|Ash|
- Co się stało? - jęknął chłopak, a ja podałem mu aspiryne, i wodę.
- Wiesz Luke? Nie będę się z tobą pieprzył. Cam się zdradza, a Harley tęskni.
Blondyn roześmiał się.
- Ale ty mnie wkurwiasz. - powiedziałem i rzuciłam chłopakowi telefon, z zdjęciem Camille i jakiegoś chłopaka.
- Fhotoshop.
- Serio? Boże, ale ty jesteś głupi. - powiedziałem. - Naprawdę jej wierzysz?
- Tak.
- Koniec z Harley?
- Koniec z Harley.
- Czyli, nie będziesz miał nic przeciwko, jak się z nią umówię? - spytałem, podnosząc wyzywająco prawą brew.
- Nie. - powiedział zaciskając dłonie w pięści.
- I jak tu przyjedzie. - uśmiechnąłem się chamsko.
- Nie ma prawa tu przyjeżdżać! -warknął. - Do prawdy? A ja sądzę inaczej, ty się zabawiasz z Cam, ja się zabawie z Harley. - powiedziałem. - I nic Ci do tego, przypominam, że ty ją zostawiłeś. - wskazałem na blondyna palcem i wszedłem z pokoju.
Irwii: Wszystko gra?
Harley42: Nie
Irwii: Może chcesz...porozmawiać?
Harley42: Nie, dzięki przyzwyczaiłam się do Luke'a, wybacz
- Luke! Tępy idioto! Pisz do niej! - krzyknąłem.
- Nie!
Znów wszedłem do pokoju chłopaka, siadając obok niego, przypominając sobie pijanego Luke'a.
- Okej, a to...- puściłem nagranie. - Trafi do internetu.
- Nie Irwin! - chłopak zaczął się rzucać, przez co staliśmy twarzą w twarz.
- To w końcu się opamiętasz? - warknąłem trzymając Luke'a, za koszulkę. - Cam to dziwka. A Harley cierpi. Kurwa Luke, czemu ją zostawiłeś?
- Czemu próbujesz mnie, z nią zeswatać?! - wydarłem się.
- Dobra, rób co chcesz. - powiedziałem i rzuciłem chłopaka na łóżko. - Ale nie licz na moją pomoc.
CZYTASZ
Potrzebuje Cię [ZAKOŃCZONE ✔]
FanfictionZaczęło się od tego, że on do niej napisał. Ona miała setki problemów. On stał się jej wsparciem. ~ Bo czasem osoba z internetu potrafi lepiej pomóc, niż nie jeden przyjaciel.