|| ONE ||

4.1K 483 506
                                    

Yoongi pochrapywał delikatnie. Spał w najlepsze i śnił...cóż, śnił o spaniu. Było mile i spokojnie.

Oczywiście do czasu dopóki nie przyszedł Jimin.

– Hyuuuuuung! – rzucił błagalnie Jimin, potrząsając jego śpiącym hyungiem.

– Arggh, Jimin-ah, idź stąd... – wyjęczał Yoongi, próbując ponownie zapaść w spokojny sen.

Ale oczywiście, to nigdy nie odstraszało chłopaka.

– Hyung, no weź, posłuchaj mnie przez chwilę.

– Hyuuuuuuuuuuuuuung, proszę!

– Yoongi-hyung. Min Yoooooongi!

– Mój brzydki hyung!

Cóż, i to obudziło Yoongiego. – Jak mnie do diabła właśnie nazwałeś?

Jimin uśmiechnął się głupawo. – Nic, nic.

Yoongi spojrzał gniewnie na Jimina i uderzył go w czoło. – Ty jesteś tym brzydkim spośród naszej dwójki.

Młodszy, słysząc to, wygiął wargi nadąsany i zaczął się podnosić. – W porządku, pójdę po prostu zapytać Tae...

Starszy chłopak przewrócił oczami i oplótł swoimi rękami ramiona swojego dongsaeng'a, zanim ten mógł całkowicie wstać. – Za bardzo dramatyzujesz. To czego tam potrzebujesz?

Jimin uśmiechnął się szeroko, a jego oczy przybrały kształt małych półksiężyców. – Więc...

– Lepiej upewnij się, że to ważne. Dobrze wiesz, że nikt nie zadziera z śpiącym Sugą.

– Taa...nikt, oprócz mnie. – chłopak zachichował, ale ponownie został uderzony w czoło przez swojego hyunga. – Dobra, dobra, dobra. Hyung, patrz, po prostu chcę pożyczyć ten twój czarny t-shirt z napisem S.W.A.G. na nasz wywiad później. Koszulka, którą miałem wtedy ubrać, została przez przypadek wrzucona do prania i teraz jest straszliwie mokra. – upewnił się, by zrobić ekstra słodką nadąsaną minę pod koniec swoich wyjaśnień.

Yoongi uniósł brew. – Przecież masz dużo innych czarnych koszulek, co nie?

– Ale one nie są takie cool... Hyuuuuung, no proszę Cię!

Przymykając lekko oczy, Min zacisnął swoje usta w wąską kreskę, udając, że intensywnie rozmyśla. Cóż, jego dongsaeng zachowywał się tak niezwykle uroczo, a Yoongi był po prostu normalną osobą, jak każdy inny. A każda normalna osoba nie byłaby w stanie oprzeć się takiemu Jiminowi.

– Whatever. Po prostu upewnił się, że jej nie pobrudzisz albo zniszczysz. Albo coś innego.

Jimin rozpromienił się i mocno wtulił w Yoongiego. Trwali tak przez wydawać by się mogło setki lat, ale Jimin nie ruszył się ze swoje miejsca i nadal przytulał go, tak że starszy zaczął myśleć, że Jimin zasnął. Już miał o to młodszego zapytać, gdy do pokoju wszedł Jin.

– Hej, wy dwaj przestać mi się tu przytulać, musimy się przygotować na nasz wywiad. – warknęła mamuśka. [a/n: w oryginale jest mother hen, no ale chyba nie napiszę matka kura/kwoka XDD]

Wtedy Min poczuł, że chłopak głupkowato chichocze. Oh, więc jednak nie spał. Jimin wyswobodził się z uścisku swojego hyunga, pocałował go w policzek i pobiegł za Seokjinem, pytając starszego, jakie jedzenie ten dziś przyrządził.

Yoongi westchnął i niechętnie zwlekł się ze swojego łóżka, ściskając własną poduszkę po raz ostatni. Czasami młodszy robił właśnie takie rzeczy, jak całowanie go w policzek, co mogło być przesadą, jak na kontakt cielesny między przyjaciółmi. Ale Yoongiemu naprawdę nie przeszkadzało, że Jimin zachowywał się...właśnie w ten sposób. Jimin był po prostu Jiminem. A Yoongi, on był tym samym zrzędliwym starym Minem. To zawsze sprawiało, że zaczynał zastanawiać się, jak do cholery byli ze sobą tak blisko, pomimo, tego jak przeciwne były ich osobowości.

Hashtag Yoonmin Is Real | PL translation |Where stories live. Discover now