epilog

753 58 260
                                    

[3917 słów]

Jeongguk

Nigdy nie zastanawiałem się nad tym, jak dokładnie będzie wyglądać moja przyszłość. Czy będę idolem tak długo, jak tylko mogę? A może moja kondycja fizyczna mi na to nie pozwoli? Dodatkowe zajęcie, w postaci polowań, również wykluczało kilka ścieżek, które wcześniej rozważałem. A nie rezygnując z tego obowiązku, poniekąd skazałem się na taką przyszłość.

W wieku dwudziestu pięciu lat, musiałem zniknąć na dwa lata ze sceny muzycznej, kiedy hyungowie udali się do wojska. Jako Łowca pełniłem o wiele ważniejszą rolę w Korei, przeznaczając większość tego czasu na dodatkowe treningi i udoskonalanie umiejętności. W międzyczasie tata uznał, że to najwyższa pora oznajmić mi, jakimi prawami rządzą się związki Łowców. Z ogromnej księgi mogłem wybrać potencjalną partnerkę, z którą chciałbym spędzić resztę życia, głównie skupiając się na moim obowiązku i spłodzeniu kolejnego Łowcy lub Łowców. I raczej nikt nie był zaskoczony, gdy wybrałem Lee Jieun, w sumie nawet nie łudząc się, że zechce ze mną być. Zresztą, od razu tego pożałowałem, pamiętając jak bardzo onieśmiela mnie ta dziewczyna. I poniekąd liczyłem, że odrzuci moją propozycję, przekazaną przez mojego dziadka. Dlatego przy naszej pierwszej randce, na którą się zgodziła, o mało nie zszedłem na zawał.

Nie musieliśmy się do niczego zmuszać. Wszystko raczej potoczyło się naturalnie. Ja, od zawsze ją podziwiałem, uznając za ideał piękna i wiedząc, że będę ją wspierał do samego końca kariery, a ona, chyba lubiła nieco niezdarnych chłopców, którzy zaczynają się jąkać i rumienić, gdy jej oczy za długo na nich patrzą. Tak długo kochałem ją jako idolkę, że naprawdę niewiele czasu zajęło mi pokochanie jej jako kobiety. Noona również uznała, że „Z takim gentelmanem i uroczym chłopcem jak ja, może ułożyć sobie życie".

Informacja o naszym związku, dotarła do opinii publicznej dopiero kilka miesięcy od naszego oficjalnego wyjścia z wojska. Armys, tak jak wszyscy się tego spodziewaliśmy były wściekłe. A przynajmniej większość. Niektóre moje fansite'y zakończyły swoją działalność, tak samo jak te IU. I oboje musieliśmy znosić niezbyt miłe komentarze od fanów. Jednak nie mieliśmy już po dwadzieścia lat. Powoli układaliśmy sobie swoje życie prywatne, nie świecąc już jako gwiazdy tak mocno jak kiedyś. Dlatego w wieku dwudziestu dziewięciu lat, byliśmy już po ślubie, ja nie skupiałem się na karierze idola tak jak na początku. To raczej było moim hobby, przy reszcie zainteresowań i równie dobrze płatnych prac. W końcu oprócz bycia fotografem, byłem również reżyserem, piosenkarzem, sporadycznie modelem. Ale nie przepadałem już za pokazywaniem się w mediach, szczególnie solo. Wolałem to robić z resztą chłopaków, ewentualnie z IU, której wytwórnia była bardziej surowa od mojej, chcąc ją w przeróżnych programach, czasami nakłaniając do tego też mnie. Jako jej ukochanego, którego Korea również chciała oglądać w telewizji.

Jednak teraz, oboje mieliśmy niewielką przerwę od tego wszystkiego, skupiając się na naszej rodzinie, która nie składała się już tylko z naszej dwójki, wliczając w nią naszego malucha. Sześciomiesięczny Joowon był dla nas wszystkich lekkim zaskoczeniem. Ale na pewno zaliczał się też do miłej niespodzianki. W końcu raczej nigdy nie znaleźlibyśmy czasu na dziecko, gdybyśmy chcieli je zaplanować. A dzięki Joowonowi moja ukochana mogła odpocząć zarówno od obowiązku Łowcy, jak również swojej pracy. Wolałem, aby na razie nie musiała się niczym martwić, będąc przy naszym synu zwłaszcza przez te pierwsze miesiące życia.

Czasami, pomimo tych dwudziestu dziewięciu lat na karku, nadal czułem jakbym był młodym chłopcem, który nie wraca do własnego mieszkania, a do dormu, dzielonego z hyungami. Trochę za tym tęskniłem, nawet jeżeli widywałem się z nimi bardzo często, kochając tak samo jak przed ich pójściem do wojska i utrzymywaniem minimalnego kontaktu. Nasza przyjaźń była zbyt silna, aby te dwa lata mogły nas rozdzielić.

defying gravity | Jeon Jeongguk x Park JiminWhere stories live. Discover now