałem własnego ojca.

- Nie jest taki zły. - pocieszyła mnie Lydia, łapiąc za rękę.

- Śpi? - spytałem.

- Tak, ale jak będziesz cicho, to na pewno jej nie obudzisz. - powiedziała wesoło.

Cmoknąłem swoją żonę w policzek i ruszyłem po cichu to pokoju naszej córeczki.

Spała słodko, zawinięta w puchową kołdrę. Uśmiech sam pojawił się na mojej twarzy.

- Myślałaś kiedyś nad tym, że zajdziemy tak daleko? - spytałem cicho gdy Lydia ustała obok mnie - Że się pobierzemy i będziemy rodziną? - dodałem szeptem aby nie zbudzić Claudii.

- Szczerze? Nie. Myślałam nad tym, ale nie sądziłam, że przetrwamy to wszystko. - oznajmiła równie cicho.

Rozumiałem o czym mówi. O tych wszystkich chwilach gdy byłem ledwo żywy, albo nie byłem człowiekiem.

- Jesteś szczęśliwa? - zapytałem, nadal patrząc na śpiącą dziewczynkę.

- Mam wszystko, czego zawsze pragnęłam. - odpowiedziała z uśmiechem.

Pocałowałem czule żonę i pociągnąłem ją w stronę naszej sypialni

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Pocałowałem czule żonę i pociągnąłem ją w stronę naszej sypialni.

- Stiles, mam papiery do wypełnienia. - upomniała.

- Wypełnie je za ciebie. - obiecałem.

* * *

- Mamo! Obudź się! - wykrzyczała Caludia, pochylając się nad Lydią, śpiącą w łóżku.

- Claudia? Wracaj spać. - powiedziała sennym głosem Lydia, wiedząc, że mała ma dziś na późniejszą godzinę do przedszkola.

- Jestem głodna. - marudziła dziewczynka.

- Gdzie twój tata? - zdziwiła się, dopiero teraz zdając sobie sprawę, że Stilesa nie ma w łóżku.

- Śpi na podłodze. - odrzekła Claudia.

- Stiles! - krzyknęła.

- Hug? Co? Nie śpię! - zerwałem się z podłogi, odklejając kartkę z twarzy.

I Will Always Love You, To The Rest Of My Life (Teen Wolf Stiles) 13/13Where stories live. Discover now