135.Ofiara nazywa się...

468 18 12
                                    

Miesiąc później

Za dobre dwa miesiące w końcu wyjdę za mąż za mężczyznę mojego życia. Bardzo go kocham i wiem że ten dzień będzie najszczęśliwszym jaki kiedy kolwiek był.

Mój nowy partner to Dawid Hawryluk, wysoki i łysy facet; bardzo kulturalny i miły. Dowiedziałam się że pochodzi z Lublina, od początku swojej kariery policyjnej pracuję na tamtejszej komendzie.
Właśnie jedziemy na miejsce przestępstwa, bo Zarębski przydzielił nam nową sprawę. Ja prowadze, co za czasów Roberta było praktycznie nie do pomyślenia, bo zawsze on prowadził. Mi nie pozwalał bo uważał że nie znam miasta, a ja mieszkam tu już od jakiś trzech lat.
Na miejscu byliśmy po kilku minutach, odrazu udaliśmy się do domu w którym doszło do morderstwa. Przywitaliśmy się z mundurowymi i weszli w głąb mieszkania. Pierwszą zauważyliśmy Kwaśny.
- Cześć Aneta. - przywitaliśmy się.
- Cześć wam. - odpowiedziała.
- Jakieś ślady? - spytałam.
- Jest kilka, ale coś będę mogła powiedzieć po analizie balistycznej.
- Ok, zobaczmy co ma nam do powiedzenia Danka.
Udaliśmy się w jej kierunku i po chwili staliśmy obok niej i trupa.
- Co o niej wiemy? - spytał mój partner wskazując na zwłoki.
- Ofiara nazywa się Klaudia Michalak.
- Wiemy jak została zamordowana? - Spytałam.
- Wygląda na uduszenie ale resztę powiem po sekcji.
- Ok. Czyli trzeba przejrzeć jej elektronikę i może tam coś znajdziemy. - powiedział Dawid.
- To weźmy sprzęt i pojedziemy na komendę przekażemy Adamowi to coś z tego wyciągnie. - powiedziałam.
Zrobiliśmy tak jak powiedziałam.
Po kilkunastu minutach byliśmy na komendzie, weszliśmy do środka i udaliśmy się do Pazio.
- Mamy coś dla ciebie. - powiedziałam i dałam mu sprzęt.
- Ok, jak coś wygrzebe to dam wam znać.
- Ok. - odpowiedzieliśmy i poszliśmy do pokoju służbowe.
- Chcesz kawę? - spytał Hawryluk.
- Możesz zrobić.

Po dwóch godzinach dostali informacje od Adasia że znalazł coś konkretnego, więc zajrzeliśmy do jego,, królestwa".
Lubi jak tak mówimy o jego pokoju.
- Co masz dla nas ,,książę"? - spytałam otwierając jego drzwi.
- Oj mam coś.
- To słuchamy. - powiedział Dawid.
- Dziewczyna dostawała SMSy, ale według tego co przeczytałem to sama zaczynała kłótnie. Jej koleżanka groziła jej że jeśli nie przestanie uprzykszać jej życia, porozmawia z nią ,,ręcznie". - na to ostatnie co powiedział prawie się zaśmiałam.
- Wiemy kto jest koleżanką? - spytałam.
- Patrycja Kowalczyk.
- Wiemy gdzie mieszka lub co kolwiek innego? - tym razem spytał mój partner.
- Tak. Tu macie adres i nawet numer jej komórki.
- Dzięki. - odpowiedzieliśmy, wzieliśmy kartkę i wyszliśmy.
Zeszliśmy na dół i kierowaliśmy się do samochodu.
Po drodze zauważyłam że mój narzeczony idzie z Olgierdem bardzo rozbawiony. Zastanawiałam się o co może chodzić.

Gliniarze😍Krystian Górski😘✔️Where stories live. Discover now