43.

3.3K 164 9
                                    

Nie wiedziałam czy mam podchodzić. Szczerze mówiąc głupio mi było, może mu się ta laska podoba, a ja bym mu zniszczyła wszystko. Dlatego usiadłam na ławce, pod jakimś zadarzeniem i ze stanika wyciągnęłam papierosa, nie miałam zapalniczki, ani zapałek. Na szczęście przyszło dwóch kolesi, którzy także wyciągnęli fajki i mieli czym odpalić.

- Hej - Powiedziałam nie pewnie. - Macie może zapalniczkę?

- A może chcesz papierosa? - Jeden wyciągnął paczkę.

- Mam. - Uśmiechnęłam się.

- Laska i pali grube, jeszcze tego nie widziałem. - Zaśmiali się. - Nie zrozum mnie źle, ale zazwyczaj dziewczyny palą długie, bo ładniej wyglądają.

- Ta, zwłaszcza jak mają paznokcie zrobione.

- Ja nie mam paznokci zrobionych.. - Pokazałam im rękę i cicho się zaśmiałam, a jeden z nich podał mi zapalare.- Dzięki.

- Trzymaj się mała. - Wyrzucili pety i poszli w swoją stronę.

Popatrzyłam w stronę Logana, nadal gadał z tą laską, a mi coraz bardziej było smutno. Nie powinno, wiem. Jesteśmy przyjaciółmi, a to, że całowaliśmy się nic nie zmieni. To tylko pocałunek, który nic nie znaczył i nigdy nie będzie.

Kiedy wrzuciłam peta, dostałam SMS od Logana, pisał abym przyszła i to natychmiast. Z wielkim westchnięciem wstałam z ławki i poszłam w tamtym kierunku. W pewnym momencie dziewczyna mnie zauważyła i od razu zmroziła wzrokiem.

- Kawę masz w samochodzie kochanie. - Powiedział chłopak. - Znowu paliłaś? Skąd miałaś?

- To magia złotko. - Zaśmiał się, a ja wsiadłam do samochodu.

Wzięłam pełny kubek kawy i wzięłam parę łyków. Następnie kanapkę, którą kupił mi brunet. Nie mogłam zjeść w spokoju, bo ta laska cały czas mordowała mnie wzrokiem. Źle się z tym czułam, patrzyła tak jakby chciała mi dać do zrozumienia, że jestem gruba i powinnam to odstawić.
Sięgnęłam z tyłu po mój portfel, po czym wysiadłam z samochodu.

- Gdzie idziesz? - Zapytał całkowicie ignorując dziewczynę, która macała go po brzuchu.

- Po tabletki przeciwbólowe. - Kiwnął głową. - Wziąć Ci coś?

- Hot doga z sosem czosnkowym.

- Okej, wezmę jeszcze gumy do żucia.

- Do życia chyba. - Wystawiam mu środkowy palec i poszłam w odpowiednią stronę.

Na szczęście była długa kolejka, nie chciało mi się patrzeć na tę dziewczynę, wyglądała jak kurwa. Serio. Nie dość, że wysoka jak żyrafa, makijaż jak lalka Barbie, a top do pępka z ogromnym dekoltem. Założę się, że  jej spodenki byly tak krótkie, że było jej widać połowę dupy.

- Co podać? - Zapytała kasjerka wygrywając z zamyślenia.

- Hot doga z sosem czosnkowym, gumy do żucia i tabletki przeciwbólowe. - Kobieta kiwnęła głową i podała mi tabletki i gumy. Nie pamiętałam czy mamy. Napój, dlatego zadzwoniłam do chłopaka.

Logan: Coś się stało kochanie?

Becky: Mamy jakiś napój?

Logan: możesz wziąć jakiś sok, czy coś.

Becky: Coś jeszcze?

Logan: Nie, ale pospiesz się, bo zaraz musimy jechać.

Rozłączyłam się.

Kilka chwil później szłam ze wszystkimi rzeczami do samochodu. Źle mi się szło, co chyba zauważył chłopak bo od razu do mnie podszedł. Wziął swojego hot doga i jeden napój.

- To na czym my to? - Chciała złapać go za krocze, ale zasłonił się butelką.

- Musimy już jechać. - Powiedział i od razu wsiadł do samochodu. Ja zrobiłam to samo, bo obawiałam się jakichkolwiek komentarzy z jej strony.

- Kto to? - Zapytałam.

- Pamiętasz jak Ci mówiłem o tej lasce co mnie szukała na imprezie?

- Tej pseudo przyjaciółce Darcy? - Kiwnął głową.

- To ona.

_____________________

I'M FINEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz