- To ty byłaś Michelle, przez ten cały czas mnie okłamywałaś! - krzyknęła brunetka popychając swoją partnerkę, która nie poruszyła się nawet o milimetr.
- Jesteś taka sama jak wszyscy, nienawidzę cie! - łzy zaczęły swobodnie spływać po policzkach Camili. Gdy Lauren to zauważyła, od razu przyciągnęła dziewczynę do ciasnego uścisku. Cabello próbowała się bronić okładając kobietę po ramionach i odpychając ją od siebie, gdy jednak ta nie drgnęła, poddała się obejmując kark starszej i płacząc w jej ramie, co chwile szepcząc niezrozumiałe nawet dla niej samej słowa.
- D-dla-czego? - załkała ponownie uderzając zielonooką.
- Kocham cię, nie pozwolę cie skrzywdzić tak jak twoja matka zrobiła to mi... J-ja prz-przepraszam za wszystko - pojedyncza łza spłynęła po policzku Lauren.
- Ni-nienawidzę ci-cię...
- Jutr-jutro ci wszystko wytłumaczę d-dobrze skarbie?
Cabello nie odezwała się więcej do kobiety, tylko odsunęła się od niej i pokierowała się do ich wspólnej sypialni, co chwilę chlipiąc nosem.
_________________________
A/N: Chcecie dzisiaj następny rozdział "Choose Me"? ❤️🔥
CZYTASZ
eRRoR • camren sms
Fanfiction| 18:23 | nieznany ➸ Cześć nieznajoma. | 18:23 | nieznany ➸ Bolało jak spadłaś z nieba? © 2018 Camren SMS Fanfiction