#4

133 8 0
                                    

- Do szkoły pójdę pojutrze. Okej?
- Okej. Chcesz iść z nami do kina na ,,Gwiezdne Wojny"?
- Tak.
Film bardzo mi się podobał, a na dodatek kupili największy popcorn i największą colę.
Becky i Jack wybrali mi szkołę na średnim poziomi, to znaczy szkołe, ani dla geniuszy, ani dla debili. Gdy oglądałam na Internecie jej zdjęcia, to wyglądała ładnie. Teraz muszę wymyślić, co powiem, gdy dojdę do nowej klasy. Pewnie będą kazali mi się przedstawić. Powiem : Cześć, jestem Kattie Lifegood, ale co dalej. Nie mogę powiedzieć, że jestem z Domu Dziecka. Powiem, że mieszkałam nie daleko, że lubię śpiewanie, rysowanie i sport. Powinno to wystarczyć.
Następnego dnia rano budzi mnie Becky o 7:00.
- Hej Kattie wstawaj za godzinę masz lekcje.- mówiła spokojnym i miłym głosem.
- Zaraz, zdążę.
- Mam niespodziankę. Myślałam, że je lubisz, ale jak nie, to nie.
- Jaką niespodziankę?
- Ubierz się. Aha nie zdążyłaś się rozpakować. To tam - wskazała palcem na szafę z lewej strony - masz jakieś swoje ciuchy. Zejdź na śniadanie, a jak je zjesz to ci pokaże tą niespodziankę.
- Okej, ale czy te wszystkie ubrania są moje?
- Tak, a co nie podobają ci się?
- Nie, po prostu wyglądają na bardzo drogie i są takie śliczne.
- To był drobiazg.
- Dziękuję za wszystko.
Zeszłam na dół, do jadalni. Zobaczyłam tam chrupki z mlekiem i Jacka, który czekał na mnie.
- O dzięki za zrobienie śniadania. Nie musiałeś.- powiedziałam
- To nic wielkiego.- odpowiedział
- Smacznego. - powiedziałam
- Nawzajem. Kiedy zejdziesz Becky na śniadanie? - zapytał Jack
- Za minutkę.- odpowiedziała kobieta
Gdy zjedliśmy Becky poszła do mojego pokoju, a po chwili zawołała mnie, abym stanęła przed drzwiami.
- Zamknij oczy Kattie.
- Okej.- zakryłam oczy rękami, a Becky prowadziła mnie do pokoju.
- Odsuń ręce, ale nie otwieraj oczu.
Poczułam jak kobieta nakłada mi coś na twarz, na powieki usta. Domyśliłam się, że Becky robi mi makijaż.
- Ale ja nigdy się nie malowałam.
- Spokojnie, zobaczysz, że będziesz wyglądać pięknie. O, skończyłam. Możesz otworzyć oczy.
- Ale piękny. Ty masz ogromny talent.
- Dzięki.
- Jak ty to zrobiłaś, że on jest taki wow, a trwał tak krótko?
- Wiesz pracuje jako wiżystka.
- Ale ty masz kreatywną pracę.
- Jack cię zawiezie do szkoły. To powodzenia. Pa. - kobieta przytuliła mnie
- Dzięki Becky. Pa
Wyszłam z domu i wsiadłam dla auta.
- Cieszysz się z pójścia do szkoły? - zapytał mężczyzna
- Nieszczególnie.- odpowiedzialam
- Nie martw się.
- Okej.
- Wysiadamy. Poradzisz sobie?
- Tak. Pa, żebyś się nie spóźnił do pracy.
- Spokojnie. Ja pracuję zwykle w domu. Pa.

Wiadomość śmierciWhere stories live. Discover now