Camila przebiegła całą drogę do drzwi, próbując złapać stalkerkę na gorącym uczynku, ale niestety na klatce zastała tylko i wyłącznie białą różę i torebkę tego samego koloru. Do łodygi kwiatu przyczepiony był liścik z dobrze znanym jej inicjałem. Camila była pewna, że jej "prezent" będzie miał bardzo dużo wspólnego z następnymi zadaniami - tak samo jak było w przypadku bielizny, którą o dziwo polubiła. Rozłożyła wszystko tak samo jak poprzednio i przyjrzała się najpierw róży z liścikiem, w którym nie było zbyt dużo przydatnych informacji, więc odłożyła go na bok, a następnie torebce... Źrenice ponownie przejęły kontrolę nad tęczówkami, których dosłownie nie było już widać w oczach dziewczyny, usta delikatnie uchylone, drżąca dolna warga. Strach związany z następnymi zadaniami był naprawdę ogromny, było to po niej widać.
Dostała coś czego nawet po takiej "psycholce" jaką była Michelle by się nie spodziewała...
Następnym prezentem był wibrator.
*
| 12:45 | Michelle: Podoba ci się prezent cukiereczku?
YOU ARE READING
eRRoR • camren sms
Fanfiction| 18:23 | nieznany ➸ Cześć nieznajoma. | 18:23 | nieznany ➸ Bolało jak spadłaś z nieba? © 2018 Camren SMS Fanfiction