Radosław

217 6 1
                                    

Rozmowa z Proboszczem, a potem w Diecezji całkowicie mnie wykończyła, do rodziców dojechałem zmęczony. Jednak mama nie mogła się doczekać po co przyjechałem i nie zdążyłem odpocząć nawet chwili przed rozmową.

*

Usiadłem na wprost rodziców. Mojej siostry nie było, może i na szczęście?

-Co chciałeś nam powiedzieć? - pierwsza odezwała się mama - ostatnio tak nam oznajmiałeś, że zostaniesz księdzem.

-Wziąłem rok wolnego.

-Co?

-Po co? - nie wytrzymał tato, spuściłem wzrok.

-Chcę odejść z Kościoła.

-Tak! - krzyknęła mama.

-Co ty sobie wyobrażasz? - reakcja taty całkowicie mnie zdeprymowała.

-Zakochałem się.

-Zaciążyłeś dziewczynę jako ksiądz?

-Nie tato - spojrzałem mu w oczy - nigdy nie dotknąłem żadnej dziewczyny, ale ta miłość jest silniejsza ode mnie, chcę z nią być.

-I co? Będziesz czekał niby rok? A ona zabawi się z tobą i ciebie zostawi, a ty zostaniesz jako kto?

-Jak ją poznacie to zrozumiecie, że to jest na stałe.

-A co na to jej rodzice?

-Nie wiem.

-A pomyślałeś co ja mam do powiedzenia?

-Jak to?

-Ciężko było mi zrozumieć twoją decyzję żeby zostać z księdzem, ale zaakceptowałem. Nie wiem czy potrafię zaakceptować to, że chcesz odejść z Kościoła. Bardzo mnie zawiodłeś. Zhańbisz naszą rodzinę.

-No co ty? - odezwała się mama.

-Jak to co? Najpierw idzie na księdza, a teraz co? Jakaś miłostka? Jego widzimisię? Co ludzie na nas powiedzą? A co jak mu się znudzi? Do kościoła już nie wróci, a za co będzie żył?

-Znajdę sposób.

-Podjąłeś decyzję, ale jej nie przemyślałeś, widzę to po tobie. Kościół to nie zabawka, ani życie. Popełniasz błąd. I nie wiem czy kiedykolwiek będziesz miał moje błogosławieństwo. - zatkało mnie.

-Chyba muszę wracać.

-A niby dokąd? Do tej baby?

-Ona nie jest babą!

-A kim? Odwiodła ciebie od kościoła. Chcesz zostawić dla niej wszystko! Zmieniasz swoje życie od tak? A co ty o niej wiesz?

-A ty tato?

-Ja nie zostawiam wszystkiego dla jakiejś dziewuchy.

Wyszedłem, nie wytrzymałem tego. Myślałem, że tato mnie poprze i byłem w szoku.

-Radku poczekaj - wyleciała za mną mama. - Kochanie, masz moje wsparcie, tacie przejdzie, ale mam nadzieję, że wiesz co robisz.

Co oni wszyscy z tym? Wiesz co robisz? A gdybym nie wiedział? Przemyślałem to, ale nie znaczy, że ta decyzja przyszła mi z łatwością, bałem się. Ale byłem pewny tego jednego.

Myślałem, że zostanę u rodziców na noc, ale ruszyłem z powrotem do Pauliny.

Moja zakazana miłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz