#10

299 15 10
                                    

Notka na dole ⬇️

Obudziłem się podskakując. Dosłownie. Byłem cały mokry potu ale było mi okropnie zimno. Znów ten okropny sen...
-W porządku? -na dźwięk znajomego głosu obskoczyłem do tyłu. Ma głos podobny do matki.
-A! Tak! Tak! C-co na śniadanie? -piorunowała mnie wzrokiem. Czułem jak uczucie niepokoju ogarnia całe moje ciało.
-Jedzenie. Ubierz się bo chyba Cię przeziębienie rozkłada. -czułość w jej głosie była mi dobrze znana. Zrobiło mi się cieplej na sercu. Miałem ochotę przytulić ją i więcej nigdy nie wypuścić. Nigdy. Nie popełniłbym dwa razy tego samego błędu.
-Odpowiesz? -wyrwała mnie z rozmyślań.
-H-hę?
-Znów mnie nie słuchasz. To, że jesteś chory Cię nie usprawiedliwia. -wyszła zanim zdarzyłem poprosić ją aby powtórzyła.
Po ubraniu się zszedłem po schodach na dół. W powietrzu unosił się zapach naleśników. Bella stała i smażyła, Undertaker popijał herbatę a ja zasiadłem do stołu i patrzyłem na mojego anioła. Wyglądała tak cudownie w fartuszku.
Nagle czar prysł.
-EJ! Zimno jest w domu tak?! Ubierz coś więcej na siebie! -lubię kiedy się denerwuje ale jest wtedy "odrobinkę" straszna...
Po wyłożeniu wszystkich naleśników na stół nawet nie pozwoliła mi się do nich zbliżyć. Nie miałem wyboru i poszedłem ubrać coś mniej letniego... rzecz w tym, ze jest maj a musiałem siedzieć w szaliku przy śniadaniu i zimowych kapciuszkach. Gdy tylko na nią spoglądałem wydawało mi się, ze się śmieje. Szkoda tylko, ze ona się nie śmieje.
Czasami... zachowuje się jak dziecko. Błaga Undertakera o ciastka, dmucha słomka w kakao, bawi się i szykuje mi różne ubrania, w które mam się ubrać. Urocze. Całkiem. Trochę.

Jestem tak szczęśliwa.
Wiem, że nie odpowiadam na Wasze komentarze ale każdy napełnia mnie radością.
To dzięki Wam dalej to kontynuuje!!
Dziękuję Wam strasznie za to co robicie.
Pięć minut na rozdział to niby nic ale uczucia wiążące się razem z tym są na wagę złota.
Jeszcze raz Wam dziękuję!!

Córka||KuroshitsujiWhere stories live. Discover now