4. jedyna szansa

1.3K 113 627
                                    

[7080 słów]


Jimin

- Pocałowałbyś mnie?

- Nie wiem!

Przekręciłem się na drugi bok.

Nie wiem.

Zamknąłem na chwilę oczy.

Nie powiedział ,,nie", tylko ,,nie wiem".

Sam nie byłem pewien, czy powinienem z tego powodu się cieszyć. Chociaż musiałem przyznać, że i tak dopisało mi jakieś głupie szczęście. Co mnie w ogóle podkusiło, by dopytywać o to Jeongguka? Jaki miałem w tym cel? Co prawda w każdej chwili mogłem to obrócić w żart, ale... Nie zrobiłem tego. A teraz... Co czuł Jeongguk? Czy przestraszyłem go?

Nie wiem.

Moja panika rosła z każdą minutą. Kręciłem się niespokojnie na łóżku, zastanawiając nad tym, co dalej. Czy powinienem z nim szczerze porozmawiać? Wyjaśnić moje uczucia? A może udawać, że nic nie miało miejsca?

Tak jak wtedy po tym pocałunku...

Usłyszałem, jak drzwi pokoju się otwierają, więc zerknąłem w tamtą stronę, zastanawiając się, czy Jeonggukie przyjdzie do mnie spać, ale to był tylko Hoseok hyung, który musiał już wrócić z wytwórni. Stał przy łóżku, wycierając ręcznikiem włosy, z których kapała jeszcze woda, więc najwyraźniej brał przed chwilą prysznic. Hyung wyglądał przystojnie przy takich codziennych czynnościach, ale i tak wolałbym patrzeć teraz na kogoś innego...

A może...

- Hyung, możemy pogadać? - zapytałem niepewnie, przekręcając się całkowicie w jego stronę.

Czy robiłem dobrze, szukając rady u mojego przyjaciela? Czy w ogóle powinienem o tym mówić?

- Jasne, Jiminnie - zapewnił, wieszając mokry ręcznik na oparciu krzesła i podszedł do mnie, aby zająć miejsce na materacu. Jego dłoń szybko wylądowała w moich włosach, przyjemnie mnie pieszcząc palcami. - Coś cię trapi? - zapytał z łagodnym uśmiechem, a jego zawsze radosny grymas sprawiał, że człowiek po prostu chciał mu ufać.

Musiałem jednak jakoś zapytać go o dręczący mnie problem. Choć nie wprost. To było powyżej moich możliwości.

- Hyung, załóżmy tak hipotetycznie, że... podobałaby mi się jakaś idolka... - zacząłem ostrożnie, czując, jak rumieniec natychmiast zalewa moje policzki. Dlaczego moje ciało tak łatwo zdradzało moje uczucia?! - Czy... czy myślisz, że to dobry pomysł, bym zacząć się z nią umawiać? - zapytałem ostrożnie, uważnie śledząc jego reakcję.

- Idolka? - powtórzył wyraźnie zaskoczony moimi słowami. - Nie słyszałem od ciebie ostatnio o żadnej - zauważył, robiąc się nagle podejrzliwym, co wyczułem nawet pomimo uśmiechu wciąż zdobiącego jego przystojną twarz. - Ale jeśli faktycznie coś takiego cię trapi... pamiętaj Jiminnie, że to byłby związek na odległość, a ty potrzebujesz dużo bliskości - zauważył, najwyraźniej łapiąc zastawioną na niego przynętę. No ale nie obyło się bez dręczenia mnie, co zaraz odczuł mój policzek, będąc przez chłopaka lekko wytarmoszonym.

Spróbowałem troszkę bardziej to sprecyzować, obawiając się jednak jego reakcji na takie pomysły. Domyśli się, że coś jest na rzeczy?

- A... Gdyby tak... Hipotetycznie oczywiście... Taka idolka była w naszej grupie? Na przykład Bang PD-nim by nam nagle dołączył jakąś dziewczynę do grupy i ona by mi się spodobała... Myślisz, że powinienem jej wtedy powiedzieć o moich uczuciach? Czy lepiej nie? No bo wtedy, gdyby ona mnie nie lubiła, no to w zespole zrobiłaby się niemiła atmosfera i w ogóle... - zauważyłem, zdradzając mu przy tym to, czego najbardziej się obawiałem.

defying gravity | Jeon Jeongguk x Park JiminWhere stories live. Discover now