10 - Everything is better with you

7.3K 327 2.4K
                                    

Pod uro JK? :P

12 tysięcy słów, więc 2 tysiące komentarzy? :) Byłoby nam miło (TAK, JESTEM ŁASA NA KOMENTARZE HAHA) :D

~~~~~~~~~~~~~~





Jimin:

Poranek po naszej zabawie, którą nazywałem sobie roboczo „połowa pierwszego razu", bo bądź co bądź seks to przecież nie był, więc i na miano „pierwszego razu" nie zasługiwał, kwalifikował się do najbardziej zawstydzającego momentu w moim życiu. Jeonggukie wyszedł dość wcześnie, oczywiście zabierając ze sobą trochę jedzenia, a ja zostałem sam z Tae. Miałem nadzieję się z nim nie spotkać przez cały dzień, no ale nie zdążyłem dopić herbaty, kiedy chłopak wszedł do kuchni. Obaj byliśmy czerwoni jak dwa pomidory, siedząc naprzeciwko siebie przy stole. W końcu się jednak przełamałem i zacząłem przepraszać, że musiał tego słuchać w nocy, ale Taehyung szybko tu uciął, błagając, byśmy nigdy więcej nie wracali do tego tematu. Jedyne co, to umówiliśmy się na zakup słuchawek, których używają robotnicy na budowach, by chronić słuch. Oczywiście również dla mnie, bo wolałem nie znaleźć się w sytuacji mojego przyjaciela, słuchając krzyków i jęków Joohyun. Szkoda, że nie pomyśleliśmy o tym szybciej...

Nie miałem okazji widzieć mojego ukochanego przez kolejne dwa dni, ale udało mi się to sobie odbić w sobotę, kiedy Jeonggukie zaprosił mnie na obiecaną grę w kosza. Nie przepadałem zbytnio za tym sportem, podobnie jak za każdym innym wymagającym gry zespołowej, bo w szkole nikt nigdy nie chciał mnie do drużyny przez mój niski wzrost. Dlatego pływanie było dla mnie lepszą alternatywą. No ale teraz będę mógł być w drużynie z najważniejszą dla mnie osobą. A to mi stanowczo wystarczało.

Ubrałem się w dresy i życzyłem powodzenia Tae, który na dzisiejszy dzień miał zaplanowaną randkę z Joohyun, po czym pobiegłem na stację metra, aby dostać się do dzielnicy Jeongguka.

Przemieszczając się pod ziemią, rozmyślałem o tym, co wydarzyło się w środę. Starałem się kontrolować myśli i nie pozwolić sobie na pojawienie się problemu w spodniach, co wcale nie było łatwe. Jednak nie rozmyślałem na temat naszej zabawy, a rozmowy, którą wtedy przeprowadziliśmy. Zastanawiało mnie, jak będzie wyglądać nasze życie łóżkowe. Naprawdę będzie tak brutalnie?

W sumie... Cudownie mi było, gdy tak mocno poruszał we mnie tą zabawką. Mam nadzieję, że spełnię jego oczekiwania.

Na takim rozważaniu minęła mi podróż w inną część Seulu, a gdy znalazłem się już przed drzwiami mieszkania Jeongguka, poprawiłem szybko włosy i nacisnąłem dzwonek. Otworzył mi naprawdę szybko, a nim zdążyłem coś powiedzieć, młodszy złączył nasze usta, wywołując uśmiech na mojej twarzy. Zaraz po tym wręczył mi małą paczkę.

- Mam nadzieję, że się ucieszysz, princess – powiedział tylko i zniknął już w głębi mieszkania.

Zdziwiony zabrałem się za rozpakowanie papierowego zawiniątka, a gdy ujrzałem zawartość, trochę się zdziwiłem. W moich rękach znajdowała się różowa wstążka z dzwoneczkami.

Obroża dla kotka?

Wyjąłem prezent i rozłożyłem, chcąc się temu przyjrzeć i wtedy wstążka ułożyła się w kształt oświecający mnie, że w ręce miałem nie obrożę, a... bieliznę.

Natychmiast osłoniłem ją papierem, czując jak moje policzki zapiekły z zawstydzenia.

Dobrze, że nikt tego nie widział!

"Mure" - KookminWhere stories live. Discover now