~ 49 ~

5.5K 421 101
                                    

„Rozmowa w ciemnościach"

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

„Rozmowa w ciemnościach"

„Rozmowa w ciemnościach"

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

       — Czego chcesz?

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

       — Czego chcesz?

Remus stał naprzeciwko mnie i mierzył mnie zrezygnowanym spojrzeniem:

— Jestem po prostu zmęczony — rzekł po chwili.

Stałam nieco zdezorientowana, nie wiedząc co odpowiedzieć lecz Remus kontynuował:

— Tymi ciągłymi kłótniami.

Staliśmy naprzeciwko siebie w zupełnej ciszy.

Poczułam się niezręcznie więc wskazałam dłonią na miejsce obok, by Remus do mnie dołączył. Chłopak podszedł w moją stronę i usiadł na parapecie koło mnie.

— Dlaczego im na to pozwalasz? — zapytałam.

— Są dorośli. Nie mogę im mówić co mogą a czego nie mogą robić.

— Zachowują się jak dzieci.

Na te słowa na twarzy Remusa pojawił się delikatny uśmiech.

Nagle Gryfon odwrócił się twarzą w moją stronę po czym rzekł spokojnie:

— To co się wydarzyło w zeszłym roku...

— Daj spokój — Przerwałam chłopakowi —Było, minęło.

— A właśnie, że nie minęło — Zaprzeczył natychmiast Lupin — Chcę byś wiedziała dlaczego tak uczyniłem. Chciałem byś trzymała się ode mnie z daleka.

— Zdążyłam zauważyć. Jakbyś nie pamiętał, kilka razy mi o tym przypomniałeś.

Zeskoczyłam z parapetu chcąc jak najszybciej oddalić się od Gryfona. Remus jednak nie odpuszczał.

Podążył za mną i chwyciwszy mnie za rękę zmusił bym ponownie na niego spojrzała:

— Lysandro, to co wtedy zobaczyłaś podczas pełni... — chłopak się zawahał, a jego twarz przybrała odcień purpury — Wstydzę się tego. Wstydzę się tego kim jestem. Jak pomyślę, że mogłem wtedy zrobić Ci krzywdę...

Poczułam delikatne ukłucie w sercu, a jednocześnie ulgę.

A więc o to chodziło...

— Ale nic się nie stało. Ani mi, ani...

— Ale mogło! — zaprzeczył natychmiast Remus.

Stałam naprzeciwko tego zagadkowego chłopaka, wpatrując się w jego oczy pełne żalu i smutku.

— Powiedziałeś, że nie potrafisz się trzymać ode mnie z daleka... — rzekłam nagle, przerywając chwilę ciszy.

Remus zacisnął nerwowo usta po czym odparł stłumionym głosem:

— Bo nie potrafię. Jest w Tobie coś co mnie intryguje, Lysandro. To co powiedziałem Ci kilka lat temu okazało się prawdą... Jesteś zupełnie inną osobą kiedy dasz się komuś bliżej poznać.

Serce waliło mi jak szalone a na moją twarz mimowolnie wpłynął delikatny uśmiech.

Widząc to Remus również się uśmiechnął po czym puścił moją rękę.

— Przepraszam za tamto. Ale tak będzie najlepiej. Chce byś... chce byś była bezpieczna.

Powiedziawszy to posłał mi ostatni uśmiech po czym wyminął mnie i zniknął w mroku korytarza.

Powiedziawszy to posłał mi ostatni uśmiech po czym wyminął mnie i zniknął w mroku korytarza

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Lumos • Remus Lupin Where stories live. Discover now