Yoongi pochrapywał delikatnie. Spał w najlepsze i śnił...cóż, śnił o spaniu. Było mile i spokojnie.
Oczywiście do czasu dopóki nie przyszedł Jimin.
– Hyuuuuuung! – rzucił błagalnie Jimin, potrząsając jego śpiącym hyungiem.
– Arggh, Jimin-ah, idź stąd... – wyjęczał Yoongi, próbując ponownie zapaść w spokojny sen.
Ale oczywiście, to nigdy nie odstraszało chłopaka.
– Hyung, no weź, posłuchaj mnie przez chwilę.
– Hyuuuuuuuuuuuuuung, proszę!
– Yoongi-hyung. Min Yoooooongi!
– Mój brzydki hyung!
Cóż, i to obudziło Yoongiego. – Jak mnie do diabła właśnie nazwałeś?
Jimin uśmiechnął się głupawo. – Nic, nic.
Yoongi spojrzał gniewnie na Jimina i uderzył go w czoło. – Ty jesteś tym brzydkim spośród naszej dwójki.
Młodszy, słysząc to, wygiął wargi nadąsany i zaczął się podnosić. – W porządku, pójdę po prostu zapytać Tae...
Starszy chłopak przewrócił oczami i oplótł swoimi rękami ramiona swojego dongsaeng'a, zanim ten mógł całkowicie wstać. – Za bardzo dramatyzujesz. To czego tam potrzebujesz?
Jimin uśmiechnął się szeroko, a jego oczy przybrały kształt małych półksiężyców. – Więc...
– Lepiej upewnij się, że to ważne. Dobrze wiesz, że nikt nie zadziera z śpiącym Sugą.
– Taa...nikt, oprócz mnie. – chłopak zachichował, ale ponownie został uderzony w czoło przez swojego hyunga. – Dobra, dobra, dobra. Hyung, patrz, po prostu chcę pożyczyć ten twój czarny t-shirt z napisem S.W.A.G. na nasz wywiad później. Koszulka, którą miałem wtedy ubrać, została przez przypadek wrzucona do prania i teraz jest straszliwie mokra. – upewnił się, by zrobić ekstra słodką nadąsaną minę pod koniec swoich wyjaśnień.
Yoongi uniósł brew. – Przecież masz dużo innych czarnych koszulek, co nie?
– Ale one nie są takie cool... Hyuuuuung, no proszę Cię!
Przymykając lekko oczy, Min zacisnął swoje usta w wąską kreskę, udając, że intensywnie rozmyśla. Cóż, jego dongsaeng zachowywał się tak niezwykle uroczo, a Yoongi był po prostu normalną osobą, jak każdy inny. A każda normalna osoba nie byłaby w stanie oprzeć się takiemu Jiminowi.
– Whatever. Po prostu upewnił się, że jej nie pobrudzisz albo zniszczysz. Albo coś innego.
Jimin rozpromienił się i mocno wtulił w Yoongiego. Trwali tak przez wydawać by się mogło setki lat, ale Jimin nie ruszył się ze swoje miejsca i nadal przytulał go, tak że starszy zaczął myśleć, że Jimin zasnął. Już miał o to młodszego zapytać, gdy do pokoju wszedł Jin.
– Hej, wy dwaj przestać mi się tu przytulać, musimy się przygotować na nasz wywiad. – warknęła mamuśka. [a/n: w oryginale jest mother hen, no ale chyba nie napiszę matka kura/kwoka XDD]
Wtedy Min poczuł, że chłopak głupkowato chichocze. Oh, więc jednak nie spał. Jimin wyswobodził się z uścisku swojego hyunga, pocałował go w policzek i pobiegł za Seokjinem, pytając starszego, jakie jedzenie ten dziś przyrządził.
Yoongi westchnął i niechętnie zwlekł się ze swojego łóżka, ściskając własną poduszkę po raz ostatni. Czasami młodszy robił właśnie takie rzeczy, jak całowanie go w policzek, co mogło być przesadą, jak na kontakt cielesny między przyjaciółmi. Ale Yoongiemu naprawdę nie przeszkadzało, że Jimin zachowywał się...właśnie w ten sposób. Jimin był po prostu Jiminem. A Yoongi, on był tym samym zrzędliwym starym Minem. To zawsze sprawiało, że zaczynał zastanawiać się, jak do cholery byli ze sobą tak blisko, pomimo, tego jak przeciwne były ich osobowości.
![](https://img.wattpad.com/cover/127036323-288-k178404.jpg)
YOU ARE READING
Hashtag Yoonmin Is Real | PL translation |
Fanfiction"Co jeśli cały świat zaczął szaleńczo shipować Yoonmina z powodu tej jednej małej rzeczy, którą idiota - Park Jimin - zrobił w wywiadzie z BTS? Albo może była to wina Yoongiego? Koniec końców to on był tym, który pocałował Jimina. Przed kamerą. I na...