Księżniczka Lodu i Młody Wilk

Rozdział XXXIX

-To racja, spodziewam się dziecka ale przecież to nie temat naszej uczty-powiedziałam rozradowana.
-Tak, dzisiaj przyjmujemy pod swoją opiekę waszego syna i mam nadzieję, że to poprawi relacje między naszymi rodami-stanowczo stwierdził Robb.
-A więc wypijmy i za to-wypalił Lord Robert i uniósł kielich, który ponownie zapełnił się winem. Uczta rozkręcała się wraz z wypitym winem. Stark nie pił zbyt dużo ze względu na mnie. Siedząc i rozmawiając z damami dworu obserwowałam Cersei Lannister. Siedziała niczym figura w muzeum, nieruchoma. Jej wyraz twarzy nie zdradzał jej uczuć, miała iście pokerową minę, co jakiś czas upijała łyk wina. Wyglądała tak jakby rozmyślała, jakby planowała bądź knuła jakaś intrygę. Można było się po niej spodziewać wszystkiego. Gdy Lord Baratheon wypił sporą ilość trunku, chwiejnym krokiem ruszył w stronę komnaty podtrzymywany przez swojego syna Joffrey'a:
-Robb, my też już idźmy, jestem zmęczona.
-Dobrze kochanie-odpowiedział. Wstaliśmy od stołu i ruszyliśmy w stronę naszej komnaty. Przemierzające korytarz usłyszeliśmy głośną rozmowę mężczyzny i kobiety:
-Cersei i Jaime-wyszeptałam zasłaniając usta Wilka i gestownie wskazałam aby był cicho.
-To pewnie zwykła rozmowa, jak to rodzeństwo-stwierdził mój mąż.
-W nocy ? Na korytarzu ?
Nagle usłyszałam jak Jaime wypowiada zdanie, które zabrzmiało mi w uszach niczym dzwon:
-Joffrey jest mój, a ty go oddajesz Starkom!-powiedział Jaime
-Cii! Jeśli Robert się dowie, to zabije i Joffrey'a i ciebie, tu będzie bezpieczny-odpowiedziała Cersei. Usłyszałam kroki idące w drugim kierunku. Te słowa nie dały mi spokoju, uniosłam wzrok na Robba i czekałam aż coś powie:
-Zachowajmy to dla siebie, wyśle kruka do ojca on podpowie co robić-stanowczo odparł Robb.
-I co?Tak to zostawisz!? Mamy żywy dowód,na to że Joffrey to bękart. Słyszałam o Cersei zrobi wszystko by ratować swoje dziecko, w grę wchodzi też zabicie Roberta.
-A więc wyśle kruka natychmiast-sucho stwierdził władca i ruszył wraz ze mną do komnaty.

†††
Do zobaczenia w sobotę ;)
Valar Morghulis