#7

76 8 0
                                    

Spędzony dzień poza jakimś Danielem był bardzo udany. Jak na razie mój najszczęśliwszy dzień w życiu. Po kręglach Nick odwiózł mnie do domu. Żegnając się przyjaźnie mnie przytulił.
- I jak tam twoja randka? - zapytał Jack
- Co?! Skąd wiesz? - zapytałam
- Czyli mieliśmy rację, że to randka. Becky mi mówiła.
- To było takie małe wyjście z kolegą. A nie randka. - powiedziałam
- Bo już ci uwierzę.
- Och.
- Na kolację spaghetti bolonese czy może makaroniki z sosem karmelowym, oblane białą czekoladą?
- Nie wiem. Nie jadłam tych dań nigdy.
- To zrobię spaghetti.
Zjadłam posiłek poszłam do swojego pokoju. Nagle zawołała mnie Becky.
- Przyjdź do łazienki.- powiedziała
- Zaraz.- odpowiedziałam
- Tutaj masz płyn do pielęgnacji, tu do nawilżenia, tu do zmatowienia, to na zmarszczki. Na koniec nałóż tą maseczkę i idź w niej spać. A po zastosowaniu tego do pielęgnacji spłucz twarz letnią wodą.
- Okej postaram się to ogarnąć. Nigdy nie widziałam tylu kosmetyków.
- To wcale nie tak dużo, a jak tam twoja randka, no dobra spotkanie? - zaśmiała się
- Całkiem fajnie było. Becky nie chcę ciebie denerwować, ale jestem tego ciekawa. Czy ty wiesz, dlaczego moja mama poszła do więzienia? Nie wierzę, że jest tam już dwanaście lat za kradzież.
- No dobrze. Nie powinnam ci tego mówić, ale uważam, że jesteś wystarczająco dorosła, aby to zrozumieć.
- Czyli co?
- Twoja mama...popełniła... samobójstwo . - mówiła smutnym głosem.
- Ale dlaczego?
- Nie gniewaj się na mnie, ale nie mogę reszty ci powiedzieć. To i ciebie może zabić. Za jakiś czas, kiedy będę wiedzieć, że jesteś gotowa poznasz prawdę. Nie gniewaj się na mnie proszę.
- Co znaczy, że prawda może mnie zabić?
- Przez nią zabiła się twoja mama.

Wiadomość śmierciOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz