11. Radioactive

156 12 4
                                    

Katherina's POV


Między godziną drugą rano a dziewiątą Mystic Grill jest zamknięty, bo i tak nie ma klientów. Kiedyś dobrze prosperował spokojnie do szóstej, ale widocznie złote czasy minęły. Podjechałam właśnie żeby otworzyć i kiedy podchodzę do drzwi widzę, że zamek jest wyłamany. Wystraszyłam się nie na żarty i już wyciągnęłam telefon żeby zadzwonić do Klausa, kiedy przez szybę dostrzegam Damona, więc wchodzę do środka. Mijam kawałki szkła, które leżą na podłodze i podchodzę do baru. Damon zalany w trupa leży twarzą na barze, a w ręce trzyma jeszcze butelkę bourbonu. Nie wiem co zrobiła z nim moja siostra, ale widzę że ledwo się z tego zbiera. Zakochał się biedak, ale moja siostra ledwo uszła z tego z życiem, więc nie mam dla niego litości.

- Dzień dobry Damon, to trzecie raz w tym tygodniu - mówiąc to mijam go i wchodzę za bar

- Kath, błagam powiedz mi gdzie ona jest? - słyszę jak mamrocze pod nosem.

- Nic z tego Damon, nie powiem ci i nie proś mnie - rzucam nie potrzebnymi mi kluczami na bar - Poza tym rodzice nie powiedzieli mi dokładnie gdzie jest Elena, więc niewiele mogłabym ci pomóc – kłamię jak z nut, a on dobrze o tym wie.

- Wiem, że kłamiesz – bełkocze rozgoryczony, ale po chwili znów zmienia ton na rozżalony – Błagam powiedz mi. Pojadę tam. Chcę ją tylko zobaczyć. Albo podaj mi chociaż jej numer telefonu, błagam.

W życiu nie widziałam Damona w takim stanie, ale sądząc po tym w jakim stanie moja siostra trafiła do szpitala na płukanie żołądka kiedy zalała się w trupa, bo ten oto osobnik zabawił się jej kosztem, to widzę że połączyło ich coś wyjątkowego. Może powinni umówić się na randkę do AA? Bez względu na to co myślę i co uważam za słuszne, nie mogę mu nic powiedzieć. Dobro mojej małej siostrzyczki jest najważniejsze, a ona powiedziała mi wyraźnie „żadnego Damona" i nie zamierzam jej zdradzić. Wystarczy że to przeze mnie wpakowała się w jego towarzystwo.

- Znów musisz zapłacić za szkody, Damon. To się nie może więcej powtórzyć. Klaus się w końcu domyśli i nie będę w stanie cię wybronić - mówię kategorycznym tonem.

- Zapłacę, ale wcale nie boję się Klausa – wybełkotał, nadal leżąc na barze.

Nie czekając dłużej wyciągam telefon i wykręcam numer do Stefana. Chwilkę to trwa zanim podniesie słuchawkę, więc idę obejrzeć drzwi. Kiedy podchodzę do nich Stefan odbiera.

- Hej – słyszę w słuchawce, a dreszcz przebiega po całym moim ciele – co cię sprowadza do mnie o tej porze? - pyta.

- Twój brat nieszczęśnik – odpowiadam krótko.

- Boże, znowu? - wzdycha a w mojej głowie rysuje się obraz jak unosi brwi.

- Znowu – odpowiadam i robię przy tym zrezygnowaną minę.

- Zaraz będę. Nie wiem co takiego przeżywa, ale jestem w drodze po niego.

- Naprawdę nie wiesz? - pytam zdziwiona, a Stefan milczy przez chwilę.

- Mogę się jedynie domyślać, bo sam przeżywam to od miesięcy – kiedy to mówi serce zaczyna mi bić szybciej. Opanowuję się jednak i trzymam emocje na wodzy udając, że tego nie słyszałam.

- Zakochał się w mojej siostrze i nie wiedzieć czemu kiedy mógł z nią być to udawał dupka, a teraz upija się w trupa – kiedy to mówię słyszę jak Stefan śmieje się cicho do słuchawki.

- Ja to słyszę – za moimi plecami bełkocze Damon wciąż leżąc na blacie baru.

- I co z tego, Damon? Elena nie ściągnie cię z krawędzi na której się znajdujesz tym razem. Przegrałeś – mówię do niego, a on podnosi rękę i pokazuje mi fuck you.

LustWhere stories live. Discover now