Początek Końca 2

18 3 1
                                    

-Hallloooo!! Mówi się, ziemia do Janka.. - zaczęła machać mi nad głową Roksana.
-Emm, sorki, zamyslilem się - dość niepewnie i drzącym głosem odpowiedziałem.
-Już ja nawet wiem o czym tyś tak myślał, a raczej o kim, haha. - zaczęła śmiać się Klaudia - Ale masz rację, jest na czym oko zawiesić.. No no.
-Nie, bardziej zastanawia mnie to..
-No młodzi, dość plot, do klasy, jesteśmy już wystarczająco spóźnieni
-Raczej Pan jest spóźniony, taka mała nieścisłośc. - lekko hamsko odpowiedziałem n-elowi, szczupły, wysoki brunet w okularach który zdawał się być typem kujona i spokojnego człowieka z domieszką ciemnej strony swojego oblicza, której nikt nie znał, nic nie odpowiedział, tylko wszedł do jaskini (sali do matematyki)
Siedliśmy przy ławkach i zaczęliśmy słuchać, co do Powiedzenia miał Pan Lukasz, bo tak właśnie miał na imię. Dość żywo opowiadał o życiu w USA i tym podobnych. Miał coś w sobie, że jeszcze nie wiedziałem co, ale coś!
Po jakimś czasie zadzwonił dzwonek i wszyscy wyszliśmy z sali, której na co dzień nienawidziłem, ale dziś było inaczej, wcale nie miałem ochoty stamtąd wychodzić, dziwne..
-A więc?? Co cię tak zastanawiało w tym Łukaszku? Hehe
-No właśnie.. - przypieczetowala Roksana.
-Tak się w niego wgapiałeś, że coś musi być na rzeczy.
-Hm, nie wiem jak to wyjaśnić, ale wydaje mi się, że skądś już go znam, że już go gdzieś widziałem i to tak, jak go Bóg stworzył. - myśląco odpowiedziałem ciekawskim przyjaciołom.
-No i się zaczyna! - Z wielkim uciskiem wydusila z siebie Klaudia mocno przeciągając, a Roksana patrzyła się na nas i nie do końca wiedziała, o czym mówimy.
-Znów kłania się słynny portal?
-Niestety tak, kochanie.. W sumie nie wiem, czy niestety, czy stety, w każdym razie kłania się fl.
-A czy mógłby mi ktoś to w końcu wyjaśnić?!?! - zapytała już lekko poddenerwowana Roxi
-To..
- To są stare dzieje - przerwała mi w pół słowa Klaudia. - Portal dla takich, jak Janek, jest tam mnóstwo ludzi. Drugi Facebook, tyle że dla facetów.
-Aamm, rozumiem.
-To opowiadaj, skąd go kojarzysz - powiedziała Klaudia
-Musiałbym znów się tam zalogować, żeby mieć pewność, ale przecież miałem tego znów nie robić..
-No tak.. - rezygnująco poklepala mnie Klaudia po ramieniu
-Dlaczego? Ciągle nic nie rozumiem! -Roxi  z niecierpliwością domagała się wyjaśnienia wszystkiego, co było z tym portalem związane. Ale czy łatwo opowiedzieć coś, przez co się cierpiało i co trwało kilkanaście miesięcy w pięć minut?!
-Janek miał przez ten portal bardzo duże problemy z między innymi sprawę w sądzie, bo podejrzewali go o prostytucje w wieku 15 lat z dużo starszymi facetami, nie lubi do tego wracać.. - wyczerpująco odpowiedziała Klaudia, dając znak, żeby nie pytała o więcej.
-Okej, rozumiem, przykro mi - troszkę nie wiedząc, jak się zachować odpowiedziała Roxi. Zdawałem się z nią już prawie pół roku, ale wciąż wiele o mnie nie wiedziała. Właściwe od zawsze pozostawałem kimś, o kim za dużo się nie wie. Ludzie wiedzieli o mnie tylko tyle, ile chciałem żeby wiedzieli. Nie pozwalam się do siebie zbliżyć, to zbyt ryzykowne. Może boję się odtracenia, nie wiem.. Czasem ciężko mnie zrozumieć. Poza tym, skrywa tyle tajemnic, że nawet podziemia Watykanu mnie nie przebiją, tak mawia właśnie Klaudia, heh.
-Wiecie, chyba jestem gotów żeby znów się tam zalogować się jestem mądrzejszy, starszy, wiem, co jest dobre, a co złe..
-Jesteś pewien? - z nieukrywana troska zapytała mnie Klaudia. Ona zawsze wiedziała kiedy jest coś nie tak, jak być powinno. Była przy mnie w najtrudniejszych momentach. Ona i nie tylko ona, ale o tym później.
-Tak, jestem pewien.. - chociaż prawda była taka, że wcale nie byłem pewien czy dobrze robię, wtedy jeszcze nie wiedziałem, że zmieni to całe moje życie.

FelowNơi câu chuyện tồn tại. Hãy khám phá bây giờ