2️⃣ 17. Za bardzo mnie kocha, żeby mnie zostawić

1.8K 138 13
                                    

Miesiąc później

Igor

— Jak się czujesz? — spytałem, siadając na krześle obok łóżka, na którym leżał brunet.

— Okropnie. Mam tego serdecznie dość. Cały czas chce mi się rzygać i spać. Jakby tego wszystkiego było mało, dochodzi jeszcze to — przejechał ręką po głowie, a w jego dłoni zostało mnóstwo ciemnych włosów. — Jeszcze trochę i całkowicie ołysieje.

— Czytałem, że potem odrastają ładniejsze. Masz szanse na zostanie modelem włosów. — Wyszczerzyłem się.

— Ty czytasz? — Uniósł brew. — Istnieje coś takiego jak model włosów?

— Czepiasz się szczegółów, Borowski. Uznajmy, że istnieje.

— To i tak nie tłumaczy tego, że czytałeś. Ty właściwie umiesz czytać?!

— Spierdalaj — mruknąłem, na co chłopak zaśmiał się cicho. Punkt dla mnie, właśnie o to chodziło.  — Tak właściwie to gdzie jest Angela? Nie było jej w mieszkaniu.

— Nie? Jesteś pewien? — Spojrzał na mnie zaskoczony.

— Byłem u was, chciałem ją ze sobą zabrać. Pukałem, ale nikogo nie było. Myślałem, że sama tu przyjechała.

Miała jechać tylko po kilka moich rzeczy, sama tak powiedziała — mruknął. — Daj mi telefon. Albo nie. Ty do niej zadzwoń. Spytaj, gdzie jest.

— Jak chcesz. — Wzruszyłem ramionami, jednocześnie wybierając numer dziewczyny.

Halo? — Odebrała po trzecim sygnale.

— Hej, Angela. Słuchaj... Jesteś może w domu? Muszę coś załatwić i nie mam z kim zostawić Kuby. Izy nie ma. Raptem piętnaście minut.

Teraz nie bardzo mogę z nim zostać. Jestem u Adriana. A tutaj raczej nie powinno być dzieci.

— Um... Okej, dzięki. Jakoś sobie poradzę. Narka.

Rozłączyłem się i spojrzałem na Adriana ze współczuciem. Co za suka...

— Co powiedziała? — Spojrzał na mnie.

Że jest u ciebie — wyznałem, a na jego twarzy wymalowało się zszokowanie. W zasadzie to nie ma się czemu dziwić... Jak można tak bezczelnie kłamać?

Co za szmata...— warknął. — Daj mi ten telefon.

Adrian

Od razu zabrałem telefon od Igora i bez dłuższego namysłu wybrałem numer Angeli. Byłem w tym momencie zajebiście wściekły. 

Igor, nie mogę rozmawiać — rzuciła na wstępie.

— Przeszkadzam ci? — warknąłem, zaciskając szczękę.

A...Adrian?  upewniła się przerażona. — Dlaczego dzwonisz z telefonu Igora?

— To akurat nie jest istotne. Mogłabyś mi powiedzieć, gdzie jesteś? Zabawy u nas w mieszkaniu stały się dla ciebie niewystarczające? — zasugerowałem.

To nie tak, jak się może wydawać...

— To jest dokładnie tak, jak mi się wydaje — westchnąłem, przeczesując ręką włosy, przy okazji wyrywając kolejne kosmyki. — Dobra, nieważne. Po prostu... Nie przyjeżdżaj tutaj więcej — poprosiłem, powoli wypuszczając powietrze z płuc.

Fix Me | ReTo ||ZAKOŃCZONEOnde histórias criam vida. Descubra agora