Mochi D | Yoonmin

Rozdział 2

Jimin: Yoongi

Yoongi: Jimin

Jimin: Zamknij się

Yoongi: Co tak agresywnie

Jimin: Powiedz mi, ile masz lat

Jimin: Bo ja siedzę i nie mogę się domyślić

Jimin: Yoongi?

Jimin: Halo

Jimin: No ej

Yoongi: Miałem się nie odzywać

Jimin: Już możesz

Yoongi: Więc...

Yoongi: A, już wiem

Yoongi: Mam 24 lata

Yoongi: A ty?

Jimin: 22

Jimin: Dobra, czyli nie jesteś jakimś nastolatkiem, którego podnieca plakat artysty na ścianie

Jimin: I czy ty zastanawiałeś się, ile masz lat?

Yoongi: Nie, przypominałem sobie pytanie, bo odpłynąłem na chwilkę

Yoongi: No jak widać nie jestem nastolatkiem

Yoongi: Zresztą ja sam siebie podniecam

Yoongi: Nie potrzebuję plakatów

Jimin: No okej

Jimin: Są gusta i guściki

Jimin: Pracujesz

Yoongi: Dzięki za informację

Yoongi: Nie wiedziałem

Jimin: Pracujesz?*

Yoongi: Powiedzmy, że to zawód

Yoongi: Pieniądze są, więc nie narzekam

Jimin: Mam podobnie

Jimin: Co za zbieg okoliczności

Yoongi: Jakoś nie skaczę z radości

Jimin: Jesteś niemiły

Yoongi: Nie umiem być miły, więc nie jestem

Yoongi: Weź przykład

Jimin: Uważasz, że nie umiem być miły?

Yoongi: Tak

Yoongi: Właśnie to napisałem

Jimin: Tak nisko mnie oceniasz?

Yoongi: Tak

Jimin: Gdzie mieszkasz?

Yoongi: Oho

Yoongi: Czyżby ktoś chciał mnie pobić?

Jimin: Więc?

Yoongi: W Daegu

Jimin: Kurde

Jimin: No trudno, muszę się tym zadowolić

Jimin: *uderza go w twarz*

Yoongi: O nie

Yoongi: Wykrwawiam się

Jimin: Dobrze się bawisz?

Yoongi: Wybornie

Yoongi: A ty nie?

Jimin: No patrz, nie podzielam twojego​ entuzjazmu :)

Yoongi: Mówiłeś, że nie lubisz tej minki

Jimin: Polubiłem :)

Yoongi: Ok :)

Jimin: Czemu u ciebie wygląda to tak strasznie?

Yoongi: Bo ja z natury jestem ten straszny i władczy

Jimin: Porządnie zastanowię się nad tą znajomością

Yoongi: Ja również

Yoongi: Jak można nie oglądać porno

Jimin: A ty znowu o tym

Yoongi: No bo wszędzie teraz jest gdzieś seks

Jimin: No jak widać, ja go unikam

Yoongi: Jesteś d z i w n y

Jimin: A ty z b o c z o n y

Yoongi: normalny*

Jimin: Chyba znamy różne definicje normalności