Szlachetny ród czarodziejów czystej krwi, którego historia sięga początku osiemnastego wieku. Z Rodu Blacków pochodzi wielu uzdolnionych czarodziejów i czarownic. Wielu członków rodziny popierało czyny samego Voldemorta, ze względu na jego niechęć d...
Stwór jednak powoli ruszył w moją stronę, zapewne zastanawiając się od czego zacząć jak będzie mnie rozszarpywać.
W tej chwili bijąca wierzba poruszyła swoimi korzeniami, co dało mi szansę na ucieczkę.
Miałam do wyboru: Zostać w tunelu i być pożywieniem dla wilkołaka, albo spróbować się wydostać, modląc się przy tym, by bijąca wierzba mnie nie zgniotła.
W każdej z tej opcji szansa na wyjście cało z tej sytuacji była minimalna.
Mimo wszystko zaryzykowałam.
— Confringo! — wrzasnęłam celując różdżką w wilkołaka by zyskać dla siebie trochę cennego czasu.
Rzuciłam się w stronę wyjścia.
Kiedy wyczołgałam się na wilgotną trawę, dostrzegłam jak bijąca wierzba wije się niecierpliwie i ewidentnie szykuje do ataku.
Nie zdążyłam zareagować, kiedy nagle jedna w potężnych gałęzi ze świstem zaczęła na mnie spadać.