34. Gwardia Dumbledore'a

3.6K 178 15
                                    

Emily nie mogła spokojnie zasnąć po tym jak zobaczyła swoją mamę. Leżała na łóżku i patrzyła w sufit. Myślała: A co by było gdyby mama żyła a tata nie został skazany na Azkaban? Te myśli nie mogły wyjść z jej głowy. Ale w końcu zasnęła. Rano obudziła się dosyć wcześnie bo o 6:00. Podeszła do szafy i wyciągła mundurek. Poszła do łazienki i się w niego przebrała. Wyszła z dormitorium aby nie obudzić współlokatorek. Usiadła na kanapie i patrzyła w ogień palący się w kominku. Chciałaby zobaczyć tam twarz ojca który chce z nią pogadać. Siedziała tak godzinę, a po godzinie zauważyła uczniów którzy już szli na śniadanie. Zobaczyła wśród nich Lee Jordana. Postanowiła do niego dołączyć.

-Lee!- krzyknęła

-O, Emily, część- uśmiechnął się Jordan

-Idziesz na śniadanie?

-Tak

-Idę z tobą

-Jasne

razem z Lee, dziewczyna udała się na śniadanie. W Wielkiej Sali nie było wiele osób. Najwięcej osób było przy stole Gryfonów. Black i Jordan usiedli obok Nevilla Longbottoma i Parvati Patil.

-Czemu tak wcześnie przyszłaś na śniadanie?- zapytał Lee- z moich obserwacji wynika, że zazwyczaj chodzisz z Hermioną, a ona troszkę później wstaje.

-Tak, wiem- odpowiedziala- dziś nie mogłam spać. Pozno poszłam spać a wcześnie wstałam...

-To niewyspana jesteś. Wiesz coś o spotkaniach klubu obrony?- zapytał przyciszonym głosem

-Właściwie to muszę coś omówić z Harrym jeszcze i możliwe że będziemy wiedzieć coś- odpowiedziała szeptem

-Super- zaśmiał się

Chłopak nałożył na talerz trzy tosty z serem. Emily wzięła jednego tosta z dżemem truskawkowym. Lee chyba zauważył ze dziewczyna nie najlepiej się czuję ale nie odezwał się. Po dziesięciu minutach do sali weszło Golden Trio.

-W końcu- odezwała się Emily

-Ron zaspał- powiedział Harry i usiadł naprzeciwko Emily

Hermiona usiadła obok Black a Ron obok Harrego.

-Więc, mów- powiedział Harry

-Czekaj, musimy powiedzieć jak się zaczęło- zaczęła mówić ciszej Emily- wieczorem Zgredek mi pokazał świetne miejsce na ten nasz klub obrony przed czarną magią.

-Swietnie!- krzyknęła Hermiona aż się na nią popatrzylo kilka osób

-Ciszej- oznajmiła Em- zaprowadzę was dziś po śniadaniu. Harry mam twoją pelerynę w torbie- wskazała na torbę leżącą obok

-Skryjemy się pod nią i pójdziemy tam. A tak w ogóle to gdzie to jest?- zapytał Ron

-Na siódmym piętrze- odpowiedziała Emily- dokładnie na przeciwko gobelinu z Barnabaszem Bzikiem.

-To idziemy?- zapytał Harry

-Nie chce was martwić ale nie zdążymy- powiedziała Hermiona- pójdziemy po lekcjach...

Dzień później (sobota)

-Powiedzieliście wszystkim z listy?- zapytała Emily- gdzie, i kiedy?

-Tak, tak- odpowiedział Ron- o 15, na siódmym piętrze na przeciwko gobelinuu z Barnabaszeem Bzikieem, że trzeba trzy razyy przejść obok ściany intensywnieee myśląc o tym...

-To dobrze- przerwała Mu Emily

-To chodźmy- powiedział Harry

Po trzecim przejściu obok ściany drzwi się pojawiły i cała czwórka weszła do środka. Po chwili wszyscy zaczęli się zbierać w pokoju życzeń. Praktycznie każdy miał zaskoczone i lekko zdziwione miny towarzyszące lekkiemu uśmiechowi.

-Dobrze więc!- zaczął Harry- eee część. Więc, jak widzicie znaleźliśmy miejsce na nasz klub obrony przed czarną magią. Będziemy się tu uczyć zaklęć

-A nie czytaniem bezsensownych rozdzielić u Umbridge, ktore nie mają sensu i nas niczego nie nauczą- dokończyła Emily na co kilku uczniów zaśmiało się

--Dokładnie- powiedział Potter- terminy spotkań będą nieregularne, bo jak wiemy może się coś stać... I są rzecz jasna jeszcze treningi Quidditcha- powiedział gdy zobaczył zabójczy wzrok Angeliny.

Hermiona miała od pięciu minut rękę w górze.

-Jakieś pytania?- zapytał- Tak, Hermiona?

-Więc pierwsze co chce powiedzieć, to uważam że powinniśmy wybrać lidera

-Ale przecież Harry nim jest!- krzyknęła Ginny

Emily poczuła lekkie ukłucie w sercu. Ona też miała uczuć. Jednak nikt o niej nie pamiętał. Ci którzy wierzyli Harremu skupiali się tylko na Golden Trio. Inni nie za bardzo zadawali się z Emily jak i z Harrym bo nie wierzyli im co do powrotu Voldemorta. I tak został jej tylko Cedrik...

-Tak- ciągnęła Hermiona- ale tego nie przegłosowaliśmy. Więc, kto jest za tym by Harry nas uczył?

Wszyscy podnieśli rękę.

-Super. A druga rzecz, to uważam że powinniśmy mieć jakąś nazwę. Więc? Jakieś pomysły?

Po kilku długich sporach, wszyscy zgodnie stwierdzili, że ich grupa przyjmie nazwę- Gwardia Dumbledore'a...

Emily Black//Dziecko Huncwota✔Where stories live. Discover now