97. Duchy najbliższych

1.8K 90 11
                                    

Emily zerwała się i z płaczem wybiegła z zamku. Nawet Cedrik jej nie mógł dogonić. Emily usiadła pod zawalonym murem na dziedzińcu, tak aby nikt jej nie widział i zaczęła szlochać.

Harry wynurzył głowę z misy. Był...przestraszony, zły... Zły na Dumbledore'a, że mu nie powiedział, żadnej wskazówki nie dał... Zdziwiony, wolnym krokiem zaczął iść w stronę wyjścia. Analizował wszystko co było we wspomnieniach Snape'a. Zmierzał w stronę Zakazanego Lasu. Gdy schodził po schodach zauważył przytulających się do siebie Rona i Hermionę. Kiedy to zobaczyłam stanął na szczycie schodów, A Hermiona się odwróciła

-Harry!- krzyknęła

Chłopak zaczął schodzić szybciej w dół. Gdy był już obok Hermiony i Rona, to rudzielec również się odwrócił i zaczął

-Nie byłeś w Zakazanym Lesie?- spytał zdziwiony

-Teraz tam Idę- powiedział bez emocji

-Zwariowałeś!- zaprotestowała Herm

-Nie... Hermiona- wybraniec odwrócił się do przyjaciółki- myślę że ty też podejrzewałaś to...

Z oczy Hermiony zaczął lać się potok łez. Podbiegła do przyjaciela i przytuliła się do niego. Harry popatrzył się na Rona, który był bardzo smutny i patrzył współczująco na Pottera. Harry zostawił przyjaciół i poszedł w stronę wyjścia z zamku. Jego cel; Zakazany Las. Kiedy wyszedł z zamku zaczął wspominać wszystko co działo się w szkole. Quirrell, komnata tajemnic, spotkanie z Syriuszem, Turniej Trójmagiczny... Dalej już nic dobrego się nie działo. Później śmierć Umbridge i śmierć Syriusza, śmierć Dumbledore'a... Chłopak był coraz bliżej Zakazanego Lasu. Jak wszedł głębiej to zatrzymał się na małej polanie i wyjął z kieszeni złoty znicz, od Dumbledore'a. Popatrzył w złoty przedmiot na którym pojawił się napis otwieram się na sam koniec.  Harry przybliżył znicz do twarzy.

-Mogę już umierać- oznajmił cicho

Harry dotknął ustami znicza, a gdy go oddalił, przedmiot otworzył się, a w nim...był kamień wskrzeszenia... Potter wziął go do ręki i zamknął oczy. Kiedy je otworzył zobaczył kogoś kogo nie pamiętał, kogoś kogo bardzo chciał zobaczyć ale nigdy nie mógł. Przed nim stały cztery duchy: Remusa, Syriusza...jego taty i mamy.

-Mama...

Harry podszedł szybko do mamy i chciał ją złapać za rękę, ale duch był jak powietrze...

-Byłeś taki dzielny...- westchnęła

-Skąd się tu wzięliście?- zapytał młody Potter

-Zawsze tu byliśmy- powiedział Syriusz- tutaj- mężczyzna wskazał na serce Harrego

-To już tak blisko...- oznajmił James

Harry odwrócił sie do ojca, a później do Remusa

-A twój syn...

-Inni mu powiedzą za co polegli jego rodzice- oznajmił próbując się uśmiechnąć

-Będziecie że mną... Do końca?- zapytał Harry

Lily się na niego popatrzyła

-Zawsze...


Ogłoszenia duszpasterskie
Co powiedzielibyście na zupełnie nową książkę o przygodach huncwotów? Z inną, lepszą fabułą?
A okazji Dnia Dziecka napiszę nową książkę o Huncwotach. Na Wattpadzie pojawi się w piątek (dzień dziecka), w godzinach wieczornych (17:00-21:00)
Jak widzicie zbliżamy się powoli do końca Tej książki i jestem z tego powodu bardzo smutna, ale mam nadzieję że nowe opowiadanie przyjmiecie tak dobrze jak tą książkę
To tyle na dziś
Dobranoc i dziękuję

Emily Black//Dziecko Huncwota✔Where stories live. Discover now